Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anndzzia

długie starania o dzidziusia

Polecane posty

Gość anndzzia
rosa rozumiem cie doskonale i wiem jakie jest to ludzenie sie z miesiaca na miesiac i z roku na rok ze moze bedzie lepiej itd. Czlowiek musi sie jakos podnosic na duchu ale te czarne mysli to same sie nasuwaja chociaz by czlowiek nie chcial.Ja to wogole jestem taka ze wybiegam myslami w przyszlosc co bedzie i wogole moze robie to po to zeby nie bylo pozniej rozczarowan.Nie nastawiam sie ze mi sie uda bo pozniej z kazdym co miesiecznym okresem bede przeżywać rozczarowanie. Moze kiedys zdarzy sie cud ze zajdziesz naturalnie tak nie spodziewanie:) My jeszcze kryzysu nie przechodzilismy ale bardzo sie tego tez boje ze moze sie i to zdarzyć ja czuje sie taka gorsza ze nie mogac dac dziecka mojemu mezowi wydaje mi sie ze kazda moze ale nie ja. Ja gg nie mam jedynie co to maila jasne ze bardzo chetnie porozmawiam nie raz z toba wiedzac ze ktos rozumie mnie i wie co czuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa make up
oki podam ci maila jogobelle82@wp.pl jak beedziesz miec ochote to napisz! to z ta nadzieje jest tak ze jest coraz gorzej cuda sie zdarzaja prawda laen ie kazdemu i nie kazdy tego doswiadcza to tlyko tak sie mówi mnie ten cud sie nie zdarzyl przez prawie 5 lat jeszcze jak bym byla mlodsza i miala te 20 -25 lat ok moge czekac ale jak mam czasu coraz to mniej jedyne rozwiazanie to dla nas jest in vitro i nie ma co sie oszukiwac tym bardziej przy moim wrogim sluzie nie ma szans bo sluz zabija plemniki stad ani sie nie staramy dalismy sobie juz dawno spokoj z m i od prawie od 2 lat sex jest tyko jak jest ochota bo poprostu pogodzilismy sie ze naturalnie to ani nie ma nawet co myslec i tak sie nie stal cud ,tak kryzys mielismy poprostu oboje mielismy tego dosc ile mozna badania meczace jeden lekarza drugi lekarz i klinika itd itd leczenie ile mozna nie da sie tak niestety sama sie dziwie ze sien ie zalamalam jeszcze chodz nie wiele mi brakuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa make up
a co do @ to ja juz dawno sie nie ludzie jestem zaprzyjazniona z @ nia od bardzo dawna i nie robi na mnie wrazenia poprostu przychodzi i jest jeszcze na pocazatku bolalo rozczarwania ale z kazdym kolejnym rokiem przywyklam i przyzwyczailam sie i nie robie sobie juz nadzieji ze @ nie przyjdzie nie plodnosc bardzo mnie zmienila bardzo...i czesto jest to walka z samym soba psychiczna i trzeba funkcjonowac itd jakos zyc bo gdybym nie umiala sobie tym radzic to bym juz wyladowala w psychiatryku trzeba zyc dalej ale to nie znaczy ze to nie boli boli bardzo ja sie mecze 5 dlugich prawie lat w styczniu minie za pare dni mamy 4 rocznice slubu niestety nie bedzie biegal zaden maly szkrab:(:( i to boli a jestesmy coraz starsi:O a ty kiedy masz tal aparoskopie ? oki ja spadam podalam ci maila masz ochote odezwij sie postaram sie tu zagladac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość concetta
witajcie dziewczyny, nie traccie nadziei! przy mozliwosciach wspolczesnej medycyny macie bardzo duze szanse na powodzenie. Jest tylko jedno ale... a mianowicie prawidlowa diagnoza! Musicie znalezc lekarza a najlepiej klinike ktora specjalizuje sie w leczeniu nieplodnosci. Tam naprawde sa specjalisci ktorzy sa nakierunkowani na to zebyscie zaszly w ciaze i dlatego unika sie sytuacji kiedy jest sie krolikiem doswiadczalnym dla swojego ginekologa. Tak wlasnie bylo w moim przypadku. Moj ginekolog do ktorego chodzilam wiele lat, bardzo uznany lekarz, ordynator ginekologi w szpitalu w moim miescie... I co? i zmarnowalam 2 lata (nie mowiac o pieniadzach) na wizyty, leki itp. Probowanie leku za lekiem, ktore nic nie dawaly. A problem niby blachy... nieregularne cykle, delikatne pco, wysoka prolaktyna. W koncu sie wkurzylam i ruszylam do kliniki. A tam na dzien dobry badanie nasienia mezulka. I zonk!!! azoospermia! calkowity brak plemnikow w ejakulacie. Ale jak sie powiedzialo A to trzeba powiedziec B. Wizyta u androloga w tej samej placowce ( zwroccie uwage jakie udogodnienie) decyzja o biopsji jadra- tez w tej samej klinice. I mamy plemniki z biopsji. Nastepnie stymulacja moich jajnikow, pobranie jajeczek, in vitro, i... udalo sie za 1wszym razem. Moj maly cudaczek spi wlasnie slodko w swoim lozeczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa make up
concekta przeczytaj jeszcze raz wypowiedzi ze zrozumirniem pik ja pisalam ze lecze sie w klinice i tylkobin vitro mi zostaje ale mnie niestac fajnie ze udalo ci sie in vitro mnie nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość concetta
przepraszam rosa, dopiero teraz przeczytalam dokladnie wszystkie posty. Masz racje ze in vitro to strasznie droga procedura. Nas tez kosztowalo to bardzo wiele wyrzeczen... Dobrze ze jestes pod profesjonalna opieka, piszzesz ze twoj maz ma 1 m pemnikow, mysl pozytywnie! to jest az milion! Swoim postem chcialam jedynie uczulic dziewczyny ktore to czytaja, na szukanie profesjonalnej pomocy. Bo przeciez skandalem jest ze w ciagu dwoch lat leczenia moj doktor nigdy nie zasugerowal przebadania nasienia meza! A jesli chodzi o koszt zwyklej wizyty w klinice, dopoki nie rozpocznie sie procedury ivf to jest taka sama jak u kazdego prywatnego gnekologa. dziewczyny nie bojcie sie klinik leczenia nieplodnosci! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×