Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nitkanitkanitka

Chcę go zostawić...

Polecane posty

Gość nitkanitkanitka

ale nie potrafię.. Jak się do tego zmotywować ? Nie jestem szczęśliwa, on jest narkomanem.Nie szanuję mnie. Albo jest nacpany i nie zwraca na mnie wogóle uwagi albo tak zjarany,że nie ma z nim o czym pogadać i ciągle tylko ma humory. Jest agresywny, wyzywa mnie, potrafi mnie uderzyć, nie pracuje. A ja dalej z nim siedzem zastanawiam się czy jestem normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Moja mama była przez kilanaście lat z alkoholikiem , który nas bił , a ja teraz powtarzam schemat ;( zostawiła go dopiero jak ją zdradził... Chciałabym odejść ale boję się tęsknoty, samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
Powinnaś odejść również dla jesgo dobra, ale powiedz mu dlaczego odchodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Myślałam,żeby pójść na terapie dla osób współuzależnionych ale nie wiem czy to coś mi pomoże ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Ja go cały czas dosłownie błagam ,żeby z tym skończył. poszedł na terapię myśłałam,że to coś zmieni ale on dalej robi to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
Tęsknota z czasem minie samotność można to zmienić, choć będzie to na początku bardzo trudne Musisz pomyśleć o sobie , o własnym życiu , które chcesz przeżyć w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
błaganie nic nie da. To jets człowiek uzależniony i tylko on sam musi chcie się zmienić Nie bez powodu ludzi z uzależnien leczy się w odizolowaniu nawet od najbliższych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Jak go poznałam to nawet nie miałam pojęcia o żadnych narkotykach, nie wiedziałam,że ćpa. Myślałam,że jak nie śpi całą noc tylko gra w gry to cierpi na bezsenność. Z czasem zaczęło do mnie docierać, ale nie mieszkaliśmy razem więc mógł mnie łatwo oszukiwać. Teraz kiedy razem mieszkamy bardzo cierpię. Nikomu o tym nie mówie co się u nas dzieję, nikt by mnie nie zrozumiał dlaczego z nim jestem. Zresztą ja sama tego nie rozumeim ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
nitkanitkanitka na terapie możesz iść zobaczyć jak się postępuje z uzależnioną osobą Ale najpierw zadaj sobie pytania czy jesteś na tyle silna żeby dać sobie z tym radę? i czy on naprawdę jest wart takiego poświęcenia? Ale on musi CHCIEĆ rzuć narkomanię inaczej nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
z uczuciem trudno jest walczyć czy tłumaczyć dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
On mówi,że to rzuci... niedługo. Tylko ja już chyba nie mam siły czekać, bardzo się zmieniłam odkąd z nim jestem. Jak się naćpa to czasami wpadam w taką histerię,że siebie nie poznaje, rzucam się na niego i naprzemian wyzywam i płaczę. Czuję się jak jakaś psychopatka. Jak nie jest naćpany to mnie ciągle przytula,śmiejemy się, spacerujemy jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
"On mówi,że to rzuci... niedługo." każdy tak mówi, ale on nie ma mówić ma to zrobić!!! Dziewczyna odejdż od niego zerwij z nim kontakt bo się zamęczysz... Możesz czuwać nad nim z daleka np. poprzez wspólnych znajomych i jak zacznie sę leczyć wrócić do niego On Cię szantażuje emocjonalnie tym, że obiecuje, nie daj się Każ dy terapeta Ci tak doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
Jeżeli on chce naprawd być z Tobą rzuci to... Ale musisz mu pokazać przez odejście od Niego, że nieakceptujesz jego ćpania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa mam
a skad ma kase na cpanie?? ja bym odeszla... w koncu walczylam ze swoim by przestal i chcialam odejsc z dziecmi (2)... nie powiem bo z nim podpalalam i bylo ciezko... ale nie bil mnie i pracowal... opiekowal sie dziecmi itp... ale byl chamski i mial humory... w sumie dalej ma jak go poznalam to jaral a ja nie i zamieszkalismy razem... zawsze mkowil ze przestanie... walczylam z tym az sama zaczelam jarac i byl spokoj... h,mm ale dalej chcialam to skaczyc powiedzialam stop... przestalam pierwsza i bronilam mu kupywac, bo mi ciezko tez przestac jak on jara a ja naprawde nie chce! chce normalnie zyc a jak nie to odejde zobaczyl ze mie sie udalo i tez sprubowal i sie udalo... ja nie pale i nie bede a on tez nie od ok 2 miesiecy i n czujemy sie z tym doskonale.. wygralam!!! ale walczylam nie chcialam go stracic tylko dlatego bo lubi trawke! kocham go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
wiem,że to mądre co piszesz ale dlaczego to jest takie cięzkie ? W wakacje wyrzucił mnie z domu po weekedzie który cały nie spał , zwyzywał mnie od szmat, kurw itd bo powiedział,że ja go podobno zdradzam. Wzięłam swoje rzeczy i pojechałam do mamy, następnego dnia zadzwonił a ja jak głupia się cieszyłam i jeszcze go prosiłam ,żeby pozwolił mi do siebie wrócić i go przepraszałam, sama nie wiem za co, żałosne nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Fajnie,że Tobie udało się wygrać z nałogiem męza, Ale myślę,żę póki co trawka nie jest moim największym problemem ale metamfetamina. skąd bierze pieniądze ? Jeździ za kasę spuszczać z siebie osocze, albo jakiś kumpel zawsze poratuje krechą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
bo życie jest ciężkie szczególnie jego strona emocjonalna... łatwo jest radzić drugiej osobie, trudniej zrobić radykalne kroki samemu... Uciekaj do mamy i żyj bez Niego bo się wykończysz On jest samolubny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa mam
jestesmy razem 5lat i powiedzmy , ze znam go bardzo dobrze i to ze dobrze ukrywa jaranie itp... teraz wiem ze nie pali... a wczesniej mowil zawsze ze to ostatni worek, ze nastepnym razemjuz nie kupi... albo ze to ostatni blant a z rana mial na nowego... itp/ bylam szpiegiem i zawsze wiedzialam ze ma jak mowil ze nie ma... kiedys sie kryl i znalazlam wielki worek w aucie.. tak szperalam az znalazlam.... ale sie wkurzyl, hehehe.... a ja łoooo masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
Dziewczyno WAŻNE On może Cie czymś zarazić, więc zadbaj o swoje zdrowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Jak się rzeprowadzę do mamy to będe musiała zostawić pracę ,a tylko tam mam znajomych z którymi mogę pogadać czy wyjść na piwo od czasu do czasu. Boję się,że wtedy już wogóle popadne w jakiegoś dołka, bez pracy i sama. Tyle razy już się pakowałam i nie miałam odwagi,żeby wyjść;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Ja kiedyś jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem to też mu zawsze o to jazdy robiłam , jak do mnie przyjechał i wyczułam od niego trawę, przeszukałam jego plecak i znalazłam worek to dostał takie zjeby ,że szok , wyjebałam trawę, a rano kazałam mu jechać spowrotem do domu. teraz nie mam siły z tym walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
coner, myślę,że mnie nie zarazi niczym bo całe szczęscie nie daje (jeszcze) w żyłe tylko wciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
Strach często potęgujemy. a przekroczenie progu domu okaże się łatwiejszy niż myślisz. Trzeba zrobić ten krok Praca w dzisiejszych czasach to skarb , ale musisz od niego odejść... może do jakiejś koleżanki, ciotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
dziewczyno przestań szukać wytłumaczeń jest duży procent, że Cię zarazi. NIE UFA SIĘ UZALEŻNIONYM pod żadnm pozorem. Chcę Ci otworzyć oczy jakie mogą być konsekwencje...bo będzie za późńo Zadbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa mam
meta?/ zostaw go... pewnie dlaniego i tak sie juz nie liczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Myślę sobie ,że gdybym chciała to bym mogła pogodzić jakoś prace z mieszkaniem dojeżdzac do pracy autobusem jak mam pierwsze zmiany a jak drugie to mieszkac u mojej mamy byłego męża(mój brat z nim mieszka) . ale najtrudniej jest zrobić jakiś krok w przód. Boję się,że ja od niego odejdę a on będzie chodził i mnie prosił, przepraszał a ja się złamie znowu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkanitkanitka
Z jednej strony nikt nie był dla mnie taki kochany jak on, a z drugiej nikt mnie nigdy nie wyzywałi nie upokarzał jak on. Wiem,że jestem głupia i ,że macie racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa mam
wiem ze ciezko... moj nigdy mnie zwyzywal czy cos... owszem powiedzial ze wariatka itp ale ja naprawde wpadalam w furie jak mnie wkurzyl... na co ci to?? jeszcze gdyby cie szanowal? na milosc za pozno a ty mozesz jeszcze zycie sobie ulozyc... nie umiesz go znienawidzic?? pamietaj tylko te zlke chwile... napisz kartteczki co zlego ci zrobil i porozwieszaj! a jakie on ma zalety??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coner
tak to trudne...możesz zmienić nr tel poprosić znajomych żeby nie pozwolili jemu na kontakt z tobą zamknąć profil na face, poprosty TY musisz odzilować się od Niego to znam z autopsji (unikanie go), trudno było, ale się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×