Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onanananana2012

Blagam pomozcie! Nie wiem co zrobic... :(

Polecane posty

Gość onanananana2012

Czesc. Od kilku dni bije sie z myslami ... jestem ze swoim narzeczonym juz 6 lat w czerwcu slub... A mi sie wydaje ze przestalam go kochac,., nie czuje juz tego co kiedys... prawie nic nie czuje tylko szacunek bo jest cudownym facetem i kocha mnie nad zycie! wszystko by dla mnie zrobil...kazdy mi to mowi i ja to wiem,,, ale nie wiem co sie stalo z tymi motylkami w brzuchu i w ogole... czy po tak dlugim czasie bycia w zwiazku to poprostu rutyna i wszystko jest ok? wy tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coccojambo00
Tak, to przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......,,,,.,.,,,..,,.,.,,,,,.
no to moze troche inicjatywy??? wymysl cos, jakis wypad gdzies, jakies urozmaicenia w lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khkgj
może stres taki że to już koniec wolności, że niedlugo ślub itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
sam szacunek nie jest dobrym powodem by wychodzic za maz, a z drugiej strony, nie mozna oczekiwac ze motylki beda caly czas, po pewnym czasie zakochanie zmienia sie w milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srebrny z
pewnie jest za dobry, inaczej bys mowila gdybys go straciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
przyzwyczajemnie napewno... tylko ze on mnie kocha jak nikt inny i z dnia na dzien coraz mocniej.. widze ze czuje ze cos sie ze mna dzieje.. ze z czyms sie borykam.. :( incjatywa hmm wlasnie wrocilismy z wakacji i wlasnei tam dopadly mnie te przemyslenia ;/ seks .. nawet nie mam na niego ochoty :( a co do stresu przed slubem tez tak myslalam i wszystko zwalam na to:( moze to faktycznie stres? moze po slubie wszystko bedzie jak dawniej?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
tak on jest az za dobry... jest wspanialym czlowiekiem i nie chce go skrzywidzic... wiem ze motylki nie sa zawsze i pewnie znikaja z czasem.. to normalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
ciagle ogladam sie za innymi facetami... ciekawi mnie jak by to bylo byc z kims innym ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druidalny
Żartujesz chyba z tym, że wyjdziesz za niego za mąż. Nie dosyć, że "skopiesz" swoje życie, to brak tego, co najważniejsze - w stosunku do niego - i tak na nim odciśnie swoje piętno. Kobieto! - gdzie Ty masz rozum? Skoro nie ma motylków = nie bierz ślubu, na miłość boską zacznij myśleć! A jak nie masz na niego ochoty to już kompletnie zapomnij o ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
dziewczyny co wy z tymi motylkami? Od kiedt to jest wyznacznik uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
latwo ci powiedziec nie wychodz za maz jak wszystko jest juz gotowe depozyty wplacone... poza tym 6 lat to nie jeden dzien ze wszystko mozna zostawic od tak!:( Wiem ze on by sobie nie poradzil gdybym go zostawila :( nie chce go zostawiac chce na nowo odbudowacto co bylo...ale nie wiem jak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khkgj
to zróbcie sobie przerwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
co do motylkow to tylko metafora chodzi mi o to uczucie, podekscytowanie kiedy jestes z ta osoba i nie chcesz byc bez niej chocby na chwilke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druidalny
Motylki = jak na niego / nią patrzysz to czujesz się wspaniale. No i co z tego, że wszystko przygotowane, żartujesz teraz chyba, prawda? Nie no, jak można robić coś na przekór sobie, swoim odczuciom, czy ktoś Cię do tego małżeństwa zmusza? Jak można wejść w taki związek z kimś na podstawie przyzwyczajenia, albo dlatego, że ktos kocha, jak się tego nie czuje. Normalnie paranoja, ludzkie myślenie i działanie mnie zadziwia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulvdenhin
Och.. znam te motylki w brzuchu na początku znajomości z ni.. dosłownie motylki, a teraz? Razem 2,5 roku, a wszystko powoli wygasa- to co było prędzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
nie robie tego wbrew sobie wiem ze bedzie mi z nim dobrze bo jest cudownym czlowiekiem. mamy wspolne plany marzenia,, nie moge tego od tak skonczyc... nei chce tego skonczyc chce od nowa sie w nim zakochac... duzo osob mowi ze to normalne po tylu latach razem ze wchodzi rutyna i juz nie jest tak jak kiedys ale to nie znaczy ze trzeba to skonczyc, tylko pracowac nad tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
ulvdenhin ale kochasz nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druidalny
No to odłóżcie ten ślub do momentu, w którym się ponownie w nim zakochasz. I podstawowe pytanie - czy Ty z nim o tym rozmawiałaś - o tym, o czym tu piszesz? Gdyby była prawdziwa miłość, oddanie, zrozumienie, niesamowite relacje to bez problemu mogłabyś poruszyć temat: "Najdroższy - coś nie tak z moim uczuciem, co o tym myślisz?" - taki temat poruszyłaś, czy nie wyobrażasz sobie rozmowy z nim na taki temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanananana2012
tak poruszylam nawet kilka razy... ale on mnie wtedy przytula, caluje w czolko i mowi ze bardzo mnie kocha a potem udaje ze nie bylo tematu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druidalny
Heh, czyli co? - liczy się tylko to, czego on pragnie a Twoje potrzeby, pragnienia, wartości są odrzucane? Jak Tobie nie wróci zakochanie to po co się pakować w ... miłość ... bez miłości? Co z tego, że Cię bardzo kocha, jak to ma być związek, relacja, a nie jednostronne "coś". Bez sensu, oczywiście to Twoje życie, ale jak się czujesz w środku to zresztą sama wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×