Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ryba15

Szukam kogoś do pogadania

Polecane posty

Gość serenika
ja tak na codzień własciwie nie dbam o siebie i chodzę w byle czym...dopiero jak nadchodzi jakies wyjście to okazuje sie , że nie mam w czym wyjśc....no a że te wychodzenie własnie raz na jakiś czas wiec nic znowu nie kupuję...Zawsze wole kupić coś córce niż sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
To ja mam swoje sklepy i coś od czasu do czasu kupię. Właśnie obmyśliłam strój i jestem zadowolona. Później napiszę jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka się bawi super. Mój mąż wpadł z super pomysłem,wyjście na Andrzejki, już mnie bolą nogi na myśl o butach na wysokim obcasie no i jak każda kobieta nie mam co założyć,straciłam w tym roku 6 kg i mam dobre 2 pary dżinsów ale chyba nie wypada? Sereniko a Ty nie jesteś moją siostrą?(; mój szwagier ma właśnie takie napady tygodniami nic nie zauważa oprócz telewizora i piwka, i nagle bum zagląda w zeszyty,szafki i drze ryja.Jezu jak ja nie znoszę tego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Po prostu facet raz na jakiś czas ma wyrzuty sumienia że nie interesuje się rodziną i chce nadrobić ;) Już wróciłam zaglądam czy sobie gadaliście a tu niewiele. Muszelko jak straciłaś te kilogramy to kupowanie powinno sprawić Ci przyjemność, wiem coś o tym, ostatnio prawie całą garderobę wymieniałam. Chętnie bym poszła na imprezę zwłaszcza na wysokich obcasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
Muszelko jestem jedynaczką :D Rybko chyba masz racje co do tych zachowań....jesli chodzi o obcasy to dla mnie koszmar i zawsze buty na zmiane w torbie :) A andrzejki to w rodzince u Andrzeja skąd najcześciej wracam sama lub pokłocona z meżem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Cześć ! Wyspani ? Kawa wypita? Pochwaliłam męża ładnie zaopiekował się bajtlami jak mnie nie było. Spektakl się podobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowa Mandarynka
Cześć. Ja juz po kawie, w pracy. Rany- mam taki zabiegany tydzien że nawet z poczytaniem nie nadążam. W pracy sajgon, bo zmienia mi się zespól, wiec nauka, szukanie, licznie itp. W domu impreza- urodziny córki a ja zamiast coś przygotopwac, siedzę w pracy a nocami nadrabiam zajęcia domowe. W wolnej chwili szybko zakupy. Ledwo nadążam, ale na pewno lada dzień nadrobię zaległosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
ale chociaż Mandarynko kasę za to dostaniesz :D i będziesz miała na waciki :D.......no Rybko pochwala dla męża to cos nowego na topiku :D to ja tez pochwale mojego-za to że pojechał w delegację :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Wiesz Mandarynko rzadko bo nie pracuję ale nieraz też mam takie zabiegane naładowane dni. Najdziwniejsze jest to, że wszystko jestem wtedy w stanie zaplanować i działa jak w zegarku, logistyka idealna. Gorzej jak nie muszę wtedy wszystko leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
bo to rybko tak własnie działa...ja widzę jak szybko wszystko robia ludzie pracy...ja robię to dwa razy dłużej wiedząc ze nie musze sie spieszyc i mam czas.....no i przez to z niczym nie nadążam :D....jak jeździlam na kurs na 8 godzin to rano jeszcze zdążałam obiad ugotować a teraz o 15-stej nie raz jeszcze nie skończony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Sereniko to raczej jego szefa powinnaś pochwalić, że go wysłał. Mój mąż chyba w końcu zrozumiał, że szczęśliwsza żona mniej marudzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
ciekawe kiedy moj to zrozumie....na razie został powiadomiony że zona i córka bardzo sie cieszą z jego wyjazdów co go bardzo wkurzylo :D no ale niestety nie umiałyśmy nie okazywać radości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Subtelne to nie jesteście ;) Ale widać sobie zasłużył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
oczywiscie że zasłuzył.....powiedziałam że psychicznie wtedy odpoczywam, bo jakby nie przychodzil z pracy i tak nie marudził to by nie bylo radości z wyjazdów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Taka maruda na kanapie to kiepska sprawa. Jeżeli o to chodzi to nie narzekam marudzenie to moja działka, ale staram się z umiarem . Poza tym moje marudzenie jest jakby "konstruktywne" marudzę jak coś chce , odpowiednio długo i systematycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
no to wtedy to i ja marudzę :D...moj to jest gatunek który marudzi na wszystko...jak pada deszcz to źle jak swieci slońce jeszcze gorzej....wiec marudzi praktycznie zawsze....a ja od 20 lat nie mogę przywyknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Są rzeczy do których nie można przywyknąć i dobrze. Weź tak kiedyś spróbuj siąść koło niego i narzeka razem z mężem na wszystko co Ci do głowy przyjdzie, ciekawe czy załapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
załapie bo ja ciągle marudzę :D na jego marudzenie :D..ale pieron nie chce sie oduczyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
No to przechlapane :( kijem Wisły nie zawrócisz. Proponuję zatyczki do uszu, w akademiku niektórzy nosili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
zarzucam czasem słuchawki i muza na maksa.....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
To jest metoda ja tez lubię muzykę, ale ze słuchawkami na uszach w domu rzadko chodzę bo komunikacja z dziećmi szwankuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Wszyscy pracują czy szykują jakąś imprezę że tak cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowa Mandarynka
Ja wpadłam na chwilke. Właściwie więcej nie zrobię w domu bo do sobotniej imprezy i tak mi nabałaganią, będę musiała w nocy w piątek :-( Koleżanka w pracy wykręciła dzis taki numer że... słów brak, nie spodziewałam sie ze są jeszcze tak fałszywe osoby. Oby się wszystko dobrze skończyło.... Senna jestem taka że chyba dziś zasnęłabym już teraz i spała do rana a tu jutro znów wcześnie trzeba wstać, wyprawic córcię do przedszkola w sukienieczce z cukierkami :-D Ach e urodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowa Mandarynka
Co do zakupów ja uwielbiam kupować ciuchy i mam ich mnóstwo. ALe oszczędzam, buszując po ciucholandach i tylko na jednym punkcie mam obsesję i wydaję na tą cześć garderoby mnóstwo kasy.. nie powiem jaką :-) Chociaż np spódniczki czy sukienki to nie znajdzicie w mojej szafie żadnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Ach te cukierki do przedszkola, do szkoły też się nosi. To takie słodkie jak dzieci przeżywają. Tort pieczesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Przypuszczam że wiem o jaką część garderoby chodzi, też lubię bardzo. Po ciucholandach też buszuję, koleżanka pokazała mi kilka fajnych podszkoliła w angielskich rozmiarach i świat jest mój. Ale ostatnio trochę się popsuły i ceny już nie te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
Ja też buszuje po ciucholanach :D ale mam ulubione gdzie wiem dokładnie co gdzie.Wkurzyłam sie wczoraj bo zamkneli moj ulubiony.Ostatnio kupiłam płaszczyk dokładnie jaki sobie wymarzyłam za 35zł .Ciesze sie jak głupia.Co do spodnic mam jak Mandarynka-sztuk zero.Mam mega kompleksy na punkcie nog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Witam , jak zwykle pora na kawę u mnie jak co dzień nadeszła. O kompleksach to lepiej nie będę pisała bo topiku by zabrakło, chociaż większość chyba tylko w mojej głowie mieszka. Spódnic mam dużo, wyglądam w nich lepiej niż w spodniach, ale noszę jedynie przy sprzyjającej pogodzie i na okazje różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenika
ja po kawce...dzisiaj sprzątam bo mąż powraca...:( zakupy obiad...jak co dzień..jutro rodzinkowe Andrzejki...i pewnie malo kompa przez weekend....A tak nawiasem- wczoraj tak sie zastanawialam obserwujac moją nastolatkę co z tych wszystkich nowoczesności tzn komp, laptop, komorka itp....żałuję że nie miałam w moim nastolatkowym życiu.....Czego żalujecie że nie było wtedy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
Też mnie czekają zakupy i obiad, a jutro jadę na pieczenie pierniczków bezglutenowych z dzieciakami. Cóż Sereniko trudno mi powiedzieć czego ze współczesnej techniki brakuje. Z dzieciństwa to brakowało mi pomarańczy, bananów, a najgorzej wspominam stanie w kolejkach ustawiała mnie mama. Do kolejek mam uraz do dzisiaj, jak dużo ludzi stoi to nie wchodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×