Niedorozwinieci emocjonalnie mężczyźni

http://www.oniona.info/archiwum-tematow-tygodnia/1492-piotrus-pan.html Fragment: Współczesny Piotruś to wiecznie niedojrzały facet, buntownik unikający odpowiedzialności, niezdolny do budowania trwałych relacji, bycia ojcem, mężem, partnerem. Wydaje się być tragiczny i komiczny zarazem. Skoncentrowany jest wyłącznie na sobie - swoich potrzebach, i marzeniach. Nie godzi się z upływem lat, nie narzuca sobie żadnych ograniczeń. Życie ma być przede wszystkim niesamowicie wielką przygodą. Rodzina, stabilizacja, wierność, to jak zamach na jego niezależność, i wolność. Często kluczową rolę w jego życiu odgrywa matka, z którą łączy go patologiczna więź - ona we wszystkim go wyręczała, zwalnia z obowiązków, poświęcała się dla niego, w końcu od siebie uzależniła. Nie trudno wpaść w pułapkę uroku wiecznych chłopców. Są atrakcyjni, inteligentni, czarujący i totalnie niesamodzielni. Z przyjemnością otaczają się wianuszkiem kobiet, choć trudno zrozumieć czego tak naprawdę od nich chcą. spotkałyście się z kimś takim?

no ja sie spotkałam niestety, szczerze co 3 mężczyzn w moim otoczeniu ma takie cechy niedorozwoja. przykre ale prawdziwe

zjebami i to po całości

ech...

no to właśnie mój były taki świrus ^^^

Przecież trzeba go kochać mimo wszystko, nawet jeśli jest idiotą. Szukać stale wytłumaczeń dla jego żałosnych zachowań, bronic go przed "okrutnym swiatem i nieprzystosowaniem społecznym" Przecież to dewiza życiowa kobiet, czyż nie?

sa niedorozwinięci, bo mamusie ich nie wychowały :/

a kobiety sa głupie i co wy na to? hahaha

Idealny opis mojego byłego :D Ale naprawdę, takich facetów jest teraz na pęczki!

wypowiem się na ten temat jakby z drugiej strony. zgadzam się oczywiście i o tych mamusiach i z tym co napisała założycielką postu. są tacy faceci. myślę że to się bierze nie z natury tylko z wychowania właśnie. ale jak pisałam z drugiej strony. mam taką koleżankę co miała właśnie takiego piotrusia pana. oczywiście w końcu się wpieprzyła i go rzuciła. potem poznała całkiem zaradnego życiowo faceta co to wiedział czego chciał, nadskakiwał jej ogólnie cud miód i orzeszki :) zaplanowany, zorganizowany gość. i wiecie co? powiedziała mi kiedyś że ona się nie spełnia jakoś w tym związku bo ona by się chciała opiekować facetem i on ją wkurza z tym ciągłym nadskakiwaniem. i że tamtego żałuje :) no i dogodź tu kobicie :D pytanie raczej trzeba sobie zadać ile w nas jest z tych matek teres i czego my chcemy :]

no bo patrząc relanie to nie da się pogodzić pewnych cech. albo facet jest wrażliwy, niezaradny, romantyczny, fantazyjny taki co by trzymał za rączkę, mówił słodkie słówka, marzył o niebieskich migdałach co by go głaskać i opiekować się nim , albo ma tych cech mniej [bo nie mówię że wcale, że czasem] ale jest odpowiedzialny , zaradny itp... poza tym tak naprawdę to już po 2-3 randkach wiadomo. i wybór należy do nas czy nam to pasuje i brniemy w to dalej czy nie.

no właśnie trzeba też wziąć pod uwagę charakter kobiety, niektóre potrzebują takiego "niedorozwojka" bo lubią matkować i są z tego zadowolone...

jestem kobietą ale zgadzam się z Paollo Coelllo w tym miejscu - że kobiety są głupie bo mimo iż widzą że na takiego trafiły i mimo że im to nie odpowiada brną w to dalej z nadzieją że ON SIĘ ZMIENI, JA GO ZMIENIĘ ! bzdura, samooszukiwanie się.... fakt.

NIE NIE NIE NIEEE --- dokładnie. a potem płacz. sama go nauczyła też, zachwycała się jaki on fantastyczny a potem wielki płacz.

Ja to piszę w celu uświadomienia kobiet, że problem taki istnieje. Sama miałam do czynienia z podobnym osobnikiem. Wiele kobiet tak jak już wspomniała 80tka trafia na takiego i chce go zmienić a jak sie nie daje to zaraz płacz. Widziały gały co brały, nie ma co sie oszukiwać, człowiek jaki jest od razu widac i nie wkładać różowych okularów z nadzieją że sie zmieni.

lady gaga niedomaga wiem że poglądowo wstawiłaś. każdej z nas się taki trafił czy też trafi. najważniejsze być szczerą z samą sobą. albo mi to pasuje i mnie to cieszy i nie narzekam albo idę w swoją stronę. zwykle jednak naiwnie wierzymy w to że się zmieni.... blablabla i potem tysiące tematów i rozwmów, tak jakby chociaż tutaj na kafe z pytaniami: zrobił to czy tamto, czy mu na mnie zalezy? chociaż z drugiej strony znam taki przypadek że taki facet też potrafi się zmienić w odpowiedzialnego gościa, ale jak go trafi, nie oszukujmy się, nie wszystkie związki to miłość życia. więcej luzu ....

trafiłam na takiego z***a

ja byłam z takim 10 lat, ale szydło w pełni wyszło z worka jak z nim zamieszkałam. chciał ze mnie zrobić drugą mamusię, która go rozpieściła