Szkoda, że nie ma epoki wojen, chętnie walczyłbym

Miałbym karabin i strzelał do wrogów mojej ojczyzny. Broniłbym Polski przed nazistami i komunistami, a gdy skończyłyby mi się naboje, to atakowałbym ich bagnetem. Potem poniósłbym bohaterską śmierć i Oleńka za mną płakałaby, i zginąłbym przed śmiercią mojego psa i nie musiał bym znosić tych dwóch potworności: obojętność Oleńki i śmierć psa.

dobre! masz rację chłopie! myślę podobnie...

I nie miałbym grzechu, bo przecież to wrogowie by mnie zabili, a nie ja sam siebie.

Wara od mojej Oleńki !!! Ona mnie w testamencie przypisana!! A nie to stanicę na wschodzie wyslę !!

takie gadanie mozecie isc do wojska i jechac do iraku mowic to kazdy moze podziwiam mezczyzn ktorzy sa zolnierzami ale was raczej na to nie stac

Będzie wojna a Polsce znowu nikt nie pomoże.

http://www.google.pl/#hl=pl&sclient=psy-ab&q=legia+cudzoziemska+nab%C3%B3r&oq=legia+cu&gs_l=hp.1.1.0l4.0.0.2.7548.0.0.0.0.0.0.0.0..0.0...0.0...1c.e_GdiU_H_H0&pbx=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.&fp=3abfeae553e483c3&bpcl=35277026&biw=1366&bih=643

Lol człowieku wiesz czym tak naprawde jest wojna?

ale masz nayebane w tym kafasie ośla pało :D:D:D

dokładnie, tatełe masz rację :D