Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Modelinaxxc9x

Toksyczni rodzice

Polecane posty

Gość Modelinaxxc9x

Cześć. Dziś się nareszcie wyspałam i zapowiadał się super dzień. Tylko, że przed chwilą zadzwoniła mama, z troską, żebym nie siedziała przed komputerem i niby szukając mi jakieś zajęcie. Mam 20 lat. Traktuje mnie jak dziecko, wcześniej nawet jak miała te 15 lat nie czułam się tak strofowana i ograniczona, jak teraz. Mój ojciec jest despotą i należy wykonywać wszystko pod jego zdanie, a jak nie, to można dostać skrętu kiszek z nerwicy, zachowuje się jakby nikogo nie było w domu tylko on, mimo wszystko go kocham (pewnie jestem masochistką, jest stary...). A mama wynajduje mi ciągłe jakieś problemy, że się zamykam, że nie mam zajęcia, że siedzę jak pustelnik, wmawia mi już nieraz prawie choroby psychiczne, a mi się to później tak wbija w mózg, bo myślę o tym intensywnie, że potem wierzę w to, mam doła i już nie mam ochoty na nic. Co mam robić? Najchętniej bym się wyprowadziła, niestety nie mam jeszcze pieniędzy tak wiele, bo nie pracowałam nigdy. Szukam pracy, ale z drugiej strony jest we mnie lęk, że sobie nie poradzę, rodzice często mnie krytykowali w dzeciństwie i nadal to robią, uważając, że mam być im posłuszna, bo oni lepiej wszystko wiedzą. Mam tego dość. Jestem tak rozdrażniona i boję się wszystkiego. Oni nie widzą problemu w sobie, tylko ciągle we mnie. Nie mam ochoty sprostać im wymaganiom, bo nie jestem już taka głupia, ani nie jestem smarkulą, która ma 5 lat. Mogę decydować o sobie, tylko, że oni tego nie szanują. W tym wszystkim udają taką opiekuńczość, są ciągle niezadowoleni, ale nie mam zamiaru się im już przypodobywać, dość tego, żebym miała dopiero sobie u nich zasługiwać na ich miłość. W ogóle zakładam, że każdy kto by dłużej z nami pomieszkał nabawił się nerwicy i jakiejś choroby psychicznej. Mam dość szukania winy w sobie, doszukiwania się ciepła w nich, bo chyba wcale tam go nie ma, są tylko ich własne korzyści z posiadania dziecka. Moja matka mści się, jest fałszywa, traktuje mnie jak kogoś obcego, przy innych udaje wielkie zainetresowanie mną, tak było zawsze, w dodatku ona też ma chyba nerwicę przez ojca, bo jak już mówiłam, on jest trochę samolubny i nie bardzo liczy się z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modelinaxxc9x
Proszę, pomóżcie mi. Moja matka się na mnie odgraża, że jak jej czegoś nie zrobię to ona mi też. I tak samo miałam z ojcem. Jak oni mnie traktują? Co mam robić, olewać to? Nie chcę tego roztrząsać, bo popadnę w depresję i dam się urobić na ich kopyto. Jestem podatna, bo to są moi bliscy. Ciągle płaczę wieczorami za to jak mnie traktują. Jak nie spełniam ich wygórowanych wymagań jestem dla nich niczym. Nie mam wsparcia. Nie mogę opowiadać o swoich problemach bo potem wykorzystują to przeciw mnie. Nie mogę okazywać słabości, wszystko ma być tak jak oni zaplanowali, w naszym domu nie ma uśmiechu, matka gryzie się z ojcem sama, siostra również. Ciągle mnie porównują do kogoś ukazując, że jestem beznadziejna. Wydają mi rozkaz i powinnam go wypełnić, jak nie, to są zawiedzeni i mszczą się, depczą, wyśmiewają, palą mosty. Trzeba mi wsparcia.... Nawet nie mam przyjaciółki, która by mi pomogła, nikt mi nie wierzy, nie obchodzę nikogo. Ta świadomość mnie przytłacza, ale staram się uspokoić, bo naprawdę potrafię się zapłakiwać całymi dniami. Doradźcie mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na początku
musisz znaleźc pracę, ot co. Znajdziesz pracę, to znajdź pokój, może z jakimiś studentami zamieszkasz, taniej wyjdzie, oddzielisz się i tyle; wtedy skończy się władza nad tobą, dokąd jesteś pod ich dachem i na ich utrzymaniu - wyjście nie masz - zresztą, ja nie mogłabym nie pomagać w takiej sytuacji. Pracuję od 20 roku życia własnie, były to grosze na początku, ale rodzice nie musieli mi sponsorować szkoły w 100 %, dostawałam jeść i miałam gdzie spać, dokładali mi do reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×