Zatrudnilibyscie kolezanke w ciazy? Mam maly dylemat...

Prowadze wlasna dzialalnosc gospodarcza i ostatnio szukam kogos na stanowisko biurowe. Zglosila sie do mnie kolezanka proszac bym dala jej ta prace. Wiem, ze u nich sie nie przelewa, ona bez pracy, on jakies grosze zarabia a spodziewaja sie dziecka. Obiecala mi, ze bedzie pracowac sumiennie, ze nie wezmie zwolnienia, ale ja jakos sceptycznie jestem do tego nastawiona. Juz mialam mlode pracownice, 2 mam na macierzysnkim wlasnie i bede musiala je potem i tak zwolnic i jakos nie usmiecha mi sie znow przez to przechodzic. Mowi sie, ze nie powienno sie przyjazni mieszac z interesami i chyba cos w tym jest, bo jesli jej odmowie to sie pewnie obrazi, a jak ja przyjme i mi wywinie numer ze zwolnieniem to zwolnie ja potem i tez sie obrazi. Tak zle i tak nie dobrze:O Napiszcie tak szczerze co byscie zrobili na moim miejscu? Dodam,ze to nie jest bliska przyjaciolka, ale dobra kolezanka, kiedys sie bardziej przyjaznilysmy, ale nasze drogi sie rozeszly i teraz po latach znow sie spotkalysmy i skie kolegujemy.

hm.. to trudne. moze da się to jakos obejsc co? moze na miesieczne umowy ja zatrudniaj? na czasowe co? czy i tak jak pojdzie na zwolnienie bedziesz placila do rozwiazania czy do konca umowy?

Co z tego że obiecuje, będą komplikacje, dostanie L4 i będziesz w plecy.

Powiedz, że już wcześniej rozmawiałaś z kimś, komu obiecałaś tę pracę, a jeśli nie chcesz kłamać - powiedz, że potrzebujesz kogoś, kto zabawi na dłużej, bo masz już 2 osoby na zwolnieniu i za dużo kosztuje Cię wprowadzanie kogoś nowego do firmy. Przeproś, powiedz to uprzejmie ale stanowczo. No takie niestety czasy, że nie jesteś Caritasem, trzeba myśleć o sobie.

nie bede placila za zwolnienie do konca ciazy tylko przez pierwszy miesiac, ale to i tak bede w plecy tym bardziej, ze ja potrzebuje pracownika jak najszybciej.

ja jej to mowilam, a ona, ze obiecuje ze nawet macierzynskiego nie wezmie calego byle bym tylko ja zatrudnila.

wiesz ciaza nie wyklucza, ze bedzie dobrym pracownikiem. ale tak czy inaczej na jakis czas bedzie na zwolnieniu po urodzeniu. jesli jestes w stanie to zaakceptowac przyjmij ja i daj umowe o dzielo/zlecenie i przedluzaj co miesiac. jesli zwolnienie po urodzeniu nie pasuje ci powiedz, ze szukasz kogos na dluzej, ze osoba jest potrzebna CALY CZAS w firmie i zwolnienie po urodzeniu nie wchodzi w gre.

musze jej do czwartku dac odpowiedz a kompletnie nie wiem juz co jej powiedziec:O

ja najbardziej sie martwie, ze ona pojdzie mi na zwolnienie teraz a nie na macierzynski. To pierwsze o czym mysle, potem zastanawiam sie czy w ogole wroci a nawet jesli to zaczna sie zaraz zwolnienie bo dziecka ma katarek, sraczke czy co tam jeszcze. A z drugiej strony chcialabym jakos pomoc im. Na umowe zlecenie nie zatrudniam pracownikow w ogole.

nie zatrudniaj jej pod żadnym pozorem chyba że chcesz potem pluć sobie w twarz

ja bym nie zatrudniła. W biznesie nie ma miejsca na sentymenty

hm.. to trudne. moze da się to jakos obejsc co? moze na miesieczne umowy ja zatrudniaj? na czasowe co? czy i tak jak pojdzie na zwolnienie bedziesz placila do rozwiazania czy do konca umowy? to jest dobre rozwiązanie po wygaśnięciu umowy będzie płacił jej ZUS ty masz pracownika na miesiąc a ona niech sobie potem bierze zwolnienia od ginekologa i ciągnie je chyba może pół roku

a dlaczego, jesli kobieta w ciazy idzie na zwolnienie sie ja potem zwalnia??? jaki jest tego powod? przeciez po porodzie wroci do pracy?? sorry, ze tak pytam, ale od 22 lat nie zyje w Polsce i nie rozumiem tego systemu

ale ja wlasnie nie chce by ja zatrudnic i zeby mi zaraz poszla na zwolnienie bo pensje i tak musialabym jej za nic zaplacic wtedy i jeszcze kogos szukac i temu komus zaplacic. A wiec 2 pensje w plecy...

NIE, nie zatrudnilabym, Uwierz mi, jak juz bedzie miala umowe, to jej prawa jako prtzyszlej matki beda dla niej wazniejsze niz jakies obietnice czy przyjazn. Predzej czy pozniej pozalujesz tej decyzji

hmm.. ja swoja przyjaciołkę jedna bym zatryudniła inne nie, znam je za dobrze. a jelsi chcesz jej dac od razu umowe o prace.. hmm.... daj jej umowe zlecenie i zobacz jak bedzie pracowała. sama nie wiem, ciezkie to. w skali od 0 do 10 jak dobra to pryzjaciolka/kolezanka?

mnie możesz zatrudnic, ja nie chce dzieci, a skąd jestes?

zwalniam 2, bo poszly na zwolnienia w ciazy mimo, iz dobrze sie czuly, a jedna zostawila taki burdel po sobie, ze az brak slow. Po co mi trzymac pasozytow? Skoro takie numery mi na poczatku juz wywijaly to co bedzie potem? Tez wieczne pewnie zwolnienia. Ja nie potrzebuje takich pracownikow.

ale z ciebie koklezanka,co za ludzie teraz na tym swiecie:O wszystko wyrachowane i tylko na swoje korzysci patrza

i tylko na swoje korzysci patrza haha, ty pewnie oddajesz swoim przyjaciolkom polowe swoich zarobkow:D

jedna z tych co jest na macierzynskim tez nie chciala dzieci:D Jesli nie wezme tej kolezanki to mam jedna pania faworytke na to stanowisko, ma juz dwojke dzieci w wieku szkolnym, dobre kwalifikacje i referencje:)

tak patrze na swoje korzysci, bo mam tez swoje wydatki i obowiazki:O Miz nieba nie spada ja tak samo musze na to pracowac.

Absolutnie jej nie zatrudniaj. Chyba że chcesz być fundacją charytatywną. Ja w ogóle nie rozumiem, jak możesz to brać pod uwagę.

ale ja na serio nie cche dzieci, nawet nie mam faceta, mam 28 lat, nawet jak zajde w ciąże to usunę, co ty na to?

aaaa chyba, ze tak. tez juz to zauwazylam, ze wiekszosc Polek zaraz po tym, jak sie dowiedza, ze sa w ciazy, ida na zwolnienie, traktujac ciaze jak chorobe. Rozumiem takie podejscie w przypadku, jak ciaza jest zagrozona, albo ma sie POWAZNE dolegliwosci, ale zwalniac sie, bo jest sie w ciazy jest dla mnie niezrozumiale. Sama jestem w ciazy, i przez cala ciaze ani razu nie bylam na zwolnieniu, gora 2 dni z powodu przeziebienia a nie ciazy. Teraz jestem w 35 tygodniu i od 2 dni na urlopie macierzynskim. Nie dziwie sie, ze polscy pracodawcy tak dyskryminuja kobiety w okresie rozrodczym, niektore same sa sobie winne i jeszcze szkodza innym, ktore naprawde chca pracowac.

To kobity w ciąży i młode matki patrza tylko na swój interes, coś jak suki, pogryzą w obronie szczeniąt. Więc niz zdzwi się jak zatrudnisz koleżankę, a ona ci na drugi dzień przyniesie zwolnienie. Bo przecież "dzidziuś" najważniejszy.

Mozesz mnie zatrudnić. Ja mam już dzieciaki, stosunkowo młoda ( przed 30) doswiadczenie w biurze i w kierowaniu ludźmi i jestem okrutnie sumienna.

Nie zatrudniaj tej tępej pochwy - kto będąc bez pracy rusza dupą by beztrosko wysrać bachora? Tylko tępe szmaty.

ja wlasnie mam dosc zatrudniania mlodych kobiet i mlodych mam. Owszem nie wszystkie takie sa, bo mam jedna, ktora zaszla w ciaze i musiala pojsc na zwolnienie, ale dopiero od 6 miesiaca bo miala jakies komplikacje i wrocila po macierzysnkim pracuje normalnie i jest dobra pracownica. Ale to jedna na 100, reszta to tylko na zwolnienia lata albo mi sie zali, ze nie ma co z dzieckiem zrobic bo sie do zlobka nie dostalo:O No niestety ale to nie moj biznes chyba.

zasrane obronczynie sie wypowiadaja, same pewnie dupe grzeja calymi dniami w domu bo chlop na budowie robi i o firmie nie mają zielonego pojecia a jej doradzają. ja bym takiej baby nie zatrudniał, udaje ze bedzie dobrze pracowac ale po czasie jej sie znudzi i pojdzie na macierzynski. tak ciezko to przewidziec? same zycie. powiedz jej to, firma to powazna sprawa a nie uslugi dla kolezanek.