Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anitek222

jakbyscie sie poczuly na moim miejscu ?

Polecane posty

Gość Miliana23
facet najprawdopodobniej ma cię w dupie i tyle niby kto się cieszy z neiślubnego dziecka ? ja na miejscu faceta bym się nie cieszyła gdyby było po kolei: ślub, wspólne zamieszkanie, dziecko byłyby większe szanse że facet by Cię szanował, a tak zaciążyłaś, mieszkasz na jego utrzymaniu i jeszcze masz pretensje księżniczka się znalazła Niestety dopada ich szara rzeczywistość i post powyzej jest w tym dużo racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee przesadzasz
400 juz sensowniej brzmi:)a z jego rodzina nie masz kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitek222
nie sadzisz ze twoja wypowiedz jest bez sensu nie cieszy sie z nieslubnego dziecka to co ja mam mu sie do cholery oswiadczyc skoro mu to tak przeszkadza? na jego utrzymaniu to co mam isc zapieprzac w 9 mscu ? w jego domu w jego miescie bo sam tak chcial wiec wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się na zapas
40 km? no, kawał świata. mój mąż ma dalej do pracy.:P i tak, też nie poświęca mi za dużo czasu. pewnie on mógłby się poskarżyć, że ja mu nie dam nawet meczu obejrzeć, bo ciągle gadam. każ mu się przytulić i powiedz, że zwyczajnie jesteś zesrana na myśl o porodzie. tylko nie licz na wsparcie psychologiczne z jego strony po tym wyznaniu, żebyś się nie przeliczyła.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitek222
sorry za pomylke ja wiem, ze on mi tak naprawde w niczym nie pomoze tylko mowie o tym zebysmy razem zrobili sobie obiad pogadali cokolwiek bym sie oderwala od tego myslenia ; \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak masz się czuć
co się laska plujesz teraz ci źle ? a myślisz że jak będzie po porodzie ? on cały dzięń w parcy a ty będziesz sama z dzieckiem i będziesz zapieprzać myślisz że po rozwiązaniu znajdzie czas dla Ciebie i dziecka ? to że on Cię tu sprowadził nie oznacza że klapki mu z oczu nie opadły sprowadził Cię gdy byłaś w ciąży czy przed ciążą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitek222
w ogole jaki masz cel ciasnac mnie teraz :)? po Twoich wypowiediach ''laska;; widac kto tu jest gowniara ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się na zapas
daj se spokój z tymi "niemałolatami" i ich radami. niech sobie wierzą, że slub i wieloletni związek są gwarancją szczęścia. tak to już w życiu jest, że nie zawsze jest tak jak sobie wymarzyliśmy. moim zdaniem po prostu się bardzo boisz. o poród, ból, dziecko, macierzyństwo... normalne, że boimy się nowych rzeczy. te uczucia przeradzają się w żal do partnera. moim zdaniem nie masz powodów do zamartwiania się jego postawą. oderwać od mysleia o porodzie pewnie ci się nie uda. nawet przy tym obiedzie tylko to chodziłoby ci po głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemlo skal
kochana,na takie posty sie nie odpowiada po prostu. to sa zaczepki,badz madrzejsza i nie odpisuj. komus po prostu zal sciska 4 litery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitek222
nie martw się na zapas dzieki kochana wlasnie nie wiem co moj post ma tutaj do slubu przeciez chocby nawet to ja mu sie nie oswiadcze ... to ze potrzbeuje rozmowy i meczy mnie samotnosc to jest dowodem na to ze jestem gowniara nie rozumiem rozumowania ludzi teraz pewno tak jest wiesz hormony. zmeczenie i taka zwykla potrzeba zainteresowania :( pewno jak dziecko przyjedziue na swiat bedzie inaczej bo sadze ze teraz do niego tak jeszcze to nie dochodzi. dziekuje Ci bardzo za duzo cieplych slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitek222
zemlo skal masz rację. czasami nie rozumiem rozumowania ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak masz się czuć
no ba, zazdroszczę bezrobotnej ciężarnej pannie tego jaki ma udany związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocilapka.a
Wkurwiaja mnie te wielkie bohaterki,co to nikt sie nad nimi nie rozczulal,w dzien wyznaczony na porod jeszcze pole zaoraly i zbudowaly bombe wodorowa. O jezu jezu. Moze i termin nic nie znaczy,ale tak psychologicznie jak juz termin jest,to kobita siedzi jak na rozrzazonych weglar. Nie zna dnia ani godziny,praktycznie w kazdym momencie ma prawo sie zaczac. Nie rozumiem, mialaby nie wymagac od faceta,zby okazal,ze tez o tym mysli,tez jest przejety. Moglby po pacy przyjsc,usiasc,przytulic,pogadac,a potem niech aobie oglada ten mecz,co to przeszkadza. Chodzi o gest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobitka co wie
Wiesz co - to bardziej hormony. Wszyscy tu wypisuja jak on ma Ciebie daleko i gleboko, ale tak na prawde powiedzialas mu co ci na sercu lezy? Ok, no to masz dziecko troche przenoszone (dwo dni to nic, terminy sa umowne). Nie masz a ni bolow ani nie odzeszly ci wody, czujesz sie ok tylko jest ci troche smutno. Powiedz mu ze sie martwisz, ale nie oczekuj ze rzuci dla twojego zmartwienia wszystko. Faceci tacy sa, to nie znaczy ze go nie obchodzi i ze cie i waszego malenstwa nie kocha. On po prostu na razie nie ma czym sie jeszcze martwic i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocilapka.a
Moj maz,jak bylam w okolicach teminu,jeszcze troche przed,co jakis czas wysylal sms,czy wszystko gra,czy mloda sie moze juz melduje. Wiele wysilku to nie kosztuje,a od razu milej czlowiekowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się na zapas
kocilapka, to bardzo cenne co piszesz. jeśli zwiążemy się kiedyś z twoim mężem, to będziemy wiedziały jak sobie z nim związek programować. :classic_cool: różni ludzie róznie reagują. partner autorki nic złego nie zrobił. w końcu to dziecko obojga a nie tylko kobiety. on sam może się boi. może wypiera zmartwienia skupiając się na wszystkim innym, byle nie myśleć. a może po prostu jest optymistycznie nastawiony, ze wszystko musi pójść dobrze i po prostu jest wyluzowany, i nie rozumie czym się martwić. nie ma mu o co kołków na głowie ciosać. najwyżej można zakomunikować, że ma przytulić i pocieszyć. jesli kategorycznie odmówi, to mozna się dopiero martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocilapka.a
To bardzo cenne co piszesz moze moze moze,moze wypiera,moze nie wypiera -a czy to tak duzo wysilku kosztuje -po prostu wyrazic zainteresowanie? Nie wiem,po co najezdzac na autoke. Jakby bezrobotna nie byla,to tez w dzien terminu raczj by juz w obocie nie siedziala i miotalaby sie tak samo jak teraz. Geby nie ma do kogo otworzyc -chyba partner moze ponyslec czasem o tym,jak ona sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna..........
nie martw sie -bedzie ok i korzystaj z tv poki mozesz - pozniej nie bedzie na to czasu. wiem co mowie, ja dopiero teraz jak mala ma 2,5 roku moge w tv cos chwilke obejrzec. my akurat mielismy budowe jak bylam w ciazy, wiec maz wracal z pracy, obiad i na dzialke ruszal, wracal, kapal sie i szedl spac na maksa zmeczony. tez brakowalo mi rozmowy i bliskosci z nim. za to moj pies byl w niebo wziety bo poswiecalam mu mega duzo czasu i uwagi - jakby ktos popatrzyl na to z boku to by pomyslal wariatka: "idziemy zjesc sniadanko" "idziemy na spacerek" "kawki sie napijemy" ;) mmmm.... mile chwile... a jak sie mala urodzila to bieganina, czasu brak, rąk brak i meza tez bo na budowie. ehhh... zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×