Mamuśki, macie swój świat?????

Chodzi mi o kontakty,relacje, pasje... Coś, co jest tylko wasze, co lubicie, z czego jesteście dumne, co daje wam siłę itd.... Bo ja czuję sie tak beznadziejnie, taka nijaka... Gdy miałam 20 lat, lepiej sobie radziłam, lepiej wiedziałam,o co w tym życiu chodzi, o co chodzi mi, miałam mnóstwo znajomych, kontaktów, na zasadzie - potrzebuje porady medycznej, dzwonie do R., szukam prawnika - do P. itd... Miałam przyjaciół, z którymi spedzalam czas, pasje, za ktore dalabym sie pokroic i do realizacji ktorych dążylam. A teraz??? Jestem żoną, matką, córką i chyba nikim innym.... Pozostały resztki koleżanek, jakies niedobitki, z którymi gadam przez tel. raz na jakis czas,jeszcze rzadziej sie widuje. Ale te rozmowy z nimi,choc pobudzaja mnie do zycia, z drugiej strony doluja. One ŻYJĄ. Maja jakis swoj swiat - pracują, sie szkolą, spotykaja sie z kims, chodza do teatru... Ja nie pracuje, choc wlasnie zaczynam szukac pracy, przesiedzialam kilka lat w domu z dziecmi, zgnusnialam, zbeznadziejnialam. Nie wiem, co lubie, czego nie, o czym marze... Narzekam, ze jestem jak w wiezieniu, uwiążana z dziećmi, a jak ktos sie dziecmi zajmie na kilka godzin, to nie wiem, co ze soba zrobic. Gdzie isc? Do sklepu? Nie chcemi sie.PO co? po kolejne szmaty? I tak nie będe miala gdzie ich zalozyc.... :-O Ostatnio bylam wprawdzie z mezem w kinie, niedlugo idziemy na koncert, niby wracam jakos do życia, ale takie to wszystko jest we mnie mdłe... Kobiety, czy czujecie/czułyście sie podobnie??? jak to zmienic??? JAK????

jeśli potrzebujesz zmian to zacznij je konsekwentnie wprowadzać odśwież stare znajomości a przede wszystkim zadaj sobie pytanie czego tak naprawdę brakuje Ci w życiu?