Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona wydatkami

wydajemy na 2 os. 1200zł/m-c na jedzenie, a oszczędzam na nim, skąd taka kwota?

Polecane posty

Gość harmid
Nie jem parówek codziennie, ale jak już to po prostu te lepsze, które nie zawierają momu, ale mięso. Nie kupuję biedronkowego mleczka do demakijażu, tylko mleczko Z biedronki, a mianowicie Garnier, który w biedronce kosztuje 10zl, a w drogerii 15zl. 15dag wędliny starcza bo ja albo tego nie jem, albo 2 plasterki na kolacje raz na kilka dni, a mąż bierze do pracy , z tym, ze dużo wędliny nie je więc jeden plasterek w kanapce, kanapki dwie. Dziwne bo piszesz, ze parówki to świństwo, a jesz wędlinę za 12-25zl. Za 25zl to moze byc co najwyzej dobra kiełbasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona wydatkami
parówki są wstrętne w smaku, flaków sie nie brzydze ani podrobów, po prostu dla mnie to smakuje jak pies zmielony z budą. Za mleczko garnier zwracam honor, ok, juz rozumiem skoro wędlina Wam starcza na tak długo, czyli rzadko ją jecie, to znaczy, że w to miejsce jecie co innego i tyle. Wiec to zadna oszczednosc. Bo nie powiesz chyba ze jesz albo wedline albo nic. U nas idzie ok. 0,5-1kg na tydzien z czego ja zjadam mniejszą część. Przecież kawałek kiełbasy, taki na raz do ręki, na kilka gryzów to ju jest sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×