Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mika543

miłość, czy rozsądek?

Polecane posty

Potrzebuję pomocy, wybrać mężczyznę którego kocham i który nie ma dobrego wykształcenia i dobrej pracy, czy mężczyznę, który jest moim przyjacielem, ma dobrą pracę, jest zamożny i wiem, że z nim będę miała dobre życie... Myślałam, że go kocham, ale jednak po czasie okazało się, że serce nie sługa i nadal czuję coś do tego byłego. Pomóżcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialistka jestes
i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego tak uważasz...? każdy w dzisiejszych czasach patrzy na sferę materialną tak samo jak na uczucie. Niestety, takie życie. To mam przez całe życie klepać biedę a z czasem znienawidzić tego człowieka którego kocham? bo podejrzewam, że w takich związkach co chwile są kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecadloo
Skoro wahasz sie,to znaczy,ze wcale nie kochasz tevo,o ktorym mowisz,ze kochasz. Uwierz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecadloo
Dlaczego byly jest byly? Cos musialo na to wplynac. Moze czujesz jedynie fizycznosc,sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham go, było mi z nim dobrze w związku, dobrze w łóżku... Ale pomijając fakt, że cała moja rodzina jest przeciwko niemu (bo bez wykształcenia, pracy, przyszłości itp.) to na dodatek jest z charakteru trochę dupą, za spokojny i mułowaty. Mimo wszystko spędziłam z nim 1,5 roku w nawet udanym związku i po 2 miesiącach przerwy zatęskniłam i zrozumiałam co tak na prawdę do niego czuję. Ten drugi też namieszał mi w głowie, nie wiem co robić :( czuję się jak nastolatka, a wcale już taka młoda nie jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaak, sentyment mam ogromny. Jest moim byłym ponieważ mieliśmy trochę kłopotów, ciągle się kłóciliśmy, ten drugi namieszał mi w głowie i poprosiłam o przerwę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecadloo
zrob sobie liste. Plusy i minusy. Wyobraz sobie siebie za 40 lat z kazdym z nich oddzielnie. Pomysl,ze z bylym,mimo milosci,o ktorej piszesz,jest roznie i niezbyt stabilnie jednak,skoro inny jest w stanie zawahac ta twoja miloscia. Pozniej bedzie inny...i inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądzę, że zawahałam się w czasie kiedy nasz związek upadł na same dno, spotkałam go chyba w najmniej odpowiedniej chwili. A może to jakiś znak? Sama nie wiem... Najgorsze jest to, że z nim przez przynajmniej kilka lat nie dorobię się niczego. Moje koleżanki mają już mężów, dzieci a ja czuję się jak małolata (bo ten mój były jest ode mnie na dodatek młodszy o 4 lata...), i często czuję, że mu matkuję bo on jeszcze tego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aril023
Tutaj nawet nie chodzi o to czy jest materialistka czy tez nie.Wydaje mi sie, ze powinnas byc ze swoim przyjacielem. Rozumiem, ze jest Ci ciezko i kochasz swojego bylego partnera, ale jednak cos bylo na rzeczy, ze sie rozstaliscie i nie ma gwarancji czy w przyszlosci znow tego nie bedzie. Przyjaciel... potem partner wydaje mi sie, ze to jest dobra opcja. Skoro macie wspolne tematy i uwazasz go za swojego przyjaciela uwazam, ze mozecie zbudowac naprawde dobry i dlugotrwaly zwiazek. Porozumienie miedzy soba to naprawde jest cos waznego w zwiazku i dzieki temu moze nie ulec ono potem rozpadowi. Proponuje Ci przemyslec to wszystko i wziac troche do siebie co Ci tutaj napisalam poniewaz do takich spraw nie mozna zbyt szybko podejmowac decyzji.Nie mozna tez ciagle czekac i zwlekac z tym, ale dobrym rozwiazaniem jest podejmowac decyzje mozgiem, a nie sercem. Serce jest zbyt "laskawe", ze tak to okresle i z tego powodu, ze jestesmy dobrzy i wybaczamy tez ludziom rzeczy, ktorych nie powinnismy wybaczyc to przez to popelniamy wiele bledow. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze dokonasz wlasciwego wyboru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ten drugi, 3 lata starszy, poukładany, dobra praca, wykształcony... To raczej on opiekuje się mną, a nie ja nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecadloo
Nikt ci tu nie da recepty na lepszego pana. Pomysl,nie spiesz sie. Przeanalizuj co jest nie tak i w jednym, i w drugim. Widocznie to nie wielka milosc,skoro jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aril023
"Ten drugi" masz na mysli przyjaciela oczywiscie, tak ? Tym bardziej powinnas byc z nim :D Naprawde kobiety maja taka potrzebe poczucia tego bezpieczenstwa u mezczyzny, a nie na odwrot. Niezbyt dobrze to wyglada gdy to kobieta, ze tak sie wyraze... "NOSI SPODNIE W TEJ RODZINIE" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ten drugi to przyjaciel:) kurczę mam mieszane uczucia, na prawdę. Zwłaszcza, że ten były obiecuje mega poprawę i widzę, że stara się strasznie, ale jednak mam wrażenie, że dalej będzie tym dużym dzieckiem.. Ciężka sprawa, jakbym zaczęła opowiadać to by nam do rana zeszło :) ale nie mniej jednak dziękuję za pomoc i wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aril023
Z tymi ich poprawami to jest naprawde roznie. Niektorzy obiecuja i tej obietnicy dotrzymuja, a drudzy sa wlasnie tacy, ze obiecuja tylko po to zeby do nich wrocic i znow sie z nimi "meczyc". Czlowieka nie mozna zmienic, a juz na pewno nie na sile.Mialam takie doswiadczenie z takimi "cieplymi kluchami" wspieralam go bo chcial sie zmienic, pomagalam jak moglam, a on i tak sie nie zmienil bylo gorzej i gorzej az nic z tego nie wyszlo.Teraz jestem pewna, ze z kims takim ponownie nie chce byc bo najlepiej poszukac sobie kogos takiego kto nam od razu odpowiada.Czy to pod wzgledem wygladu, charakteru badz jakis tam kilku jego cech, dobra materialne...to zalezy co sie dla kogo liczy. Najlepiej wybierac juz kogos kto nam od razu odpowiada.Co prawda nie mozna tez tego stwierdzic na poczatku znajomosci z kims, ale za to mozna probowac tylko potem trzeba uwazac zeby nie popelniac tych samych bledow. Mam kolezanke, ktora co troche wraca do swojego bylego. To trwa juz od kilku lat...tak ja owinal sobie wokol palca, ze wiekszosc czasu ma ja gdzies, raz na iles sobie przyjdzie i ona mu wybacza i w ogole nie widzi tego co on robi i jak ja traktuje. Nie mozna jej za nic przetlumaczyc bo sie wlasnie kieruje sercem, a nie rozumem. Nawet zaczela sobie wmawiac, ze to jest jej wina, a nie jego, ze on ja tak zostawia.... nad taka osoba teraz trzeba pracowac i zmienic jej podejscie i w ogole myslenie bo tak sie bedzie z nim meczyc caly czas. PRzyjdzie kiedy sobie chce to jest dobrze, a wiekszosc jest zle bo ona cierpni przez niego jak sie zachowuje i od tak sobie ja zostawia. Rozsadek jest najlepszym rozwiazaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aril023
Jak sie tez tak ciagle wybacza i przeciaga ten zwiazek mimo, ze juz wiemy, ze do niczego to nie prowadzi....ale nie mamy serca tej osoby zostawic bo jestesmy do niej przywiazani to sie robi jeszcze gorzej ;/ gdy nam cos nie odpowiada lepiej byc szczerym z ta osoba i zakonczyc to jak najszybciej. Strata czasu jest i dla Ciebie i dla Niego zeby to tak przedluzac ;p. Troche odbieglam od tematu...wybacz :D Czas najwyzszy pozbyc sie tego "sentymentu" do Niego i calkiem zamknac tamten rozdzial i rozpoczac nowy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję aril023, na prawdę mi pomogłaś :) nie powiem, że od razu podejmę decyzję, ale jakieś za i przeciw już mam. Taka lista plusów i minusów o której wspomniano wcześniej. Najgorsze jest tylko to, że on nie daje o sobie zapomnieć, a ja popełniam błąd, że po 2 miesiącach przerwy spotykam się z nim teraz w piątek. Nie wiem co mnie do niego ciągnie, gdzie rozum ewidentnie mówi mi: wybierz przyjaciela, on Cię na prawdę kocha... i pomijając już to wykształcenie czy pracę ja po prostu wiem, że on będzie dla mnie dobry... masakra:) rozsądek ewidentnie wskazuje mi jedno... ale serce boli na samą myśl, że tracę tego byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aril023
Troche tak dziwnie powiedziec, ze traci sie bylego :D Gdy bedziesz pewna tak.... na pewno, ze chcesz wybrac tego przyjaciela daj do zrozumienia bylemu, ze nic z tego nie bedzie i on niech o Ciebie nie zabiega dalej bo to nie ma sensu. Po co sobie jeszcze bardziej mieszac w glowie i tracic czas?Dobrym rozwiazaniem bylaby znow przerwa od tego bylego zeby troche ta sytuacja sie tak ... uspokoila. Ty zebys byla pewna swojego wyboru, a on zeby sie tak w to nie mieszal. Jesli bedziecie chcieli miec potrzebe porozmawiania czy tez spotkania sie ze soba to powiedz mu jasno, ze tylko po kolezensku i nic wiecej. Macie juz troche za soba, znacie sie juz na tyle dobrze bym powiedziala, ze tez troche glupio urwac calkiem kontakt i udawac, ze sie nie znacie. Bedzie musial on sie zgodzic na taki uklad.Chyba, ze dla Niego czy tez dla Ciebie bedzie sie wam ciezko spotykac to w tym wypadku ..no byloby dobrze tego nie robic "dac sobie czas" az tak "przywykniecie" do tego, ze to jest juz zamkniety rozdzial i nic wiecej z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle to ujęłam :D na początku zrobiłam to drastycznie; od dzisiaj zero spotkań, nie pisz do mnie, nie dzwoń... a jak już napisał i prosił o spotkanie czy drugą szansę to wyskoczyłam do niego z pretensjami i rozmowa kończyła się kłótnią. Teraz gdy czytam te wiadomości jak pisał, że mnie kocha, prosił o wybaczenie (chociaż nic nie zrobił) i powrót, to łzy same lecą mi po policzkach. Jestem chyba jakoś rozdarta emocjonalnie... Zabolało mnie wtedy, gdy przestał pisać, usunął nasze wspólne zdjęcia i zmienił status na fb (tak wiem, to nie istotne pierdoły) ale wtedy tak na prawdę zrozumiałam, że to on zakończył nasz związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie tutaj trzeba troche poukladac swoje ... nie wiem czy to dobrze okresle "zycie emocjonalne" ? Mimo, ze byly wczesniej problemy z Twoim bylym i pewnie roznie to bywalo, a przynajmniej tak zakladam to kiedy zobaczylas, ze wszystko tracisz .. poczulas sie odrzucona. Zraniona i odrzucona..skoro to on zakonczyl tamten zwiazek nie powinnas miec z tego powodu jakis wyrzutow sumienia i powinnas kierowac sie tym bardziej rozsadkiem, a nie emocjami bo wczesniej wlasnie przez te emocje wszystko sie rozpadlo.Nie mozna podejmowac wlasnie decyzji pod wplywem emocji bo troszke nie jestesmy wtedy soba. Kiedy sie zloscimy myslimy zupelnie inaczej i robimy rozne rzeczy najczesciej wlasnie... glupie. To moze znow sie powtorzyc nie tylko z Twoim bylym, ale moze byc w Twoim nastepnym zwiazku (takiej powtorki oczywiscie Tobie nie zycze) dlatego na to trzeba bardzo uwazac i tak pilnowac siebie zeby nie popelnic znow tych samych bledow. Czasem tez trzeba umiec powiedziec "NIE". Nie zgadzasz sie na to i wiesz, ze to moze Ci zaszkodzic wiec nie warto myslec "No moze nie bedzie zle... nie umiem mu odmowic..." bo musisz liczyc sie z tym jaki to bedzie miec skutek na przyszlosc.Sa przypadki, ze im to na dobre wychodzi, ale powiedzialabym, ze ...tych przypadkow jest naprawde malo i nie mozna z gory zakladac, ze sie jednym z nich bedzie :D Naprawde to juz zalezy od sytuacji. Na pewno tez nie stresuj sie gdy o tym myslisz, ze musisz podjac ta decyzje bo jest ona naprawde wazna. Mysl sobie, ze masz czas..bo ten czas masz nie musisz tej decyzji podejmowac juz teraz czy nastepnego dnia. Chodzi o takie "wewnetrzne" wyciszenie. Uspokoisz sie... pomyslisz o tym i gdy juz naprawde bedziesz pewna mysle, ze wybierzesz madrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudne pytanie... widzę, że Ty masz już trochę przejść i historia faktycznie nie jest krótka. Hmm... Daj szansę przyjacielowi, może między Wami zacznie rodzić się piękne uczucie, a pisałaś przed chwilą że on Cie już kocha, i może samo się wyjaśni? A jak nie, i jeśli będziesz nadal kochała byłego to wróć do niego i razem to odbudujcie. Wiem, że to taka trochę gra na czas, mam obawy, żeby ten były sam w międzyczasie się nie odkochał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mloda
mika tzn, ze ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalenakarpinska Przykro mi, ale troche sie z Toba nie zgodze. Takie rzeczy "same" sie nie wyjasniaja. Trzeba wlasnie pomoc sobie, przemyslec to. Poniewaz to "samo" to jest troche taka obojetnosc. Moglabym powiedziec... "Jakiego mnie Boze stworzyles takiego mnie masz" i nic z tym nie robisz, a tu jest sytuacja, w ktorej moim zdaniem trzeba cos zrobic i poukladac sobie w niej pewne rzeczy. Milosc potrafi byc slepa i wrocenie do bylego tylko dlatego, ze nie zamknelo sie poprzedniego rozdzialu, a on tak strasznie naciska i nie potrafi mu odmowic to nie wrozy nic dobrego. Musi pomyslec co bedzie dla niej dobre i jak wspomniala...zalezy jej na obu i nie umie wybrac. Danie szansy przyjacielowi jest dobrym rozwiazaniem w koncu to przerodzi sie z przyjazni do milosci. Cos juz wczesniej ze soba zbudowali i beda budowac dalej dlatego wedlug mnie ten zwiazek przetrwa i bedzie szczesliwszy. Z tamtym byla... mial juz swoja szanse i z tego co sie dowiedzialam i o ile dobrze zrozumialam to on go zakonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie drogie Panie, ale wypadaloby w sumie juz pojsc spac :D Zatem zycze Wam dobrej nocy, a w szczegolnosci autorce Mika543, ktora ma trudna decyzje do podjecia, bardzo sie stresuje i ma metlik w glowie. Po poludniu powinnam tutaj jeszcze zajrzec i w razie jakbys Mika543 miala jeszcze jakies pytania czy potrzebowalabys rady to chetnie sluze pomoca :D Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mloda
A to faktycznie, juz stara. Matko jedyna, kobieto osobowosc sie ksztaltuje w wieku 25 lat, a Ty o takich rzeczach? A potem bedzie placz i zgrzytanie zebami bo sie okaze, ze ten Twoj byly kupe kasy raptem zarabia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×