Jak to jest mieć przyjaciółkę?

pytam jako facet, choć temat babski. Chodzi mi o przyjaźń między kobietami (nie o lesbijskość). Czy każda kobieta powinna mieć przyjaciółkę? Czy jak nie ma, to jest coś z nią nie w porządku? Co jej daje to, że ma przyjaciółkę? Jakie macie doświadczenia na tym polu, raczej pozytywne, czy negatywne (np. że przyjaciółka okazała się nielojalna)?

Każdy tak naprawdę patrzy tylko i wyłącznie na swój tyłek, przyjaźń dziś nie ma żadnej wartości :)

Niema czegos takiego jak kobieca przyjazn. Doradzaja sobie miedzy soba zeby poczuc wlasna wyzszosc i zrobic z drugiej ofiare.

ja mam kope lat i nigdy nie mialam przyjaciolki - nie spotykam sie z zadnymi kolezankami -i jest super -przyjazn to gówno

Niema czegos takiego jak przyjazn miedzy kobietami. Mezczyzni spotykaja sie zeby uzgodnic wazne sprawy i szukac rozwiazania. Kobiety spotykaja sie zeby stwarzac problemy i podbudowuja swoja wartosc ponizajac sie na wzajem. To dzikie zwierzeta ktore trzeba smagac batem!

normalnie, przyjaciółka ktoś kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym, co się dziej lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzenia. Wypije ze mnwino, obgada sąsiada, wysłucha milcząc, doradzi, powygłupia sie, pójdzie ze mnana shopy, do knajpy. To taka bratnia dusza, każdy chyba powinien mieć taką osobę. Nie wierzę natomiast w przyjaźń damsko meską

Niema czegos takiego jak przyjazn miedzy kobietami. Mezczyzni spotykaja sie zeby uzgodnic wazne sprawy i szukac rozwiazania. Kobiety spotykaja sie zeby stwarzac problemy i podbudowuja swoja wartosc ponizajac sie na wzajem. To dzikie zwierzeta ktore trzeba smagac batem!

Niema czegos takiego jak przyjazn miedzy kobietami. Mezczyzni spotykaja sie zeby uzgodnic wazne sprawy i szukac rozwiazania. Kobiety spotykaja sie zeby stwarzac problemy i podbudowuja swoja wartosc ponizajac sie na wzajem. To dzikie zwierzeta ktore trzeba smagac batem!

Niema czegos takiego jak przyjazn miedzy kobietami. Mezczyzni spotykaja sie zeby uzgodnic wazne sprawy i szukac rozwiazania. Kobiety spotykaja sie zeby stwarzac problemy i podbudowuja swoja wartosc ponizajac sie na wzajem. To dzikie zwierzeta ktore trzeba smagac batem!

a czy to znaczy, że kiedyś było inaczej? Przyjaźń się liczyła, a dziś nie? Przecież dzisiaj kobiety mają jednak przyjaciółki.

przyjazn to gowno a ludzie to bestie

to ty moherze? co ci 2 ladacznice odebrały prawictwo?

Afronio, rozumiem, że Ci tego nie brakuje i nigdy nie brakowało. Ale skoro tyle kobiet ma przyjaciółki, regularnie się spotykają, powierzają sobie ważne sprawy, to chyba taka przyjaźń ma wartość dla nich, jest im zwyczajnie potrzebna. Nie sądzisz?

Afronio, rozumiem, że Ci tego nie brakuje i nigdy nie brakowało. Ale skoro tyle kobiet ma przyjaciółki, regularnie się spotykają, powierzają sobie ważne sprawy, to chyba taka przyjaźń ma wartość dla nich, jest im zwyczajnie potrzebna. Nie sądzisz?

Afronio, rozumiem, że Ci tego nie brakuje i nigdy nie brakowało. Ale skoro tyle kobiet ma przyjaciółki, regularnie się spotykają, powierzają sobie ważne sprawy, to chyba taka przyjaźń ma wartość dla nich, jest im zwyczajnie potrzebna. Nie sądzisz?

Afronio, rozumiem, że Ci tego nie brakuje i nigdy nie brakowało. Ale skoro tyle kobiet ma przyjaciółki, regularnie się spotykają, powierzają sobie ważne sprawy, to chyba taka przyjaźń ma wartość dla nich, jest im zwyczajnie potrzebna. Nie sądzisz?

Afronio, rozumiem, że Ci tego nie brakuje i nigdy nie brakowało. Ale skoro tyle kobiet ma przyjaciółki, regularnie się spotykają, powierzają sobie ważne sprawy, to chyba taka przyjaźń ma wartość dla nich, jest im zwyczajnie potrzebna. Nie sądzisz?

Jest dalej przyjaźń , tylko ciężko jest mieć tego najprawdziwszego przyjaciela. Ludzie sie zmienili bardzo ostatnio

Afronio, a jeśli czytasz to, co napisała w@w@w, to nie masz poczucia, że coś jednak tracisz, zamykając się na przyjaźń?

widzę, że kafeterianie przebijają sami siebie w zadawaniu głupich pytań

hahahha tak jasne, spotykaja sie razem i zwierzaja sie sobie:):) jak maja po rowno to sie ' przyjaznia':P jak jedna ma wiecej to przyjazn znika szybciutko:):)

trzymam sie zasady -Nie mam przyjaciól swym przyjacielem czynie moj umysł

jakos zyje bez spotkan z kolezankami i zycia towarzyskiego -ludzie s a podli i kontakt z nimi ograniczam do niezbedengo minimum

ja tam nigdy przyajzni nie szukałam i dobrze na tym wychodze -siedze sobie sama w mojej norze

przyjazn to kit i mit

Poza W@W@W@ nikt nie powiedział dobrego słowa o przyjaźni. Jest to o tyle groteskowe, że stoi w oczywistej sprzeczności z rzeczywistością. Pełno kobiet ma przyjaciółki, jest to dla nich zapewne całkiem naturalne. Tymczasem tutaj odezwali się głównie sceptycy. Z czego wynika wasz sceptycyzm i nieufność wobec przyjaźni?

juz w szkole a nawet w przedszkolu doznalam podlosci od kolezanek - i wole facetów - mam zero kolezanek do spotkan wypadow kawek pogaduszke na żywca i telefon-moi przyjaciele to tivi komp i ksiozki

errato, jest to jakieś uzasadnienie. Wydaje mi się, że z przyjaźniami między facetami jest gorzej, niż między kobietami. Ja sam właściwie nie mam przyjaciół męskich, takich z którymi chodziłbym regularnie na piwo itp.. W przypadku mężczyzn powód jest może bardziej związany ze stylem i tempem życia. Tych żonatych bardzo absorbuje praca i obowiązki domowe.

sa faceci co nie potrzebuja spotkan męskich i przyjazni i kobiety co nie potrzebuja towarzystwa kobiet -pomijajac facetów i baby z rodziny- przyjazn jest przereklamowana -jestem indywidualistka i samotnik to nigdy nie potrzebowwalam nalezec do zadnej paczki grupy wspolnoty

Errato, może rzeczywiście jest to kwestia indywidualna, że ktoś ma lub nie ma predyspozycji do zaprzyjaźniania się. Trochę mnie zmartwiłaś tym przedszkolem, bo ja swój brak przyjaciół męskich tłumaczyłem sobie niechodzeniem ongiś do przedszkola. Widać przedszkole to nie panaceum na wszystkie problemy socjalizacyjne.