Podnieca mnie mój instruktor jazdy

Wiem, że głupi temat. Wyjechałam już 9 h. Podoba mi się mój instruktor a raczej podnieca. Jest to dla mnie duży problem bo nie mogę się skupić na jeździe i popełniam dużo głupich błędów. Najgorsze jest jednak to, że nie mogę go zmienić bo to prywatna szkółka. Wiem, że facet jest żonaty i nawe mi przez myśl nie przeszło żeby coś tego...Po prostu podczas jazdy nie mogę się skoncentrować. On coś mi tłumaczy a ja zamiast go słuchać to patrzę na jego zielone oczy, usta, włosy i nic nie rozuiem.Proszę doradźcie mi coć. Tak ogólnie to ja się każdego przystojnego i miłego faceta zaczynam krępować i przestaje myśleć.Hormony uderzają mi do głowy. Jak to opanować. Przez to wszystko wiele w życiu robię gaf. Ps: Przepraszam za niezbyt składny post.

musisz porządnie sobie strzepać boberka, by byc na luzie.

ja pitolę, co ci instruktorzy w sobie mają że dziewczyny za nimi szaleją???

Od zawsze tak mam. Wystarczy, że facet przystojny i miły a ja tracę łeb.

gówno mają,to jest po prostu najbardziej prymitywny gatunek bab,które jaraja sie jakimkolwiek układem zalezności od faceta

może i tak, ale zawsze mnie to ciekawiło. Co druga moja koleżanka zakochana w instruktorze

to masz fajne kolezanki,idz sobie poogladaj instruktorów i sama wniski wyciągaj

nie mam jak ocenić ich, nie znam żadnego ;) a prawo jazdy od dawna mam, więc na kurs nie pójdę. Ale normalne to na pewno nie jest

po prostu wyobraz sobie ile tragicznych wypadkow mozesz spowodowac, nie sluchajac tego co mowi, to powinno cie otrzezwic

jak cię podnieca to bierzecie kurs na las , potem w leśną drogę, majtki w dół i po sprawie.

Wiem, ale mam takie fantazje mmmm..... On ma jednak żonę i ja to szanuję co nie zmienia faktu, że niesamowicie mnie kręci. Jak mnie czasem odwoził to za tym kółkiem był taki męski ahh.

zmień instruktora nim spowodujesz jakiejś nieszczęście

no to nic z tego, żona dodaje mu do żarcia brom, jak w wojsku, i mu pałka nie dryga. Daj sobie na luz.

pomóżcie mi... co ja mam robić żeby nie czuć podniecenia?

jak po raz siódmy będziesz zdawać egzamin poprawkowy, to ci podniecenie minie

moglabyś choć chwilę potrzymać rękę na jego drążku zmiany biegów :-)

A myślałam ze tylko ja tak mam. Jestem po 5 lekcji i nie mogę sie doczekać na następna i to nie ze względu na jazdę