no zniszczyłam sobie zycie.. no ja p

nie chodze od tych prawie 2 miesiecy do szkoły.. byłam raz u psychologa, umówiona jestem na wizyte na którą juz wiem ze też nie pójde, bo miałam isc do szkoły.. a co mu powiem ze nie byłam znowu? i tak sobie pieprze dzien po dniu.. tyle ze ja nie wiem jak ja mam tam isc teraz, z dnia na dzien sytuacje sobie pogarszam ale nie umiem tam pójsc- boje sie jak diabli..ci nauczycuiele.. wyrzucą mnie stamtąd na zbity pysk.. dziwie się ze ejszcze nie wyrzucili.. co ja robie kurwa.. przeciez jak ja tej szkoły nie skoncze to jedynie samobójstwo mi zostanie! ale ci nauczyciele,boze ja ich tak nie znosze, tak się ich boje - tych ich złosliwosci, pytan gnębienia.. moze wyolbrzymiam moze nie wszyscy sa tacy, ale miałam takie nauczicielki dwie i teraz mam takiego stracha ze wole nie isc niz isc.. przecież jak ja tam jestem to ja tylko o strzeleniiu sobie w łeb mysle.. ja sobie nie wyobrazam pójsc tam teraz.. w ogóle dla mnie szkoła jest ogromnym problemem.. moze jestem zbyt tępa na to wszystko.. nie moge - caly czas mam mysli ze sobie nie poradz e z tym wszystkim wszystko jest jakies takie strasznie trudne, nawet najprostsza rzecz.. samobój jak nic bedzie noz bo kur ja juz nie moge ile mozna ile mozna

lat? do której klasy chodzisz?

no i jeszcze nie mam nikogo.. zostałam sama.. no life tak zwany.. 17..

Wiem o co ci chodzi, szkoła jest do dupy, ja już skonczyłam ją parę lat temu, ale nadal mam traumę. PAmietam jak każdy mi mówił, że jeszcze zatęsknię za szokłą, ale to nieprawda! Lepiej idź do tego psychologa, ja dostalam skierowanie jak miałam 17 lat i go nie wykorzystałam i do teraz jestem pieprznięta :(