Przykładowo: We wrześniu zarobiłem 11 200 złotych, nauczyłem się 1000 słówek

z angielskiego, 500 z Hiszpańskiego i Francuskiego, 100 z Rosyjskiego, przeczytałem 6 książek, przebiegłem w sumie 200 km, kilkaset razy podnosiłem sztangę na ławeczce, na stojąco, na modlitewniku, tyle samo różnych ćwiczeń z hantlami, zrobiłem ponad 1000 brzuszków, byłem raz w teatrze, raz w kinie, kilka razy na spacerze, pomimo wykształcenia wyższego zapisałem się na jeszcze jedne studia w trybie na odległość (zagraniczne studia), 3 razy dziennie byłem zęby, 2 razy dziennie brałem prysznic, rozwiązałem kilkaset zadań z matematyki, kilkadziesiąt z fizyki, kilkanaście sudoku (to wszystko żeby mieć sprawny umysł), obejrzałem kilka filmów dokumentalnych, zacząłem medytować 15 minut dziennie.... I tak praktycznie co miesiąc. Czasem czegoś jest więcej, czegoś mniej... Mimo to nigdy nie miałem dziewczyny, jestem 26 letnim prawiczkiem, mam niskie poczucie własnej wartości i jestem nieśmiały. Dlaczego? Otóż z powodu nicku. :(

chyba juz masz czasu na dziewczyny:(

*nie masz

Miałbym. Ale że NIE MAM szans na dziewczynę która byłaby w moim typie (a nie jest to jakiś rygorystyczny typ, mnóstwo takich kobiet mija mnie niemal codziennie) , muszę zajmować się czym tylko się da żeby zapełnić pustkę którą powoduje samotne życie. Co gorsza jest coraz lepszy we wszystkim i muszę dokładać sobie obowiązków :(

jestem*

raczej lepiej tutaj nie bedzie:(

Zdaje sobie z tego sprawę dlatego żale się na forum uczuciowym którego użytkownikami są głównie kobiety :(

że jesteś nieatrakcyjny ? masz jakąś szczególnie szkaradną twarz, jesteś bardzo niski ? o co chodzi ?

Nie dziwię się żeś prawik. Nie masz żadnych zalet jak tylko 'zarabiam, znam 500 słówek, obejrzałem film'? :D

tylko nawiasem dodam, ze nazwy jezykow piszemy z malej litery, jak np. 500 slowek z francuskiego. bedziesz chyba skazany na poznawanie wielu innych jeszcze jezykow, cos mi sie wydaje :( niektorzy nie sa stworzeni po to, by laczyc sie w zwiazki z plcia odmienna. musisz sie pogodzic z wlasna karma.

Wyglądasz na porządnego faceta, taki poukładany... więc dziwię się w czym jest problem że nie możesz nikogo znaleźć :-/

Zalety? Jestem zaradny, inteligentny, oczytany, dobry dla innych, miły, kulturalny, zadbany, skromny (z wyjątkiem anonimowego tematu na forum), trwały w uczuciach, oddany, wytrwały w dążeniach, ambity, pomysłowy, elokwentny... Wady też mam oczywiście ale główną jest nick... albo jakieś blokady psychiczne związane z nickiem. Można się odbierać dużo gorzej niż odbierają nas inni? Nazywa się to jakoś?

kryzyswkropki dziękuje za lekcję polskiego. Skoro nie jestem stworzony do związków z płcią przeciwną to dlaczego czuje taką potrzebę?

http://www.youtube.com/watch?v=ICmDN-zuC9Q Mysle ze ten film wiele Ci wyjasni. :D

Nie wierzę że wyglądasz aż tak tragicznie że żadna na ciebie nie spojrzy. Ale niestety większość ludzi patrzy na początek na wygląd a potem ocenia resztę :( ale jeśli ktoś się tobą zainteresuje to uwierz mi na pewno pozytywnie odbierze twój charakter:)

dlaczego czuje taką potrzebę?" Bo ileż można walić konia ręką ? :P

Wiesz, wygląd ma najmniejsze znaczenie. Kobieta uwielbia być uwodzona, lubi jak się o nią walczy. Chce być traktowana z szacunkiem. Wtedy na Ciebie leci. Wygląd...? A co ma wygląd do tego? Wg tego co czytam to jesteś fajnym, ambitnym kolesiem. Nie wiem jak się zachowujesz w stosunku do kobiet, jednak pomijając to sama bym chętnie się z Tobą spotkała. Dlaczego? Bo coś robisz, nie leżysz na dupie, a jesteś ambitny. Uwielbiam też sudoku:). I strasznie dużo czytam. Jednak piszesz, że trudno Ci znależć kogoś w swoim typie. Czyli raczej ze mną byłoby ciężko:)

Myślę że masturbuje się rzadziej niż większość mężczyzn bo uznaje ze w moim wieku to poniżające. Gdyby chodziło wyłącznie o seks to problem byłby o wiele mniejszy bo ten, w przeciwieństwie do partnera który dzieli z nami życie, można kupić.

Wiesz, wygląd ma najmniejsze znaczenie" Chyba sobie żartujesz !!! nie rób mu wody z mózgu

Autorze, na czym konkretnie polega Twoja nieatrakcyjność?

Nie robię mu wody z mózgu. Po prostu uważam, że wygląd z wiekiem przemija. A ja zakochuje się w osobie, a nie jej zewnętrznym przekazie. To co w środku jest o wiele ważniejsze

Może Twoje kompleksy są bezzasadne, ale w ucieczce przed nimi i przed światem (krytyką) chowałeś się w książkach itd, co nie pozwoliło Ci wykształcić w sobie niezbędnych kompetencji społecznych, zwłaszcza w zakresie relacji damsko-męskich.

Po prostu uważam, że wygląd z wiekiem przemija" i co z tego? Koleś chce kogoś poznać i raczej nie jest to jego problemem co będzie pozniej Teraz szuka fajnej,i ładnej i dla niego na pewno wygląd kobiety ma znaczenie

Na czym? Długo by wymieniać. Średni wzrost - nie odpowiada mi on. Mam za cienkie przedramiona, chodzi o kości, ciężko ćwiczeniami je powiększyć. Mam za małe dłonie. Bardzo nie podobają się mi moje narządy płciowe. Nie wierzę że jest kobieta na tym świecie której byłbym w stanie "sprawić nimi przyjemność". Nie podoba mi się moja twarz: oczy, uszły, noc, usta, policzki. Mam jeden ząb krzywy, nie widać tego zewnątrz, bo to jeden z bocznych zębów (nie chce mi się sprawdzać teraz jak się nazywa), ale ja wiem że jest krzywy. Nie podobają się mi moje stopy. Mam za jasną skórę. Mam nieładny głos. Beznadziejne brwi. Mógłbym pisać i pisać.

może wmówiłeś sobie nieatrakcyjność. Mężczyzna nie musi być modelem by podobać się dziewczynie. Wystarczy zadbać o siebie, dobrze się ubrać i odpowiednio zachowywać. łapać kontakt wzrokowy, uśmiechnąć się itd. Jeśli nie jesteś zeszpecony w sposób drastyczny, to myślę że problem leży w psychice a nie rzeczywistym wyglądzie. Mój kuzyn ma noc większy od twarzy, jest chudy jak patyk przy czym wysoki prawie 2 metry, ma straszne zęby i blizny na twarzy a żona śliczna, mądra, żaradna:)

nieatrakcyjny mężczyzna" pozostaje ci jedno wyjście Podaj mi miasto w którym mieszkasz? A ja postaram ci się zlokalizować najbliższy most ...

Słuchaj, ja wierzę w to, że jesteś świetnym facetem. Spotkamy się?

xaxolox no prosze cię Wygląd u faceta musi być chociaz w minimalnym stopniu jako taki Autor to jedna niezbyt duża chodząca "dysfunkcja"

Z tego, co piszesz wnoszę, iż cierpisz na dysmorofobię. Rozmowa z Tobą zatem mija się celem i jedynie zabiera nasz czas. Pozdrawiam.

dysmorfobię*