Przykładowo: We wrześniu zarobiłem 11 200 złotych, nauczyłem się 1000 słówek

też mi się tak wydaje

Znam faceta ktory ma zone od 40 lat i dwoje dzieci, zawsze byl brzydki, mial zeby zgnite i pokrzywione, ksywka krokodyl. Ale jakos sobie radza. Im bardziej koncentrujesz sie na sobie tym wieksze kompleksy sobie robisz..

Naprawdę chcę się z Tobą spotkać:)

na pewno chcesz oglądać jego genitalia? :P zastanów się :P

Nie spotykam się z osobami z internetu. Możliwe że mam dysmorfobie, z tym że na jakiej podstawie się to diagnozuje? Psychiatra weźmie skalę atrakcyjności np. nosa i pokaże mi "Widzi pan, Pana nos jest przeciętny", później poprosi o zdjęcie spodni, weźmie kolejną skalę i ponownie "(...) przeciętny" ??? Bez sensu. Poza tym ja mam dowody na to że mówię prawdę. 3 razy słyszałem krytyczne uwagi dotyczące mojej twarzy (jedna to prawdopodobnie żart, ale z nieprawdy się nie żartuje). Czy możliwym jest że problemy z własnym fizycznym postrzeganiem siebie powoduje stawianie sobie bardzo wysokich wymagań w każdym niemal aspekcie życia i bardzo surową krytykę gdy nie uda mi się czegoś zrobić czy zrealizować? (Oczywiście co bym nie zrobił to nie czuje że zasługuje na pochwałę)

Wiesz mam kolegę, serio brzydki jak cholera, niski wzrost no załamka by się zdawało. A w okół niego pełno znajomych ma super charakter jest duszą towarzystwa, fajnie się ubiera jest zawsze zadbany zdaje sobie sprawę z tego że jest nieatrakcyjny więc czym innym nadrabia, ma dziewczynę mają dziecko nie są po ślubie gdyż tak im wygodniej. Więc myślę że wszystkie twoje problemy leżą w twojej psychice.

myślę, ze taka postawa ma swój początek w dzieciństwie, wszystkie odpały dorosłych ludzi maja swoje podłoże w dzieciństwie miałeś szczęśliwe dzieciństwo ?

ja tez mam kolegę autorze niewielkiego wzrostu ma podobne do ciebie cechy , narzeka i wstydzi sie swojego wyglądu i co? Chla wódę na umór bo nie jest w stanie znalezć sobie kobiety Mało która go akceptuje a jak już go zaakceptuje jakaś to okazuje się strasznym "paszczurem"

Nie miałem szczęśliwego dzieciństwa. Najgorszy okres w moim życiu to wiek 0-19 (dopóki nie poszedłem na studia i się nie usamodzielniłem). Czyli dopiero 7 lat jako tako się mi żyje.

Dysmorfobie w Twoim wieku. Przydałaby się porządna terapia. Przecież niejedna dziewczyna marzy o mądrym, a nie pięknym facecie.

to już wiesz dlaczego tak nisko się cenisz i mimo sukcesów jesteś nieszczęsliwy

Przecież niejedna dziewczyna marzy o mądrym" ychy;) A jak przychodzi co do czego to nagle "wycofka" bo to nie jest to o co chodziło :P

a jak ty chcesz mieć dziewczynę skoro dla niej czasu nie będzie, jestes za bardzo zajęty:)

cenie sobie ludzi ktorzy nad soba pracuja, to czy bym sie zakochala to inna sprawa, ale na pewno szanuje.

ja pierdolę. fac\et, który się chwali, że myje zęby i bierze prysznic :D robi średnio 33 brzuszki dziennie, biega trochę ponad 6 km dziennie i podnieca się tym, że ogląda filmy dokumentalne... ­ i słówek się uczy, lol. jeśli nie wyjedziesz w celu praktycznej nauki języka to w kolejnym miesiącu zapomnisz wykute słówka. ­ btw, już w gimnazjum robiłam jakieś 3000 brzuszków miesięcznie, a 6-7 km uważam za krótką przebieżkę. to jest jakieś pół godziny maksymalnie. cieniutko.­

zoperuj

żab-X ja nie biegam codziennie i nie codziennie ćwiczę to samo. Mężczyźni bardzo niechętnie dbają o higienę i wiem to z obserwacji swoich rówieśników z czasów studiów. Nikt się tu niczym nie chwali a przedstawia jak sprawy się mają. Ja bym się zamienił z mnóstwem facetów za ich życie dokładając im dajmy na to 10 lat dłuższego życia koszem mojego. I ja nie zapominam słówek tak jak ty. Słownictwo to podstawa, a chyba oczywistym jest że i gramatyki się uczę. Rozumiem że gdybym napisał: Mam na imię Adam, moim hobby są gry komputerowe, pracuje w komisie samochodowym, nie lubię czytać i się rozwijać, regularnie pije alkohol, nie mam żadnych zainteresowań, ale jestem przystojny to wszystko byłoby w porządku i cały świat stałby dla mnie otworem.

I miałbym czas. Ja nie mam określonych godzin pracy. Jestem niezależny. Tym samym ode mnie zależy czy dzisiaj będę pracował do 15:00 czy do 21:00, czy pójdę za chwilę na miasto coś zjeść (akurat to będzie prawdą) czy zrobię to za godzinę. 8 lat ciężkiej pracy nad sobą i swoimi umiejętnościami kosztowało mnie znalezienie się w miejscu w którym się teraz znajduje. Nie jestem jednak z tego zadowolony bo ciągle czuje się gorszy od innych.

jestem przekonana, ze złe doświadczenia z najmłodszych lat rzutują na twoje życie i są powodem niskiej samooceny, może trzeba poszukać pomocy u specjalisty, u psychologa ?

"Mężczyźni bardzo niechętnie dbają o higienę" ­ cóż, może ty się obracasz w towarzystwie brudasów, ale to już tylko o tobie świadczy. higiena osobista to podstawa, a już samo to, że uważasz kąpiel za coś nadzwyczajnego dla facetów, świadczy o twoim solidnym niedomaganiu umysłowym ­ "I ja nie zapominam słówek tak jak ty." niestety nie udało ci się mi dojebać, bo akurat pamięć mam świetną :) ­ oczywiście ty nic nie zapominasz, sam sobie po roku robisz testy ze słówek ehem :D ­ zresztą każdą naukę języka bez praktyki możesz sobie wsadzić. w ilu językach rozmawiasz tak, że dogadasz się bezproblemowo z native'ami? z ilu masz zaawansowane certyfikaty?

żabson, odpierdol się od nieatrakcyjnego

racja, nie dręczmy nieszczęśnika. niech dalej tkwi w przekonaniu, że mycie zębów i kąpiele są dla elity :D

żab-X kto napisał że kąpiel to coś nadzwyczajnego? Chciałem podkreślić tylko że bardzo dbam o higienę i ot to wszystko. Ciesze się że masz dobrą pamięć. To nas łączy. Nie mam żadnych certyfikatów językowych bo ja nie muszę formalnie podnosić swoich kompetencji. Robię to dla siebie i dla pewnych ułatwień związanych z moją pracą. I oczywiście że za rok nie będę wszystkiego pamiętał. Ale chyba żeby temu zapobiec powtarza się materiał. Nic sobie nigdzie nie będę wsadzał.

moj kumpel ma ten sam problem. non stop jakies szkolenia, podnoszenie kwalifikacji, nawet kursy uwodzenia w przyplywie desperacji. swietnie zarabia, ma duze doswiadczenie zawodowe i swietne pasje. ale co z tego, jak nie ma podejscia do kobiet + ma kompleksy z ktorymi sobie nie radzi. ciagla narzeka, ze na rejsach same pary a on wiecznie sam... najpierw trzeba pokochac siebie i uwierzyc w siebie. bycie aktywnym i rozwoj osobisty to fantastyczna sprawa, ale nie wystarczy, jesli wartosc samego siebie mierzy sie przez pryzmat posiadania - lub nie - partnera. zrozumcie ludzie. samotnosc NIE JEST ulomnoscia.

@ mi mala ta sama 14:05 "...zrozumcie ludzie. samotnosc NIE JEST ulomnoscia." - zgadzam się. Podobnie jak z tym: /Nie utożsamiaj miły Gościu bycia "miłym i uprzejmym" ze --> "słabością"/