przyjaźń???

minęło 4 lata od zerwania mojej przyjazni z przyjaciołką, caly czas czuję żal ze nie mamy kontaktu, zawiodlam sie na niej, ale mozna to usprawiedliwic-wszystko przez nieszczerosc w obie strony i tak wyszlo ze sie poklucilysmy niepotrzebnie...najgorsze jest to ze ona sie w ogole nie odzywa chociaz potem mialo byc lepiej, mialysmy znow nawiązac kontakt, zawsze to ja sie odzywalam tak co pare miesiecy. ale bez wiekszego zaangazowania z dwoch stron. czy to normalne ze ja po tym ok 4 latach nadal wspominam nasza przyjazn i strasznie zaluje ze juz nie mam jej...:( nigdy nie bylam osoba kontaktowa nie potrzebowalam kolezanek mialam ta jedna z ktora rozumialysmy sie bez slow. czasem jestem na nia wsciekla a czasem tak bardzo tesknie:( czy odzywac sie znow? czy taka stara przyjazn ma jeszcze szanse sie odnowic wspomne ze mamy 22 lata

przyjazn to fajna rzecz, ale zainteresowanie i potrzeba, musi wychodzic od obu stron. nie wiem jak bylo u was na poczatku, ale teraz - z tego co piszesz - jest to tylko z twojej strony. a na sile nic sie nie da, nawet jesli bardzo a bardzo tego chcemy. jesli tak bardzo ci zalezy to napisz jej moze dlugi i szczery mail, ze jest ci przykro, ze tak wszystko wyszlo, ze zalujesz pewnych zachowan, ze ci bardzo tej przyjazni brakuje ...i zobaczysz czy bedzie jakas reakcja z jej strony i ewentualnie jaka. moze cos ruszy wtedy. jesli jednak nie, to musisz sie z tym pogodzic, ze ona nie jest juz po prostu bliskim kontaktem z toba zainteresowana.

napisz do niej ze tesknisz za dawna przyjaznia i czy jest szansa na odbudowe, prosto z mostu bez podchodow

macie racje...:) dzięki

przyjazn to gowno

taaa...ale rani:/ i potrzeba jej..