Czy pijecie...pilyscie alkohol w okresie karmienia?

Jak w temacie

NIE

nie

nigdy nic, nawet lyka?

Nie.

nie mialyscie ochoty czy poprostu mysl o waszym niemowlaczku przemawiala za wami..?

karmilam 3 lata i NIGDY!

tak nawale sie te na oczy nie widze a potem daje dziecku cyc zauwazylam ze bardzo mu glowa urosla, chyba bedzie madrym czlowiekiem:)

3 lata..dlugo;) czy to bylo dla Was poswiecenie czy bylo to oczywiste poprostu..ze alkoholu nigdy NIE

ale głupie pytanie!

masz problem z odstawieniem alkoholu na okres karmienia? Lepiej przyjrzyj się temu bliżej, bo bez kielicha przecież można żyć, to nie jest produkt pierwszej potrzeby... prawda?

to nie jest glupie pytanie.. znam przypadki ze dziewczyny nie liczyly sie z tym ze karmia piersia i sobie popijaly , znam takie co pic chcialy ale jednak nie pily, kazda matka jest inna.. ja mam 6 tyg. maluszka i nie pije bo mam caly czas swiadomosc ze moj syn dostanie to wraz z mlekiem, tak samo jak i uwazam na to co jem.., no ale ostatnio uslyszalam od znajomej ze ona tam pije bo czytala ze nie mozna sobie wszystkiego odmawiac i ze jej dziecku to nie szkodzi

Dla mnie nie bylo to zadne poswiecenie, ale ja generalnie nie przepadam za alkoholem :)

nie

wy jak zwykle histeryzujecie! ja do 5 msc od czasu do czasu lyk piwa wypilam,ale pozniej jak dziecko karmilam tylko raz dziennie,to sobie piwo od czasu do czasu wypilam!Nigdy przed karmieniem Zreszta dla was poloczki,to picie tylko z jednym sie kojarzy-chlanie az do utraty swiadomosci. a mozna przeciez jak sie karmi np 2-3 razy dziennie lampke dobrego wina sobie wypic,czy jakies slabe piwo. juz nie przesadzajcie,ze zaraz dziecko bedzie po tym najebane w cztery dupy

w sensie.karmi 2-3 razy dziennie,a nie wino 2-3 razy dziennie pic:D

a ja wypiłam, raz z okazji urodzin męża, tyle, że wcześniej zgromadziłam pokarm dla dziecka, a cały następny dzień odciągałam i wylewałam. Tyle, że to nie była duża ilość

ja karmilam corke pozniej juz tylko raz dziennie na wieczor i nie widzialam problemu zeby sie lampke wina napic jak gdzies wychodzilismy. przeciez nie pilam na umor.