Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fuck!

nie kontroluję swoich emocji - nie umiem wybaczyć przeszłości!

Polecane posty

Gość fuck!

Muszę się wyżalić: jestem mężatką od roku, od 2 lat mieszkamy razem i nie mogę wybaczyc mężowi że miał poprzednią dziewczynę i z nią mieszkał! wiem że jej nie kochał (znam go od dawna i znałam sytuację nim bylismy razem i nim bylismy ku sobie, mialam tez wtedy kogoś) ale nie mogę mu wybaczyc ze z nią spał chciałabym bysmy byli dla siebie pierwszymi (ja tez spalam ze swoim byłym..) ALE TO NIE TO JEST WAŻNE Ważne jest to ze intelektualnie juz sobie to wszystko MILIONY razy tlumaczylam, mój mążodpowiadał na miliony pytań....juz jemu sie wszystko miesza....(w koncu to bylo jakies 3 lata temu!!!) a ja pamiętam wsyzstko i każdą jego pomyłke, niescislosc , przeinaczenie odbieram jako klamstwo. Wiem ze on mnie nie okłamał nigdy... ale... nie potrafię przełożyć wiedzy intelektualnej na emocje... NIe kontroluję się. Potrafię go popchnąć i wyzwać za to co zrobił..że był z tą ^&%&... Wiem, jestem okropna, mozecie po mnie jeździć, ale uwierzcie...to jest poza mną. Ja to wszystko rozumiem, że trzeba wybaczac (a po pierwsze, ze to normalne ze ktoś miał wcześniej dziewczynę, przeciez wtedy nie wiedział że będziemy razem...żadne z nas nie miało odwagi by zacząć i weszlismy w inne związki mimo ze się sobie podobalismy:/), wiem to ze nie mozna byc tak emocjonalną...że trzeba myśleć!! Ale ja to wszystko wiem i nagle przychodzi taka FALA...fala nienawisci, fala złości i zalu. Wchodze na jej profil na fb, albo wyobrazam sobie jak uprawiali seks (to przychodzi samo, prawie tego nie kontroluje!) i mimo ze to bylo prawie 3 lata temu to...nie potrafie wyprzec tych emocji...są równie silne. Nie umiem sie pozbyt tego shitu z mojej glowy, to jest jak jakas trucizna, jak takie gówno które mi nie daje żyć normalnie...gdzies raz na tydzien albo 2 mam takie wybuchy....mąż jest mega cierpliwy, twierdzi ze zawsze będzie, ale ja wiem ze mogę swoimi emocjami w koncu sprawic ze i on (anioł...)straci cierpliwość.. rozumiecie to, że on mi wszstko wybacza?? on nigdy nic na mnie nie powiedzial, nigdy nie oddał mi ani wyzwiskiem ani popchnięciem, zawsze jest przy mnie....nie raz mam prześwit świadomosci w calym moim gniewie i wtedy placze ze skruchą jaką jestem złą żoną że go nie szanuję , jak mogę go nie szanować... jak mozna nie wybaczyc skoro teraz jest taki cudowny...ani przez chwilę mnie nie zawiódł... Ale jak kontrolowac te emocje? To jest jak nałóg. Tak jak alkoholik gdy powącha chocby wódki , to pije juz na umór, tak ja - gdy pojawi się taka myśl o przeszłości i cień zalu, to ja pochłaniam sie w tym bez reszty, zaczynam to rozmyślać i robię awantury... nawet teraz gdy to piszę to wiem że gdy mąż przyjdzie to będę o tym mówić... błagam wesprzyjcie mnie, moze chociaz dzis uda mi się o tym nie powiedziec mimo ze mam takie emocje... czy ktoś z Was tez nie kontroluje swoich emocji? Jejku, jakie to jest cholernie ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też miałam identycznie
Choć to było z byłym. Teraz mam na wszystko wyje****e ale wiem jak to jest kiedy człowiek warczy sam do siebie we własnych myślach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja tez jestem zła
w takim razie czemu nie wyrzucisz tego tutaj? tak jakbym pisala to do meza! takie "pamietniki" duzo taka, mozesz sie wygadac itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też miałam identycznie
Chcesz się ich pozbyć i kontrolować? Najpierw musisz ich z siebie wyrzucić. Teraz najważniejsze,zeby zrobiła to tak,żeby nie urazić męża. Uwierz, najzwyklejszy pamiętnik naprawdę pomaga,zacznij boksować,znajdź pasję,żeby nie mieć zbyt dużo czasu na myślenie... Znajdź coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
brakuje Ci pewności siebie, zastanów się dlaczego. może nie akceptujesz czegoś w swoim wyglądzie/charakterze/życiu? w każdym razie widać, że masz problem z akceptacją siebie i dlatego wciąż powracają te myśli. sama przyznałaś, że to normalne, że kiedyś kogoś miał... on już "nawet o tym nie pamięta" (pamięta, bo Ty mu ciągle przypominasz), ale dla niego tamten związek już nie istnieje. Teraz Ty jesteś całym jego światem.. musisz poradzić sobie ze sobą, a te wszystkie żale same odejda na bok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfumiankaoszalala
na poczatku zwiazku tez robiłam mojemu takie akcje o 2 panny z ktorymi jednarazowo sie przespal za gówniarza.Powiedział mi o tym,a ja przez pare miesiecy jak mnie cos zdenerwowalo,pomyslalam o tym i potrafilam zrobic mu oto afere,badz byc niemila,uszczypliwa. niestety,kublem zimnej wody musialo byc ochlodzenie z jego strony ktore doprowadzilo do rozstania i ja to rozumiem,jak teraz o tym mysle to naprawde nikt nie bedzie wiecznie znosic humorow kogos za to co bylo w przeszlosci i w dodatku nie bylo to w zadnym przypadku zwiazane z terazniejszym partnerem,ani nie bylo zle. wrocilismy do siebie a ja juz skonczylam z tymi atakami glupoty i poprostu wytlumaczylam sobie,ze takim zachowaniem tylko niszcze zwiazek a i tak kazdy ma jakas przeszlosc. dodam,ze ja mialam wiecej partnerow niz on,ale tego u siebie nie widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w takim samym stanie.. Tylko, że w moim przypadku krótko po tym jak się poznaliśmy przestał się do mnie odzywać - po prostu zniknał z mojego życia.. zresztą to długa historia..naprawde BARDZO to przezywalam, bo bardzo go kochalam i kocham...po pół roku znowu pojawił się w moim życiu- teraz jesteśmy razem i wszystko niby bardzo dobrze się układa.. prowadziliśmy rozmowy czemu wtedy tak sie stało - mówił że sam nie wie dlaczego tak postąpił.. ale ja kilka dni temu przypadkiem dowiedziałam się prawdy - była inna dziewczyna - brzydka i nie dorastająca mi do pięt ani intelektem ani urodą ani niczym... tyle że go olała.. moja cała radość z naszej miłości i naszego związku gdzieś wyparowała... jest za to żal smutek gniew i nienawiść wobec tej wywłoki..i chyba wobec niego też..on o tym nic nie wie, myśli że jest wszystko super a ja wewnętrznie jestem w rozsypce.. dlaczego ze mna jest? czy dlatego ,że ja jestem tą najwspanialszą czy dlatego, że inna go nie chciała? ciagle mysle o tym co z nia robil i innymi dziewczynami przede mna - z czasow kiedy juz sie znalismy, troche spotykalismy, a on jednakżyl do tego wlasnym zyciem... jesli chcesz mozemy pogadac na jakims komunikatorze typu gg.. ja bym chetnie z kims porozmawila, bo czuje ze juz nie moge tego wytrzymac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Widzę, że to jakiś syndrom chorobowy, i to całkiem powszechny. Piszecie, że chociaż same miałyście w życiu partnerów, nie możecie swojemu facetowi wybaczyć przeszłości, nawet jeśli on miał mniej związków. Jakbym czytała o swoim facecie - on mnie też robił awantury o byłe związki. Najśmieszniejsze jest to, że on sam miał więcej partnerek niż ja, miał też przygody na jedną noc i robił różne zboczone rzeczy, a ja tylko grzeczne, stałe związki i żadnych kontrowersyjnych przygód. Z tym że on miał teorię, że to dla faceta jest ważniejsze, żeby jego dziewczyna była "nieużywana", ale dla mnie to szowinistyczna bzdura, więc poniekąd cieszę się, że i kobiety mają z tym problem. :D Mówił też, że "nie zostawiłam nic dla niego" - co nie było prawdą, bo wiele rzeczy robiłam po raz pierwszy właśnie z nim. To on nic dla mnie nie zostawił, bo wypróbował już wszystko z poprzednimi. Smutne. Niestety nie wiem, jak możecie sobie pomóc. Z moim M jesteśmy już dłużej, chyba poczuł się pewniej, że go naprawdę kocham i nie porzucę i teraz już nie wraca do tych tematów. A był czas że naprawdę miałam dosyć jego jazd, bo to nic przyjemnego być z hipokrytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet jest jak wół, jeśli chodzi o emocje. Cierpliwy, ale jak się wkurwi nie sposób go zatrzymąć. Gdybyś byla dziewicą to jeszcze można by zrozumieć, ale tu raczej nie ma czego. ­ Powodzenia autorko. Rozżalenie rośnie powoli, ale ty już dawno zasiałaś ziarno a obficie je podlewasz i nawozisz. I plon mnogi zbbierzesz. ­ Folguj dalej swoim podłym instynktom. ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerertrtrt
przeciez jestescie siebie warci... ty dawalas dupy bylemu, on ruchal swoją bylą, jestescie siebie warci wiec nie wiem o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerertrtrt
hm teraz doczytalam że ON JEJ NIE KOCHAL TO CZEMU SIE Z NIA PIEPRZYL? DLA MNIE TEN TWOJ FACET TO ZWYKLY RUCHACZ, NIE KOCHA A RUCHA, jakby kochal to jeszcze bym zrozumiala ale teraz to mysle, ze ten twoj facet to zwykly dupek i skoro moze ruchac bez milosci to to zwykle zero jest i pewnie i tak sie rozwiedziecie. bo od razu widac, ze to jakis gosc co mysli kutasem, nie kocha ale zamoczy... jak dobrze, że moj facet jest moim pierwszym i ja jego tez, bo bym sie brzydzila takiego co ruchal wczesniej jakaś szmate i to jeszcze bez milosci. a do ciebie autorko powiem tyle: WIDZIALY GALY CO BRALY, takiego sobie męża wzielas ruchacza to sie teraz męcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też nie wybaczyłabym
facetowi , że sypiał z kimś, kogo nie kochał.... to bardzo, bardzo źle o nim świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Intelektualnie" możesz uwierzyć, że facet był z kobietą na której mu w ogóle nie zależało? Może spójrz na to racjonalnie, wtedy będzie Ci łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japonski kwiat wisni
zrob mu dobrze i go zostaw... zrobisz mu tylko uprzejmosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerertrtrt
a niech straci, tak szczerze to ten jej mąz to nic specjalnego, zwykly ruchacz, co drugi taki. żadna rzadka wartościowa perła, żeby warto było być z takim, tylko zwykla szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co zazdrosc ci?ja tez mialam romans i co urodzilam piekne dziecko sliczna coreczke kochana a on rocil do swojej miotly ale jak mu bylo dobrze po folgowac to folgoal az sie wiory rozumiesz trzesly i tak z zonki do kochanki z kochanki do zonki mnie zostail. Ciazy bo dziecka nie chcial zrobil ze mnie kure ta jego miotla tez a jak bylam. W drugim miesiacu ciazy zadzonil do mnie i poiedzial ze poznal nastepna bladi takze i ja bylam oklamana i jego zona i penie jeszcze tamta patrz idzisz jaki krolewicz z bajki wszystko moczy co sie rusza co nowego to chyc i juz zalatwione ten orangutan ciemny takze skoncz z nim albo wez rozwod albo znajdz sobie innego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popadałam w marazm. Nie chciało mi się nic. Problemy z chłopakiem, rodziną, słabo płatna praca – wszystko mnie dobijało. Czułam się na skraju wyczerpania. Zamówiłam rytuał oczyszczenia energetycznego ze strony http://moc-energii.pl i o dziwo wszystko zaczęło zmieniać się na lepsze. Moja sytuacja poprawiła się pod każdym względem i mam powazne plany życiowe. Mogę powiedzieć że wyszłam z dołka i stanęłam na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem czego Ty chcesz autorko, chcesz by mąż sieknąć Cię po ry/ju i powiedział "spokój suko!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak miałam tylko ze ja byłam dziewicą a to był mój pierwszy chłopak, dzisiaj jest juz mężem. Wiem jak to może męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumie, nie byliscie wtedy razem a ci to przeskadza ze z nia spal? a ty co w tym czasie robilas? modlilas sie czy jak? piszesz ze tez z kims bylas to i tez bylo dymanko a od swojego chlopa wymagasz. Tutaj to ci tylko psycholog pomoze a nie kafeteria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Petermn
nie rozumiem Ciebie, sama sie przeciez bzykalas ??????????? wiec o co chodzi ???? co innego gdybys byla dziewicą, czekasz na tego jedynego a trafia ******cz - wtedy bym sie nie dziwił. Ogranij sie, bo jeszcze troche i moze byc za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co odgrzewasz kotleta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na terapię. Bo z tego, co piszesz, to sprawia Ci to perwersyjną przyjemność. Dręczenie siebie i męźa, zatruwanie bieżącego zycia, psucie waszej więzi. Jesteś klasyczną zazdrosnicą , najgorszym typem, który dręczy siebie i partnera o przeszłość. Wiadomo, że przeszłości, historii nie da się zmienić. Dręczysz o to, co było. Potrzebna pilna terapia, inaczej wasze małżeństwo się rozpadnie. Skasuj dostęp do fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×