Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość halohalo..

jak sobie pomoc,jestem zla matka:-(

Polecane posty

Gość halohalo..

mam maly/niemaly problem.Jestem strasznie nerwowa co do swoich dzieci,brak mi cierpliwosci.To sie nasililo ostatnio.Kiedy corka mi cos opowiada juz wzycham bo wiem ze to troche potrwa,jak sie bija z synkiem to od razu wybucham,czesto krzycze,byle fochy dzieci potrafia mnie wyprowadzic z rownowagi.Meczy mnie sluchanie ich jak ciagle nadaje jedno przez drugie,na zmiane.Zawsze sobie obiecuje ze jak bede miala wolny weekend to poswiece im 100% swojego czasu bo w tyg zadko kiedy je widze.Co drugi tydzien widze moje dzieci tylko rano,a wracam jak juz spia.Mam pretensje do siebie samej ze nie dotrzymuje sobie slowa.Syn coraz czesciej sie mnie pyta czy nie jestem zla....bo coraz czesciej tak wygladam.Nawet jak cos innego mnie zdenerwuje to obrywa sie moim dzieciom moim zachowaniem.Ostatnio uswiadomilam sobie ze moja mama tez taka byla,czesto krzyczala na mnie,wszystko ja irytowalo....boje sie ze staje sie taka sama....:| Pomocy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
kiedys taka nie bylam....czesto stawiam sie w ich sytuacji i jestem swiadoma ze robie im krzywde,troche to pomaga ale nie na dlugo.... moze. fakktycznie nie powinnam miec dzieci,sie nie nadaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron.lubella
Spokojnie. Spróbuj wyluzować. To Twoje dzieci, ktore Cie bardzo kochaja. Wydaje mi się, ze jestes zmeczona praca i masz niewiele a moze i wcale nie masz czasu tylko dla siebie. Mam racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhvbghbhjb
a ty kochasz w ogole swoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasssiiiaaa
biedne dzieci... cały tydzien nie widzisz prawie dzieci więć normalna matka byłaby taka stęskniona że nie mogłaby sie doczekać weekendu aby bawić się z dziećmi od rana do wieczora! Jak ty te dzieci wychowasz, zanim się obejrzysz a bedą dorosłe i to nie przez ciebie wychowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasssiiiaaa
jaka matka taka córka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
to zalezy w jakie dni....sa takie dni kiedy mam pol dnia tylko dla siebie...ale to tylko kilka razy w mies...ale to chyba nie oto chodzi co za pytanie...oczywiscie ze je kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
kkkaaasssiaaaa wiem o tym,dlatego tu pisze.Dlatego dostrzegam swoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ciżżemka
a ja mysle że ona nie kocha dzieci albo tylko jej się tak wydaje Kochać to patrzeć, myśleć i czynić wszystko z troską o człowieka. Słuchać przezwyciężając zmęczenie być blisko i brać na siebie ciężary drugiej osoby, nawet w obliczu własnego zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron.lubella
Odezwaly sie wszystkie idealne mamuski. Jedyne co Ci moge doradzic to - nie krzycz na dzieci. Spróbuj znalesc w sobie cierpliwość. One Cie bardzo kochaja- nawet sobie nie wyobrazasz jak bardzo. Ja tez jestem nerwowa. Dorastalam w domu w którym tato wiecznie krzyczal na mame i dzieci. Jednak obiecalam sobie, ze bede sie starac byc dobra zona i mama. Dla swojego syna mam niewyczerpalne poklady cierpliwosci. Chce by wyrósl na spokojnego, zrownowazonego mezczyzne. To jakie beda Twoje dzieci zalezy w duzej czesci od tego jak sie do nich odnosisz i czy poswiecasz im czas. Machnij reka na wszystko ine- dzieci sa najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia z nikąd
Nie wiem kto sobie zawłaszczył mojego nicka :( Ktoś go teraz po chamsku używa. Mniejsza o to. Ja też jestem nerwowa, synek czasem doprowadza mnie do szału, ale ja z nim siedzę 24h na dobę. Moja mama też była niecierpliwa, wkurzała się, krzyczała, czasem poszarpała. Zawsze mówiłam, że ja taka nie będę, ale tak ciężko czasem się powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
dziekuje lubello wiedzialam ze mnie ktos zjedzie ale maja prawo.Kiedys bylam idealna mama,tak mi sie wydaje.Moze to przez wszystkie problemy jakie sie zbieraja a potem to wychodzi.Tylko czemu w takiej formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasssiiiaaa
ale co my mamy ci doradzić, pierwszy krok ze dostrzegasz problem ale to nie wystarczy. musisz umieć panowac nad sobą, szklanka wody, liczenie do 10 zorganizuj sobie i dzieciom czas aby i tobie sprawiłao to przyjemnosć (wycieczka, spacer, kino, ciastkarnia, lepienie z plasteliny, malowanie, robienie biżuterii z koralków itd) moze wtedy razem odnajdziecie radość ze wspólnie spędzonego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem okropną matką
gdyby mój syn nie był taki grzeczny jak jest skończyłby pewnie jak Madzia z Sosnowca :( ja mam problem z opanowaniem nerwów od kilku lat, wpadam w szał czasem z byle powodu, syna nie raz uderzyłam ale potem potrafiłam płakać że jestem taka beznadziejna a przecież go kocham i obiecuję sobie że to ostatni raz następnym razem w nerwach wolę wyjść z pokoju żeby nie wyżywać się na dziecku pomimo że mnie zdenerwował, jestem sfrustrowana swoją sytuacją życiową co przekłada się na niewinnym dziecku :( facet mnie zostawił dla innej po części że ciągle darłam ryja, całą ciążę przepłakałam i użalałam się nad sobą mimo że się cieszyłam z syna, potem się ogarnęłam i pogodziłam z tym jak jest ale czasem się wkurzam mega, siedzę z dzieckiem cały czas nie wychodzę wieczorami brakuje mi odstresowania, dawniej paliłam i piłam teraz tego nie robię i nie mam jak się wyluzować :( myślę nad psychologiem, nie raz miałam ochotę zrobić coś dziecku w złości ale jak sobie uświadamiam co robię aż uwierzyć nie mogę, nie potrafiłabym żyć bez syna a i tak zdarza mi się go źle potraktować :( ja rozumiem autorkę nie każdy jest idealny choćby nie wiem jak się kochało drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyżejjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
idź do psychiatry po leki!!!!! dla dobra dziecka lecz się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może spróbui jeśli masz wolnuy czas (przepraszam, nie czytałam całego topiku) poświęcać go na swoje przyjemnośći, a w weekend czas organizowac inaczej:) Czytając kafe zauważyłam że 90 % osób weekend spędza sprzatając, gotując, jeżdząc na spotkania rodzinne których nie trawi - my np cały wolny czas poświęcamy sobie (syn, mąż, ja). W tym czasie nigdy nie robimy porządków, żarcie zamawiamy albo jemy na mieście, jeździmy w fajne miejsca- generalnie cieszymy się sobą i nabieramy energii na następny tydzień. Nigdy nie robimy czrgoś bo "wypada". i dzięki temu od niepamiętnych czasów ja i maż się nie pokłócilsmy a nasz dwuletni syn przeszedł bunt dwulatka w tydzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholoszkaaaa
a w czym tkwi problem? Skąd te nerwy? Wygląda mi to na zaburzenia zachowania i emocji. Nie radzisz sobie z tym i poważnie w ten sposób krzywdzisz dzieci. Efekt będzie taki, że i one w przyszłości mogą mieć problemy emocjonalne. Postępując w ten sposób oddalasz się od nich, zrywasz więź matka-dziecko, burzysz zdrowe relacje i nie dajesz im poczucia bezpieczeństwa. Wiem, że ich nie bijesz ale słowa, krzyk, obelgi i nerwowość mogą mieć bardzo zły wpływ na ich funkcjonowanie w przyszłości. Do tego Twoje wyrzuty sumienia i poczucie winy wpływa destruktywnie na samą Ciebie. Zasięgnij rady psychologa - od tego są, by pomagać w takich trudnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczą sie od ciebie
Ty krzyczysz, one tez zaczną zaraz na ciebie wrzeszcec i na kolegow bo od ciebie sie tegouczą, ty podnosisz na nie reke one tez za jakis czas beda na ciebie reke podnosic i na rowiesnikow, i masz cudownie wychowane dzieci,na wlasne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholoszkaaaa
powtarzasz błędy swojej mamy choć bardzo tego nie chciałaś i poniekąd to ona skrzywdziła Ciebie w ten sposób. Pamiętaj, że wzorce wyniesione z domu, zwłaszcza te z czasów wczesnego dzieciństwa mają odzwierciedlenie w naszym dojrzałym życiu. Twoim sukcesem i to wielkim jest to, że widzisz własne błędy i zauważasz problem. Specjalista pomoże Ci go zrozumieć a to z kolei pozwoli na uzdrowienie Waszych relacji. Samej będzie Ci trudno cokolwiek zmienić - zaczniesz tłumić emocje a to jeszcze gorsze niż rozładowywanie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
w zyciu na nie reki nie podnioslam... ale zauwazylam ze corka nie raz krzyknela na brata czy na mnie.Okazuje im tez czulosc,to tez jest.Mam cos z psychika chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholoszkaaaa
halohalo.. - no właśnie, moim zdaniem, nie masz nic z psychiką a zwyczajnie masz zaburzenia zachowania oraz emocji. Psychotropów nie potrzebujesz, Twoja organika tez pewnie zdrowa a zachowanie, mając na względzie poczynania babci, wynika z traumatycznych zdarzeń okresu dziecięcego. Bo trzeba sobie zdać sprawę, że krzyki w domu, w którym dziecko powinno czuć się dobrze i bezpiecznie, są dla niego przeżyciem traumatycznym. Uważam, że wypoczynek czy wczasy w Twoim przypadku nie pomogą, Ty potrzebujesz fachowej pomocy i zdecyduj się na nią jak najszybciej, bo po co te zaburzenia mają się pogłębiać skoro nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholoszkaaaa
sama się męczysz z tym wszystkim a to pogłębia problem i tworzy z niego zamknięte, samonapędzające się koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oihqasbjxnm
psycholoszkaaaa pierdzielisz bez sensu, psychologiczny bełkot. Za daleko wybiegasz i durne rady dajesz! Zajmij sie lepiej swoim życiem a nie wtrącaj do problemów innych. Ty za to autorko jesteś druga Waśniewska, po co się w ogóel rozmnażałaś idiotko?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
lubię dupakę a z tego są bachory! O próg nie rzuce ani nie uduszę, bo to już przereklamowane. sama nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plkjhvgnbvchbjkopl[
współczuję Twoim dzieciom i nigdy bym nie chciała takiej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plkjhvgnbvchbjkopl[
nawet słuchać nie potrafisz masakra. CoCi te dzieci zawiniły psycholu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
no i znowu mi sie chce dupczyc... co mam z tym zrobic... ide poklikać moja mychę, bo mąż w robocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halohalo..
to wczesniej to podszyw :-/ psycholoszka dobrze mowi chyba...nie potrzebny mi odpoczynek tylko fachowa pomoc.... bo ja nie chce tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholoszkaaaa
poszukaj jakiegoś dobrego psychologa, umów się na wizytę. Zwykle przy MOPRach i MOPSach działaja zespoły psychologów, którzy przyjmują nieodpłatnie. Spróbuj się umówić (ZIK = ZESPÓŁ INTERWENCJI KRYZYSOWEJ) - poszukaj w swojej miejscowości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholoszkaaaa
dobrej nocy i działaj już od następnego tygodnia - zrobisz to dla siebie i swojej rodziny ;) Napisz za parę dni czy umówiłaś się na wizytę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×