Kuzynka mojego narzeczonego okazała się jego ''przyjaciółką''

Matko jestem zawiedziona! Nigdy tak się nie rozczarowałam! Cholera wie, czy to jego przyjaciółka! Pewnie jakaś kochanica!! Byliśmy razem 4 lata przez pół roku mieszkała u niego ''kuzynka'' Jestem załamana, zerwałam zaręczyny, świat mi się zawalił.

a od kiedy to kuzynka nie może być przyjaciółką?

Nie mówię że nie może być. Problem w tym, że to wcale nie jego kuzynka, wydało się. Teraz stwierdził, że to przyjaciółka, no na pewno, bo uwierzę. :/ Ale świnia :(

Ta kochanica od razu ledwie cycka lizną, na więcej mu na bank nie pozwoliła

No nie sądzę. :/ W ogóle jak można tak kogś oszukać. Mówił, że to kuzynka (zdziwiłam się bo nigdy jej nie widziałam) zammieszka, bo obecnie nie ma gdzie się podziać i tak mieszkała pół roku a potem dowiedziałam się przypadkiem że to żadna jego rodzina i wymyślił, że to kolezanka. ;/ absolutnie w to nie wierzę.

3koncik?

Nie no prosze Cie jaki trojkacik ;/ Mialam wyjsc za maz w przyszlym roku a tu takie swinstwo mi zrobil :(

może nie chciał mówić Ci prawdy bo się bał Twojej reakcji

no to wspolczuje. bzykal panne na boku a ty nic o tym nie wiedzialas :o

Świństwo to by było jakby zostawił Cie miesiąc przed ślubem, na chwilę obecną wiesz że zna się lepiej z jakąś dziewuchą a siejesz panikę jakbyś była na afrykańskiej sawannie otoczona przez lwy.

Nie wiem, ale na bank mnie zdradził. Mógł od razu powiedzieć że to kolezanka, nie jestem jakaś ze średniowiecza, nigdy nie mial podstaw żeby coś przede mną ukrywać. Teraz już po prostu mu nie ufam. Jestem zaaaaałaaamaaanaaa.

Wbrew pozorom trudno jest znaleźć dupę na boku, kobiety tak chętnie nóg nie rozkładają jak to podają media i kafeteria

No, na bank ją bzykał. Nie chce mieć męza który zamiast kuzynek sprowadza jakieś kochanice, ma tajemnice i cholera wie co jeszcze wyczynia. Nie chce go, ale jednioczesnie tak mi przykro :(

To uważasz, że mieszkał pól roku z koleżanką i byli tylko na relacjach koleżeńskich? A więcej przez ten czas spędzał czasu z nią niż ze mną.

Przykre to jest... Ale lepiej, że się wydało przed slubem, a nie po ślubie...

jesteś pewna że ja bzykał? takie zdanie masz o nim? :/ przecież to był Twój narzeczony :/

Jemu się tak podobało, myślał, że będzie miał kochanice i mnie jednocześnie. No na pewno, ja nie z tych. Cholera, serce mi pęka.

chociaż z 2 strony bardzo chciałabym tego trójkoncika. Polizałabym jej Cipkę a ona mi i na końcu pieszczenie odbytu sutkami

No wiesz, dla mnie były dziwne niektóre sytuacje, ale co wtedy mogłam podejrzewać skoro bylam święcie przekonana, że to jego kuzynka? Teraz mi się to w całość ułożyło i wszystko wskazuje na to, że bzykał i dobrze się przy tym bawili, oboje.

ja pierdole, tą kochanice sobie sama dorobiłaś. weź się oblej kubłem zimnej wody i pogadaj z nim jeśli on będzie naciskał na rozmowę a nie sama teorie snujesz, jak mała dziewczynka.

Ciesz się, że dowiedziałaś się teraz a nie po ślubie

a potem go kopnij w dupę

Nie naciska, powiedziałam, ze to koniec, oddalam mu pierścionek, to powiedział ''dobra to nie bądź ze mną, nara'' i zamknął drzwi.

on mnie kocha bo tak mówi a ja jego chcę mu wybaczyć i się ożenić

lkdhgl to dla Ciebie to takie normalne? że facet z którym miałaś spędzić reszte życia tak Cię oszukał?

lkdhgl a ty myślisz, że on jej prawdę powie? już raz skłamał, to czemu nie ma kolejny raz jej okłamać? o naiwności....

a gdy wychodziłam to powedział BUNGA BUNGA nie wiem co to miało znaczyć

a czy ja piszę że ona ma mu uwierzyć? po prsotu, uważam, żę najleppiej pogadać i wtedy na spokojnie kopnąć w dupe. ale skoro on nie naciska na rozmowe to Cie nie kocha i tyle.

Spadaj podszywie. Jestem po prostu załamana. I napisał mi jeszcze jednego smsa ''i tak sama przyjdziesz''

jestem i tak z nim kwita. Jego koledzy często do mnie przychodzili gdy on pracował w delegacji. Do dzisiaj spotykam się z kilkoma.