Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JegoToudi

On nie chce się wiązać

Polecane posty

Gość JegoToudi

Cześć dziewczyny :) Chciałabym prosić Was o radę i mądre słowo. W kilku zdaniach opiszę Wam moją sytuacje uczuciową. Z M. znamy się prawie 2 lata, od pierwszego spotkania coś zaiskrzyło. Byliśmy parą przez jakieś 3 miesiące, niestety wszystko się posypało. Rozstaliśmy się...formalnie. Cały czas mamy ze sobą kontakt, praktycznie zachowujemy się jak para. Dużo rozmawiamy, rozumiemy się bez słów. Znamy każdy szczegół ze swojego życia. Bratnie dusze. Kiedy jesteśmy razem, w łóżku jest cudownie. Czuję jakby to nie był tylko zwykły sex. Jest czuły, dba o moje potrzeby i nawzajem. Kocham go. To miłość mojego życia. Nasze rodziny się znają, mamuśki oficjalnie się poznały na obiedzie. Wszystko idealnie, ale..on nie chce związku. Tłumaczy to tym że został kiedyś bardzo skrzywdzony i boi się na nowo zakochać żeby nie przeżyć tego drugi raz. On wie jak bardzo go kocham i nigdy w życiu bym go nie skrzywdziła. Jest też druga strona charakteru. Jest uparty, potrafi być wredny, nie mieć dla mnie czasu, praktycznie go ostatnio nie ma. Tak jakby na siłę próbował mnie od siebie odciągnąć, a po kilku dniach sam piszę żeby się spotkać. Kiedyś powiedzieliśmy sobie że nienawidzimy siebie, ale za to nie umiemy bez siebie żyć. To ta prawdziwa miłość, wiem to i czuję że on też tak czuje tylko strasznie się przed tyn wzbrania. Dziś mamy po 22 lata i jestem w 7 miesiącu ciąży z Nim. Nadal uważa że nie chce ze mną być, ale dziecko to będzie jego oczko w głowie. Co mam robić, odpuścić i pozwolić żeby był tylko ojcem mojego dziecka i schować w szafie swoją miłość do Niego, czy walczyć? Jak mam go przekonać że naprawdę oddam za Niego życie z tej chorej miłości?. Lepiej odejść? to nie takie proste. Próbowałam i myślałam że serce mi pęknie. Proszę pomóżcie. Kocham go nad życie i nie umiem bez Niego żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierdogrzmot urzędniczy
to jesteście parą czy nie ? czy tylko się pierdolicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ma sie z toba
wiazac skoro jesteś dziwką wypinającą mu dupe na każde skinienie ?, też mam taką i wysmiewam szmate na kazdym kroku ale poruchac trzeba wiec nadaje sie idealnie jak ty dla swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie Ty pierwszy to dostrzegłeś
dla mnie to zbyt popierdolone żeby to komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ma sie z toba
moge sie załozyc ze wmanewrowałas go celowo w bachora myslać ze z toba bedzie a tu zonk , jestes nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JegoToudi
takich odpowiedzi nie potrzebuję. Jak zwykle na kafeterii trafiają się niedowartościowani ludzie którzy odbijają swoje problemy na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JegoToudi
To nie do końca tak, nie daje mi odczuć że nie chce sie wiązać, po prostu to mówi i oficjalnie nie mogę go nazwać swoim partnerem. Słyszę czasami od Niego że mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci mówie ukróć wszystko...albo kocha naprawde i zatęskni tak że bycia bez ciebie sobie nie bedzie wyobrażał, albo nie i znaczy że ściema z tym że Cie kocha i chodzi mu tylko o profity ze znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JegoToudi
Wiem że trochę mojej winy w tym jest. Bo przecież facet to facet. Wie że nie musi ze mną być żebym była obok, spała z Nim, wysłuchała go, doradziła itp. Przyzwyczaiłam go do tego że coby się nie działo ja zawsze jestem. Ale ja po prostu się bałam że jeśli nie dam z siebie wszystkiego to on po prostu się nie odezwie wiecej i właśnie tego się boje. Że on po prostu zapomni o mnie jak wystawie go na próbę. Wiem że nikogo innego nie ma, nie spotyka się z żadną dziewczyną. Ja też nie muszę. Wszyscy traktują Nas jak parę ale te jego słowa że on nie chce się wiązać...może powinnam to zaakceptować, przecież najważniejsze że jest Nam dobrze ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pierdolony egoista zasłaniający się tym ,że kiedyś został skrzywdzony-może tak może nie.-ja mu nie wierzę. Ty byś mu nieba uchyliła żeby go nie skrzywdzić a on ? Tylko wykorzystuje twoje uczucie do niego. Czas byś otworzyła oczy i zajęła się sobą i przyszłym dzieckiem. Nie ty pierwsza i ostatnia będziesz samotną matką z dochodzącym ojcem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×