Jak mógl mi to powiedziec?

Facet, który był w kilku powaznych zwiazkach, jest ze mna 9 miesiecy, mowi ze kocha, planuje wspolne wakacje przyszle, mowi mi wczoraj, ze uwaza ze milosc nie istnieje. Zdębialam, poczulam sie jakbym dostala z liscia w twarz. Owszem, rozmawialismy juz na ten temat i mowil, ze nie uznaje takiego uczucia jak millosc, ze to bardziej skomplikowane, ze na milosc skladaja sie zaufanie, wiernosc, troska, itd. ale po co wczoraj z takim tekstem dobitnym wylecial to nie wiem :( Wczoraj sie sfochowalam, wyszedl bez slowa i do tej pory sie nie odzywa ;]

to masz przejebane jednym slowem. Współczuje;/

:-D

niech mnie ktos podtrzyma na duchu :(

buuuuuuuu ;(

jak po co z takim tekstem wyleciał? poznał coś lepszego i przygotowuje cię na rozstanie - chce cię jeszcze trochę potrzymać zanim tamta się nie określi, a potem ci powie, że przecież od razu ci powiedział,ze nie masz na coliczyć

bywa.

bzykacie sie juz? czy nie?