Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jedzenie Przedszkolanki

Problem z jedzeniem u 2,5 latki - w przedszkolu wszystko a w domu mało!!!

Polecane posty

Gość Jedzenie Przedszkolanki

W przedszkolu maja 5 posiłków: 1 i 2 sniadanie, zupa, i drugie danie oraz podwieczorek. Córka przeważnie wszystko zjada! W sobote i w niedziele mam juz problem. Przykładowo w niedziele: - omlet z powidłami - ledwo zjadła cały a LUBI! - pół banana - kotlecik z fileta z indyka, marchewka gotowana i ziemniaczki - specjalnie zrobiłam takie jedzenie bo LUBI i usiadłam z nią i pokazałam ze mama tez je! Ziemniaków nie ruszyła, troche marchewki i kilka kawałeczków kotleta. - pozniej kawałek ciasta - pod warunkiem ze zje chociaz mięsko z obiady ktory był 3 godziny wczesniej. - na kolacje ja sobie wlałam pomidorowej zupy - to chetnie ode mnie wzieła kilka łyzek, ale jakbym jej nalała i miałaby sama jesc to juz by nie była taka chetna. Córka bardz szybko zaczęła samodzielnie jeść i nie trzeba było jej pilnować, a teraz po prostu musze przypilnowac zeby zjadła wiecej jak pół. A jak jest u Was? Jak jedzą Wasze 2,5 latki? Czy Moja Córka je za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jak miał akurat 2,5 roku to też prawie nic nie jadł, babcie denerwowały sie, ze jakiś chyba chory, anemię wymyślały i inne cuda zjadł troszeczkę czegoś tam i basta uwielbiał kotlety i wogóle mięso, i borówki więc to mu serowałam często, bo co było robić? daj jej tylko ulubione potrawy, wiem dajesz, niech zje ile zje i koniec nie zmusisz, a jak chwilowo tak je to nie martw sie, widocznie tyle potrzebuje mojemu przeszło i teraz je za dwóch, musisz cierpilwie poczekać, albo bedzie takim małym niejadkiem, ja taka właśnie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedzenie Przedszkolanki
Dzięki Asiamt. Własnie Ona zazwyczaj jadła o wiele wiecej. Mały łakomczuszek. Nawet po przedszkolu siadła z nami jeszcze do obiadu, a potem jeszcze kolacja. A teraz jest zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jak się w tygodniu "objada", bo panie w przedszkolu każą jeść, to w weekend ma wstręt i chce od tego jedzenia odpocząć po prostu. A może jest tak, że w przedszkolu robią inaczej tzn. inaczej doprawiają i jej bardziej smakuje. Mój bratanek buraczki je tylko takie jakie dają w szkole, w domu już jeść nie chce, choć moja mama robi jak na mój gust przepyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serwetki w kropki ...
Ja to nazywam czas inwestycji i zysku Czas inwestycji to czas kiedy dziecko dużo i Często je a zysku to czas kiedy je mniej ale za to rośnie. U mojego małego to trwało po 2 miesiące i tak jest do dziś 2 miesiące je wszystko a potem przez2 marudzenia ze to nie dobre tego nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedzenie Przedszkolanki
Wiem, ze w przedszkolu nie zmuszaja do jedzenia. Ile zjedzą tyle zjedzą, a Panie wpisuja na liste ile i które dziecko co zjadło. Przykładowo sniadanie, zupa i podwieczorekzjedzone całe, a drugie danie połowa. Przewaznie Corka zjada wszystko. Musze ugotowac buraczki, córka uwielbia moje buraki na ciepło - zobaczymy czy zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latka
tez mam ten problem, czasami sie zastanawiam, czy jak pytam o jedzenie i slysze, ze zjadl wszystko, to czy na pewno mowia o moim dziecku. w domu nie tyka mięsa w zadnej postaci (kiedys chociaz parówki lubil) a tam kiedy nie zapytam to slysze "ooo zjadl pieknie, miesko i zmieniaczki..." hmm... co prawda warzyw nie rusza (surówek) ale chetnie wcina zupy rozmaite wiec ogolny bilans diety sie zgadza. Jednak poza zupami nie chce jesc nic, kanapek nie tyka, jajka - tylko na miekko (innego nie tyka), tak naprawde jedziemy na zupach, kaszach (ktore tez zjada z wielkim bolem) i serkach homogenizowanych zwyklych. Kotleciki zawsze zjadal chetnie a teraz są be... brak mi sil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze sprawdzam osobiscie czy dziecko zjadlo w przedszkolu i okazuje sie, ze faktycznie moja córka - niejadka :) je wszystko oprocz warzyw, ktorych nie lubi :) w domu to samo, takze nie mam obaw co do niej. a chodzi do przedszkola www.wielkaprzygoda.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pomóc wspólne jedzenie posiłków. Każdy posiłek jedzcie razem, nie najpierw ona, później Ty. Wołasz dziecko, mówisz, że teraz jest śniadanie/obiad/kolacja i jecie całą rodziną. Nawet jeśli mała powie, że nie chce, nie jest głodna, to i tak ma usiąść z Wami, bo teraz jest pora posiłku. Na 90% i tak coś zje ;) I wprowadźcie zasadę, że jest to czas dla rodziny - telewizor wyłączony, zabawki na chwilę odłożone na bok. Jak najmniej podjadania między posiłkami, jeśli już to nie słodycze, a owoc. Przetestowane na 3-latku, działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×