Wróciła jego była i poleciał za nią...

Muszę się wyżalić... Przez wakacje spotykałam się z facetem, było super, wychodziliśmy razem, raz się całowaliśmy i... byłam pewna, że wszystko zmierza w kierunku związku. Było przecież nam tak dobrze. :( On przed wakacjami rozstał się z dziewczyną po 3 latach związku. Od dłuższego czasu strasznie żarli się ze sobą, ciąłe awantury i zerwania i powroty, w końcu ona wyjechała za granicę do pracy i - niby zerwali ostatecznie. Wiem to wszystko, bo oboje znałam od roku, poznaliśmy się przez znajomego i często wychodziliśmy większą ekipą na piwo itp. Mówił, że to na pewno koniec z nią, że nie wrócą do siebie. Fakt, nigdy nie gadaliśmy "o nas". Pocałunek zdarzył się raz i oboje byliśmy wtedy po alkoholu, ale przecież... no przecież. :( Ona wróciła i widziałam, że coś jest inaczej. Spotkaliśmy się, powiedział, że chce postawić sprawę jasno, że nadal coś czuje do X. Jestem wściekła na nią, gdy jej nie było było tak cudownie...

do niego miej pretensje, a nie do niej

Właśnie. Ona nic nie zrobiła. A koleś nic Ci nie obiecywał, wiec sama rozumiesz. Zeby było jasne - współczuję Ci, też tak kiedyś miałam i wiem, że to nic miłego.

facet se chciał czas umilic a ty głupia miałas wielkie plany. tak to z babami jest, jak facet pomiętosi tu i ówdzie to od razu wam w głowie sluby. napij sie dobrek wodki to ci przejdzie.

ciesz sie, ze to krotko trwalo