Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jdbqwfhoiwfvgfwq

reakcja chlopaka...

Polecane posty

Gość jdbqwfhoiwfvgfwq

zwirzylam sie dzisiaj chlopakowi z ktorym jestem juz prawie 1,5 roku (on 20 lat) ze mam klopoty w domu. o tym ze moj ojciec pije i robi awantury ogolnie wie. dzisiaj mu mowilam ze leci do mnie z lapami, ze straszy ze zajebie, coraz czesciej to slysze ostatnio i coraz czesciej mu odbija. on mnie przytulil powiedzial ze bedzie dobrze i ze jak bedzie mogl to mnie stad zabierze (zamieszkamy razem). jesli chodzi o to to on tylko pieknie mowi a oboje wiemy ze to szybko nie nastapi (jestem w 2 klasie liceum). na tym sie skonczylo. on mowi ze nic innego zrobic nie moze. ja liczylam po takim zwierzeniu na cos w stylu z ejakby sie dzialo to mam do niego dzwonic itd ze nie pozwoli mnie skrzywdzic i ze przynajmniej pogada jak facet z facetem z moim ojcem jak ten bedzie trzezwy a on tylko ze mi sie wydaje ze to takie proste i on nic zrobic nie moze. jak ja mam sie czuc bezpiecznie przy taki chlopaku. ktos (juz nie wazne kto) straszy z mnie zajebie, jest wobec mnie coraz bardziej agresywny, a moj chlopak twierdzi ze on nic zrobic nie moze. pewnie jak do mnie przyjdzie to poda mu reke i wgl jakby sie nic nie stalo bedzie usmiechniety ;/ co byscie pomyslaly o takim chlopaku? sama nie wiem czy wymyslam czy mam racje. on czeka na to jak moj ojciec zrobi mi krzywde? (jest do tego zdolny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na co liczysz?? że przyjdzie
i przypierdoli twojemu ojcu? Co moze zrobić? Tyle ile Ci powiedział. Boszi się ojca, dzwoń na policję TY dzwoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbqwfhoiwfvgfwq
chodzi mi np o rozmowe jak facet z facetem, ze nie pozoli zeby ktokolwiek mnie tak traktowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na co liczysz?? że przyjdzie
Jasne, to nie M jak miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbqwfhoiwfvgfwq
moj ojciec mial juz sprawe o o znecanie sie psychiczne i fuzyczne, nic z tego nie wyszlo bo sadzieci ktorzy wszytsko widzieli i wszytskiem wiedzieli nie chcieli sie mieszac oi zeznawac jak przyszlo co do czego, pozniej mama probowala zakladac sprawe jeszcze raz to prokurator tak ja potraktowal ze wyszla ze lzami w oczach i sie poddala, ojciec byl rowniez na odwyku przymusowym ktory nic nie dal oczywiscie, a interwencji policji bylo w naszym domu miliony, policja nic nie zrobi, przyjezdazaja pogdaja i jada i go zostawiaja, ewentualnie zabieraja a on wraca po kilku godzi bo go wypuszczaja gdzies i nie zabieraja na dolek albo jak zabieraja to wraca na drugi dzien i wsztsko sie wkolko kreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniw bereciku
twój chłopak się zachowuje podobnie jak Donald Tusk .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×