Muszę się wygadać bo zwiaruje.

Witam, muszę się komuś wygadać a nie mam komu. Mam 28 lat jestem samotną matka, bo ojciec dziecka okazał się nie dojrzały. Mieszkam z mama która doprowadza mnie do szaleństwa. Według mojej mamy jest nieudacznikiem życiowym, nie spełniłam jej żadnych oczekiwań, planów jakie miała wobec mnie. np według wykształcenia, mimo ze mam mgr to dla niej i tak mało, ciągle mi wszystko wypomina, ze to dzięki niej skończyłam szkołę, studia itp. Często mnie obraza, wyzywa od najgorszych, bo jak mogłam sobie pozwolić dziecko zrobić, nazywa mnie ku... szmata..., mówi ze jestem zlą matką, że nigdy nic nie osiągnę w życiu, że żaden facet nie zechce takiej głupiej dziewczyny. Ciągle mi mówi, ze się tylko szlajam po mieście, ale to nie prawda nigdzie nie wychodzę, zdarza mi się raz na miesiąc wyjść bo nie chce jej prosić za często by z mi z dzieckiem została. Juz nie mam siły, co ja jej takiego zrobilam, że mniie tak poniża. Mam nisko samoocenę, wstydę się ludzi, nie jestem pewna siebie. Bo boję się, że mnie zaraz ktoś wyśmieje itp Zaczęłam wierzyć w jej slowa i czuję się jak nieudacznik życiowy. Chciałabym się wyprowadzić, mam swoje mieszkanie w innym mieście, ale tu mam pracę. No i dziecko ma opiekę. A tam bym była całkiem sama, bez pracy, Czy moja mama nie może byc taka jak inne mamy. Wiem, że mam już swoje lata, ale takie zdania co wysłuchuje na swoj temat to bolą w każdym wieku !!!

po prostu dalas d... mama ma racje, moglas sie szanowac, ale i tak dobrze, ze masz prace

może masz rację, ale stało się. Mimo wszystko uważam ze nikt nie ma prawa tak poniżać drugiego człowieka. Przed chwilą zwyzywała mnie od egoistek, mimo że dziecko już spi wykapane, najedzone, To i tak nie jest tak jak powinno według niej. Bo nie powinnam nawet na internecie siedzieć według niej. Siedzę i płacze bo naprawdę już nie mam siły

""Czy moja mama nie może byc taka jak inne mamy. "" To znaczy jaka? nie powinna ci powiedzieć ani słowa, powinna się użalać nad tobą jakie to cię nieszczęście spotkało, bo facet nie książę z bajki i powinna oddawać ci całą kasę i zajmować się dzieckiem 24h/dobę?

a nie mozesz zamienic sie mieszkaniami albo wynajac tam gdzie je posiadasz a za te pieniadze wynajac mieszkanie tu gdzie pracujesz albo sprzedac i kupic mieszkanie tam gdzie masz prace byle uwolnic sie od matki

Sama utrzymuje siebie i dziecko, od mamy nie mam zadnej pomocy finansowej, jedyną pomoc jaką mam od niej to że z dzieckiem siedzi gdy jestem w pracy. Wydaje mi się, że inne matki, a przynajmniej wiekszość nie wyzywa swoich córek do kur## dziewek itp. Nie mogę sprzedać bo taki był warunek, że jeśli nie sprzedam to mieszkanie bedzie moje. Owszem zastanawiam się nad wynajęciem, ale również myślę czy nie zaryzykować i się przeprowadzić tam. Mimo ze tam nie mieszkam to i tak opłacam tamto mieszkanie czynsz prad itp Wiem też ze jeśli wynajmę mieszkanie w tym mieście co mam prace to moje probemy z matka się nie skończą. Bo będzie potrafila przyjsc do nas i mnie zwyzywać Sama już nie wiem co robić,

co mi tam uciekaj dziewczyno! zerwij kontakty z matką, nie jestes jej nic winna. nie dopuść do tego żeby twoje dziecko widzialo jak matka cię traktuje. czy ty w ogole nie masz godnosci osobistej - jak mozesz dawac tak sobą pomiatać. dziecko nie jest wlasnościa rodzicow i NIC rodzicom nie jest winne. po prostu postaw się babie.

mama ma racje niestety. rozkladalas nogi bez slubu to teraz masz za swoje. matka jest z pokolenia gdy jeszcze kobiety troche sie szanowaly. wiec trudno jej sie pogodzic z tym co sie dzieje teraz, z tym jak kobiety wskakują do lozka.

""Nie mogę sprzedać bo taki był warunek, że jeśli nie sprzedam to mieszkanie bedzie moje."" co ty pieprzysz? twoje jest w końcu to mieszkanie czy nie twoje?

chcialas zlapac faceta na dziecko, nie udalo sie niestety, przykro mi

To nie jest zadna prowokacja. Nie moge sprzedać mieszkania, bo mam je po babci, i taki byl warunek ktory postawiala moja babcia, na moim miejscu chyba kazdy by się zgodził. Nie chcialam nikogo zlapać na dziecko, to ja mam dobrze platna prace, i to ja jemu zawsze musialam pomagac finansowo. Bo zawsze mu brakowalo. Nie rozumiem jak mozna tak oceniać kogoś, chcialam się wygadać po porstu a nie dodatkowo być obrazona.Poza tym ojciec mojego dziecka zaczal mnie bic i obrazać w ciązy, bo twierdzil ze mu zycie zniszczylam tym dzieckiem. wiec odeszlam bo nie wytrzymalam. A z matka to nie jest tak latwo odejsc bo w koncu matka Staram się jej postawić, ale mimo wszystko jest jedyna osoba ktora moze mi z dzieckiem zosatje