Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pseudonimautystyczny

Gronkowiec Złocisty w Zatokach

Polecane posty

Gość pseudonimautystyczny

A więc podzielę się swoimi doświadczeniami w walce z Gronkowcem Złocistym. Początkowe objawy jakie towarzyszyły tej infekcji to wrażenie przeszkody w gardle, spływanie wydzieliny po ścianie gardła a co za tym idzie ciągłe chrząkanie. Z czasem doszedł ciągły wyciek śluzu z jednej dziurki nosa, najbardziej uciążliwy z objawów. Częste przeziębienia, spadki odporności etc... Początkowo lekarze leczyli antybiotykami o szerokim spectrum działania z nadzieją że się "wstrzelą" niestety czas pokazał, że tylko pogorszyli sprawę w ten sposób. Poprosiłem o wymaz z gardła, który nic nie pokazał. Jako że NFZ refunduje tylko jeden wymaz na rok, prywatnie zrobiłem wymaz z nosa - ten wykazał b. obfity wzrost Gronkowca Złocistego szczep MRS, jak przypuszczam zmutowany już dzięki niedokładnej antybiotykoterapii. Poczytałem w internecie co nieco i zdecydowałem się wzmacniać odporność, tj. jadłem czosnek, zażywałem witaminę C, odżywiałem się względnie zdrowo. Zacząłem stosować szczepionkę Ribomunyl wg. zaleceń lekarza. Po jakiś trzech miesiącach zacząłem kurację nalewką z kitu pszczelego (przepis łatwo znaleźć w internecie) 15 kropki rano i 15 wieczorem. Po jednej z pierwszych dawek nalewki rozchorowałem się, zacząłem płukać nos-zatoki sokiem z cebuli. Trochę drastyczna metoda, ale ufam że pomogła. W sokowirówce ucierałem ćwierć cebuli, przepuszczałem przez gazę i pipetą wpuszczałem po kilka-kilkanaście kropli raz do jednej raz do drugiej dziurki nosa, jednocześnie odchylając głowę do tyłu. Nie wiem, co pomogło ale objawy z którymi męczyłem się niecały rok (tfu!tfu!) zaczynają ustępować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Dopiero po roku,hmmm,to bardzo długi okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.,.,
Jak dla mnie jasną sprawą jest to że możemy wyleczyć się tylko i wyłącznie w naturlamy sposób. Antybiotyki tak jak piszesz jedeynie pogarszają sprawę. Oby wszyscy doszli do tego samego wniosku, co ty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FIKOŁAJ
Ja przcież tutaj głoszę to na okrągło, ale mało kto słucha :/ Ludzie myślą, że lekarze mają cudowne lekarstwa na wszystkie chorby świata :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Nie prawda,lekarze,maja tylko produkty,które maja sie sprzadawac,im wiecej tym lepiej,zadnych normalnych lekarsew,to by było nawet zabtonione,zebys wziełą pigułke i wyzdrowiała,a kto bedzie kupował???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×