Uzależnienie od partnera - jak z tego wyjść?

Ostatnio stało się ze mną coś strasznego, czuję że nie mam swojego życia tylko żyję życiem JEGO. Stale myślę co robi, gdzie jest, czy się dziś ze mną spotka itd. Mam potrzebę ciągłego dzwonienia do niego, kontrolowania itp. Jak np. dzwonię a on mówi że nie może rozmawiać lub że jest zajęty to wpadam w "panikę" i zaczynam w myślach pisać czarne scenariusze - ze już nie kocha, że jestem mu obojętna, że ma mnie dość, że chce odejść. Zatracam w tym siebie, każdy dzień jest męczący, często płaczę i użalam się nad sobą. Ten związek trwa już 8 lat, jak dobrze pamiętam miałam już takie "napady" wcześniej, ale nigdy nie było ze mną aż tak źle chyba. Proszę pomóżcie jak z tego wyjść, wyleczyć się z tego nałogu? Boję się że zniszczę przez to nasz związek i przy okazji siebie

jesteś uzależniona. od niego.od bycia z nim.od wszystkiego co Ciebie z nim wiąże. zrób coś z tym.szukaj porady u psychologa.zajmuj sobie czas innymi zajęciami.odnajdź przyjaciół. inaczej zatracisz się tak bardzo,że życie stanie się wegetacją.a potem....nie ma nic. nie daj się.nie poddawaj.walcz.odejdź.

czy można z tego wyjść będąc nadal z tym samym człowiekiem?

nie wiem czy to możliwe. ja po rozstaniu dałam radę. myślę,że jest to możliwe-ale cholernie trudne.wymagające ogromnego wysiłku i silnej woli. przede wszystkim jak najwięcej zajęć by nie mieć czasu myśleć.pracy.i samodyscypliny.

to straszne nieszczęście dla faceta trafić na taką idiotkę - toż to mobbing, stalking i pierdolec w jednym - nadajesz się do leczenia zamkniętego

zastanawiam się dlaczego po tylu latach to się ze mną stało?