Czy psychiatra może zakochać się w schizofreniczce?

Ponawiam temat. Pytam czysto teoretycznie. Może znacie takie przypadki? Co o tym myślicie? Czy psychiatra, człowiek, który wie wszystko o chorobach psychicznych, może dać się ponieść takiemu uczuciu? Oczywiście załóżmy, że taka kobieta żyje normalnie biorąc leki, uczy się, pracuje, pacjentka i jej lekarz rozumieją się na poziomie intelektualnym, mają równy status społeczny, podobają się sobie fizycznie no i oboje są oczywiście wolni.

był juz ten temat odp brzmi nie może chcieć ją tylko wyruchać

jeśli tak,t o jest bardzo chujowym psychiatrą PRAWDZIWY psychiatra jest i zawsze pozostanie, całkowicie odcięty emocjonalnie od swoich pacjentów

Znam paru psychiatrów i jakoś nie chce mi się wierzyć aby któryś chciał wiązać się z kobietą, która cierpi na psychozę.

gówno prawda musi się w nich wczuć właśnie

Moim zdaniem nie masz schizofrenii, wymusiłaś ta diagnozę na lekarzach,lub jej nie masz tylko wymuszasz,by wszyscy na ciebie zwracali uwagę i byś mogła sobie tłumaczyć życiowe porażki.

jak mozna wymusic schizofrenię??? :) :)

w psychiatrii wszystko można wymusić,niektórzy lekarze działa na zasadzie skoro pacjent potrzebuje choroby by sobie coś wytłumaczyć to mu ta chorobę dajmy i zapiszmy placebo.Perzcież większość ludzi którym w życiu nie wychodzi pragnie takiej diagnozy będą wówczas w centrum uwagi otoczenia a i porażki np. na studiach można tym łatwo wytłumaczyć.Nawet nie wiesz ile ludzi chorych na fałszywe nerwice Chady czy depresje wiepieprza Placebo:)

Nic nie wymuszałam, bo temat mnie nie dotyczy.

niektórzy lekarze działa na zasadzie skoro pacjent potrzebuje choroby by sobie coś wytłumaczyć to mu ta chorobę dajmy i zapiszmy placebo chyba nie lekarz ale szaman z twojego podwórka... Placebo się moze czasem daje, ale na pewno nie na schizofrenię. Zreszta w dobie internetu kazdy łatwo sprawdzi informacje o leku czy to placebo czy nie.

Gdyby można było łatwo sprawdzić, to nie byłoby czegoś takiego jak placebo,albo lek na opakowaniu by miał napisane że jest placebo:) zauważ ile jest rożnych antydepresantów każdy ma inny skład a duża część z nich to placebo które nie działa w ogóle.Z tego co pamiętam to placebo ma bodajże 80% skuteczność w leczeniu depresji ale do liczby nie jestem pewien,sprawdź to, poszperaj w fachowej literaturze.Z pseudo neuroleptykami,pseudo psychotropami wydawanymi na pseudo schizofrenie jest podobnie ale nie znam dokładnych danych.

"musi się w nich wczuć" ciebie pojebało, Ty chyba nie wiesz kim jest psychiatra, to lekarz który ma Cię zdiagnozować i wydać instrukcje, co do leczenia, w tym ewentualnie przepisać leki itd. sporo ludzi ktorzy chodza do psychiatry to manipulanci, kłamcy, ludzie naprawde chorzy. psychiatra nie ma sie w nich wczuwać, tylko im pomóc i ma to wiedzieć od strony medycznej, a nie od strony ciotki klotki, która ugotuje kluski i pogłaszcze po głowie. :O kurwa zwiazek emocjonalny pacjenta z psychiatrą, no już kurwa :D:D:D:D

Lookrecya ty tak pierdolisz ze czytac sie ciebie nie chce :O zachowujesz sie jakbys pozjadala wszystkie rozumy, wez stad spierdalaj :O

Moim zdaniem te dane co podałas to brednie wyssane z palca. Schizofrenię leczy się ciężkimi psychotropami

kakaddmeigiememm- to podaj mi nazwę choc jednego leku, który jest placebem, oraz nazwy leków które nimi nie sa. ZADen lekarz normalny nie robi jak piszesz, bo tym pogłębia tylko stan pacjenta- jego utwierdzenie w tym, że jest chory. Bzdur się naoglądałeś w tv i masz pojecie...

Dzieci i osoby z bananem na ryju głosu nie mają

jaką schizofrenie? paranoidalną rezydualną prostą katatoniczną ? np tą ostatnią leczy się neuroleptykami, ta środkowa to ściema pod która można wszystko popisać.Masz racje jak ktoś na prawdę choruje na schizofrenie paranoidalną, to dostaje psychotrop i zmienia się w zamulone warzywko któremu nie w myślach zaloty do psychiatry i zwierzanie się z tego na forum.

wszystkie się leczy neuroleptykami, tępa krowo... :( w mojej rodzinie jest chłopak co się rozebrał do naga i połozył w kosciele krzyzem, myślał że go przesladują jacys ludzie, stracicl poczucie rzeczywistości, potem szpital, leki, ma diagnozę jest to tragedia a nie sciema, mimo to nadal sie uczy, teraz te leki są lepsze i wiele osób na nich pracuje, warzywami się było 20 lat temu w dobie Fenactilu

321321312 bo tego się nie zapisuje dla pacjentów którzy są realnie chorzy tylko dla symulantów.

321321312-po przeczytaniu twojego ostatniego posta zdałem sobie sprawę że nie czytasz że zrozumieniem,ja nie napisałem że schizofrenia nie istnieje bo istnieje, napisałem tylko ze są ludzie którzy chcą być z rożnych powodów uznani za chorych i lekarze nieraz im pozwalają na życie w tym przeświadczeniu.

jakiego tego? FEnactilu? On juz wyszedł z uzycia. nie znasz zadnych leków i pierdolisz, idz dziecko spac i nie truj

Myslisz, że jak ktoś ma schizofrenię to jest warzywem... biedaku... teraz sa leki jak np. Solian, co mają 99% skutecznosc przy braku skutków ubocznych, obecnie schizofrenicy często pracują, zyja normalnie, znasz pewnie niejednego i nie masz pojecia że jest chory... Na to choruje 1% ludzi, czyli w miescie 500 tys. - 5 tys. osób

no bo kurwa ciekawe ilu Wy znacie psychiatrów i z iloma przez ile lat miałyście do czynienia :D idiotki

ze ty z zadnym PRAWDZIWYM nie mialas do czynienia skoro cie nie zamkneli

a schizofrenia paranoidalna występuje często w postaci ataków, czyli rzutowo, a nie że przez cały czas zachowujesz się, jak świr :O

jakie wy jesteście pie­rdolnięte. szkoda słów

psychoz,dupo wolowa

odezwala sie ta NAJMUNDRZEJSZA na kafe :O

ponadto nie znasz zasad interpunkcji wiec wypierdalay w podskoczkach

heheehehehhe i mówi to ktoś, kto nie stawia przecinka przed "więc" trzymasz poziom, loszko