pytanie o słowa faceta - nie wiem co myśleć...

mam w pracy kolegę. Kilka razy pomógł mi służbowo ostatnimi czasy, na moją wyraźną prośbę. Napisałam mu maila "czy mogę się jakoś odwdzięczyć za spełnianie moich zachcianek", on odpisał "aż tak wiele tych zachcianek nie było".. Jak mam to odebrać? Chciał zakończyć wymianę korespondencji a jednocześnie uniknąć mojego odwdzięczenia, czy też mam to odebrać w ten sposób, że chcę spełniać ich więcej? Jak Wy byście to odebrali?

mu odwdzieczac. Gdyby czegos od ciebie chcial to w łatwy sposób mógłby wykorzystać twojego maila do pociągnięcia znajomości w nie służbowym kierunku

ze jest skromny i spełnienie zachcianek spraiwło mu radosc i nie było trudno

ja pierdole... :O te pytanie to musi byc provo... :D

nie, to nie provo.. Dziękuję za wcześniejsze wypowiedzi. Facet jest fajny, chciałabym się do niego jakoś zbliżyć. Napisałam tego maila i szczerze mówiąc miałam nadzieję, że pociągnie jakoś ten temat. Niestety, odpisał tylko to, co powyżej. Nie wiem, czy mam jeszcze jakoś próbować i dać mu więcej zachcianek do spełnienia, czy też on chciał dać mi do zrozumienia, że nic ode mnie więcej nie chce.

może więcej zachcianek chce;)

trzeba bylo mu napisac ze mozesz mu obciagnac za te zachcianki i koles by zrozumial, a tak gra pozorow. i po co...? ;)

mój świat legł w gruzach zrób mu gulasz

zbereźnik - po co? Otóż pracujemy razem. Po tekście proponowanym przez Ciebie mogłabym dostać sromotnego kosza a później za każdym razem, gdy musiałabym mieć z nim jakikolwiek kontakt, wprost pękałby ze śmiechu, lub co gorsza, byłby tak zażenowany, że uciekałby w drugą stronę :) Ale dziękuję za radę - może kiedyś skorzystam :)

to dam ci rade mojej dobrej kumpeli... mozesz mu powiedziec: "prawie wcale cie nie znam ale zajebiscie mnie krecisz"... ;)

moim zdaniem chce wiecej zachcianek do spelniania. Ale decyzja nalezy do ciebie.

zbereźnik - dzięki, ale w dalszym ciągu bardzo odważnie, jak na osoby, które pracują w jednej firmie. Gdybym spotkała go na mieście albo w knajpie - bez problemu mogłabym tak powiedzieć. W razie czego nigdy więcej faceta nie zobaczę. Tutaj jest inna sytuacja, stąd "gra pozorów". Dziękuję za wypowiedzi. Chyba dam sobie spokój - po co ryzykować. Jak ktoś napisał - gdyby chciał, bez problemu skierowałby nasze maile na inny tor.

moze nie umie

raszasz go na kawe moze on z tych co oczekuja wiekszego zachecenia ;) wiecej pewnosci siebie i cycki do przodu a bedzie twoj :P

że po prostu był skromny. A to znaczy że jeżeli jesteś naprawdę wdzięczna to zrób dla niego coś miłego

Napisz mu , że połykasz i patrzysz w oczy. Skusi się.

może nie umie.. ja myślałam, że faceci mają to we krwi. Jak można nie umieć odpowiedzieć na zaczepkę kobiety, jeśli podałam siebie prawie na tacy?...

Normalny koleś. I raczej nie jest Tobą zainteresowany.

obowiązki służbowe to dla ciebie zachcianki ? dziwne to, jak mozna \napisac do kolegi w pracy, ze spelnil zachcianki w kontekscie zadan sluzbowych celowo prowokuje dwuznaczna sytuacje

celowo prowokujesz mialam na mysli

proekozielona - tak, celowo go sprowokowałam, wyjaśniłam wyżej, dlaczego.. Chodzi o to, ze nie podjął tej gry, przynajmniej na to wygląda :(

Odebrałabym to tak jak to wyglada, czyli że raczej nie uznawał spełniania tych "zachcianek" za jakąś wielką pomoc i nie oczekuje odwdzięczania, w ogóle na miejscu byłaby odpowiedź że gdybyś mogła mu jakoś pomóc w pracy to chętnie sie w ten sposób odwdzięczysz. Za to zupełnie nie na miejscu jest proponowanie np wyjścia razem na kawę...itp bo jego odpowiedź wyraźnie świadczy o tym że on nie chce takiej formy wdzięczności.

niestety powiem ci, ze slowo zachcianka nie pasuje do srodowiska w pracy. tak sie nie powinno mowic. Moglas to inaczej rozegrac, bardziej dyplomatycznie. Np. bardzo/serdecznie/uprzejmie Ci dziekuje za okazna serdecznosc wobec mnie, jesli bede mogla sie odwdzieczy, sluze pomoca z oczkiem na koncu. Takie slowa nie przestrasza a jednoczesnie zacheca, dadza furtke, np. te oczko sugerujace flirt. rozumny facet i co najwazniejsze, zainteresowany Toba facet podejmie paleczke. sadze, ze jesli on jest kulturalny i traktuje prace jako prace (tak pownno byc) to slowa zachcianka moga go... zmiesmaczyc. Srodowisko sluzbowe powinno byc profesjonalne i trzeba byc ostroznym w relacjach damsko-meskich..... a ty sie troszke wystawilas.....

proekozielona - nie myślałam tak o tym.. Nasze stanowiska nie zmuszają nas do tego, aby za przeproszeniem kij w tyłku trzymać, więc nie mówimy do siebie "per panie kierowniku" na przykład. Dlatego nie pomyślałam ani przez chwilę w Twoich kategoriach. Być może masz rację. No nic - wystawiłam czy nie, nie poszłam na całość, więc nie będę teraz przed nim uciekać. Dziękuję za szczerość.

nie sadze , że wiedziałbym o co chodzi lasce po jednym mailu , takim jak twój , ty wiesz co chciałas przekazać a on nie , więc skoro odpisał to ty też odpisz , i tyle a poza tym największe niebezpieczęństwo takich kontaktów jest takie ,że włąśnie pracujecie w jednej firmie i, i co jak wyjdzie będziecie sięukrywać czy nie ? a jak coś się schrzani to co wtedy ? może poszukaj na kafeterii tu tyle miłych , przystojnych , bogatych, z doświadczeniami , otwartymi na nowe doznania , zzaradnymi, inteeligentnymi panami :P_

no ok, moze ja to traktuje za powaznie ale moze tez specyfika mojfirmy jest inna i czlowiek sie usztywnia. No nic, wrzuc na luz, i odpisz jak on ci odpisal. i czekaj

j.w. - nie jest zainteresowany. jakby był, wykorzystałby szansę.

Jest tak jak myslisz,on nic od Ciebie wiecej nie chce.Daj sobie luz.