Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwdqwdqwdqwdd

Zachował się ok wg was?

Polecane posty

Gość qwdqwdqwdqwdd

Facet przyjechał do mnie pierwszy raz i jak u mnie był ten jeden dzien to widziałam ,że dbał o to żeby wszytsko było mniej wiecej po połowie . Np jak wyszliśmy raz na piwo to on postawil , innym razem powiedział ,ze nie wział portfela ode mnie z mieszkania( chyba celowo). Co prawda wydal troche na bilet bo to 300 km ,ale bez przesady to były drobne wydatki na tym mieście wlaśnie typu piwo . Poza tym nie zabrał mnie nigdzie na obiad tylko kupiliśmy jakieś tam produkty i sami go ugotowaliśmy (tzn ja kupilam te produkty). Potem ja proponowalam ,ze może pojdziemy do kina ,a on nie chciał ( może tez mu było szkoda kasy). Ja nic nie mówiłam , nie dopominałam sie oczywiscie ,ale jakoś pierwszy raz sie z takim zachowaniem spotykam Olać go? Jest równouprawnienie , owszem ,ale to było nasze pierwsze spotkanie u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdqwdqwdqwdd
A wiem ,ze biedny nie jest. Bogaty może też nie ,ale stac go na różne gadżety np tablet, czy widać ,że nie tanie ciuchy wiec uważam ,ze dla samego faktu sie mogl bardziej postarac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferftetetet
moze w tym momencie co u ciebie byl kasy malo mial, albo poprostu jest cwany i chytry i wolal zebys to ty placila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traffka24
ale masz problem materialistko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś krótko w związku to może nie chce na razie w was inwestować :) Ja mieszkam też 300km od chłopaka, ale wyliczamy sobie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że olać. Nie jestem za tym żeby ciągnąć od fceta kasę i zawsze byłam za tym żeby płacić kazdy za siebie, ale to nie znaczy że byłabym tak głupia żeby umawiać sie z facetem, który wykazuje oznaki skąpstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może po prostu z nim pogadaj? może chłopak akurat w tym momencie w ogóle nie ma pieniędzy i wstyd mu się przyznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdqwdqwdqwdd
Nie jestem materialistką ( gdybym była mogłam być z bogatszym od niego) ,ale to zle rokuje na przyszłośc troche ... poza tym bylam na wielu randkach i zawsze faceci sie upierali żeby płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisałaś - jest równouprawnienie :) Długo jesteście razem? Może potem rozkręci się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdqwdqwdqwdd
Watpie żeby nie miał kasy... Ma dobra prace dość to po pierwsze ,a po drugie to spotkanie było planowane od miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdqwdqwdqwdd
np wcześniej miałam chłopaka co wrecz nalegałam żeby za siebie zapłacic ,a on ciagle i tak mnie zabierał na obiady i to nie tanie , kupowal jakieś ciuchy , bizuterie , chociaż zarabiał 2 tys zł , na jakieś wypady do hoteli , ja proponowalam ,ze czesc zaplace to sie nie zgadzał . Widac było ,ze sie staral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ten liczył na coś z Twojej strony, zamiast iść do kina to wolał do wyra. Nie dał tego odczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli po facecie widać, że się stara o Ciebie tylko po tym, że wszystko funduje... To powodzenia Ci życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwdqwdqwdqwdd
Kyu- nie o to chodzi. Chodzi o to ,ze ktoś komu naprawde zalezy na kobiecie nie powinien sie tak moim zdaniem zachowywać i to na pierwszych spotkaniach . Rozumiem potem , w związku ,ale na początku pozwolić płacić dziewczynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Na samym początku sama upierałam się, żeby za siebie płacić, bo nigdy nie wiadomo, co facetowi do głowy strzeli ;) Do tego uważam, że wspólnie przygotowany domowy obiad to fajniej spędzony czas niż w restauracji. Wiem, dziwna jestem, ale mój narzeczony jakoś nie narzeka, że może mi pomóc i spędzić trochę czasu ze mną w kuchni ;) to też jakby zapewnienie, że po ślubie nie zostanę sama ze wszystkim na głowie, bo on też umie i lubi gotować, a we dwójkę jeszcze fajniej. A w kuchni, wybacz, ale zachowujesz się naturalniej niż w restauracji, a skoro z Tobą jest, to woli Cię naturalną, jaką jesteś zawsze, a nie wersję wyjściową do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumować można tylko tak
po prostu wyczuł Twoją postawę i się z Ciebie napirdala widząc jak się męczysz z "egoistą" i "materialistą":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata909
do autorki, haha jakbym czytala o moim zwiazku :) facet boi sie na mnie zlotowke wydac wiecej , ja mu kupilam kilka drogich ladnych prezentow a on ku... nic , tacy sa faceci skapcy materialisci , nie generalizuje,ale tak jest , co to jest, zeby bylo mu szkoda wydac 10 zl na drinka dla dziewczyny? nie zbiednieje od tego , pieprzeni materialisci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata909
moj do mnie tak ostatnio, daj mi 2 zl bo nie mam ( a sama widzialam ze ma w kieszeni) - tydzien temu kupilam mu prezent za 100 zl a on do mnie z takim tekstem, dla mnie taki facet jest przekreslony , gdzie tu milosc i bezinteresownosc jak facet wyciaga kase od niepracujacej dziewczyny,mimo ze sam pracuje i dobrze zarabia - niech mi ktos to wytlumaczy , i jeszcze klamie ze nie ma drobnych (a widzialam ze ma) masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×