smutno............................kolezanki mają lepiej....

on chyba nie dojrzał do roli ojca i męża

NO P[OPROSTU WIDZE TEZ JAK TE MOJE NIEKTORE NIEPRACUJACE KOLEZANKI IDA ZE MNĄ DO SUPERMARKETU I Z DZIEMI I KUPUJĄ DO DOMU CO CHCĄ A ICH MEZOWIE KOKOSOW NIE ZARABIAJĄ, KUPUJA DO JEDZENIA CO CHCA I DLA DZIECKA CO CHCA I CO UWAZAJA ZA DOBRE I NIEDROGIE.... WIELE RAZY PROBOWALAM Z NIM ROZMAWIAC, JEGO MATKA TLUMACZYLA JEMU NAWET ZE NAWET PRZECIEZ U NIEGO W RODZINNYM DOMU PIENIADZE TRZYMALA JEGO MATKA ZE JEGO OJCIEC DAWAL JEJ WYPLATE B Y ONA Z TEGO KUPOWALA RZECZY DO DOMU I DO JEDZENIA, NIE TRWONIE PIENIEDZY, NIE WYDAJE NA DUPERELE, NIE KUPUJE CO MIESIAC CIUCHIOW I KOSMETYKOW WIEC NIE ROZUMIEM!!!!!!!!!!!! POKAZYWALAM JEMU NA PRZYKLADACH ZE U LUDZI JEST WSPOLNE W MALZENSTWUIE... POKAZYWALAM JEMU ZE RODZICE RAZEM SIE DZIECKIEM ZAJMUJĄ RAZEM JE ODBIERAJA Z PRZEDSZKOLA, ON NIC NIE CHCE ZMIENIC NIE ROZUMIEM JEDNEGO: GDY CHCE OD NIEGO ODEJSC, CHCE SIE WYNIESC OD NIEGO TO WYDZWANIA WWTEDY PRZEPRASZA MOWI ZE SIE POPRRAWI ZE NIE BEDZIE CHAMSKI ITD.... POPRAWA TRWA MAX 2 DNI I POTEM PO STAREMU

po co ty to piszesz ?? co jakiś czas zakładasz taki temat a i tak nic nie zmieniasz w swoim życiu.

Nic jej nie radźcie bo ona i tak ze swoim życiem nie chce nic zrobić. Tu już pojawiały się takie rady dla tej kobiety z których sama skorzystałam, a ta nic dalej tkwi w tym bagnie - bo inaczej jej życia nazwać nie umiem.

JAK JESTEM U MATKI TO ONA TEZ NIE JEST SYUTUACJA ZACHWYCONA, BO NIE NA REKE JEJ ZE NIE MOGE ZNALESC PRACY, ZE NIE MAM KASY ZE ONA NIE BEDZIE MNIE I DZIECKA SPONSOROWAC ZA 1200ZŁ BO TYLE SAMA MA (W SUMIE ROZUMIEM JĄ) I NP. POSIEDZE U NIEJ YTYDZIEN MAX DWA TYG., I MAZ WYDZWANIA ZE MAM WROCIC ZE MAM DO NIEGO WRACAC ZE NIBY NIE MOZE TAK SAM SIEDZIEC W DOMU... POTEM JAK WROCE TO DWA DNI JEST OK, TZN ON CHODZI KUPUJE DZIECKU SLODYCZE ZABAWKI, POJDZIE Z NIĄ SIE POBAWIC GODZINE W DOMU, UDAJE ZE SIE NIĄ INTERESUJE...A POTEM ZNOW WSZYSTKO PSUJE, ZNOW WRZESZCZY O PIENIADZACH, NP. JA MOWIE ZE MUSZE ISC NA ZAKUPY TZN KUPIC CHLEBY COS DLA DZIECKA KASZKI SERKI KIELBASY SZYNKI OLEJ MASLO TAKIE RZECZY NA OBIAD PODSTAWOWE, SUROWKI JAKIES A ON DAJE MI 150ZŁ MAX 200ZŁ NA TYDZIEN I MAM ISC NAKUPOWAC ZA TO, POTEM POKAZYWAC PARAGONY! POTEM WRZESZCZY NA DZIECKO ZE ONA PIOSZCZY I JNEMU PRZESZKADZA BO WG NIEGO POWINNA SAMA SIE BAWIC SAMA ZAJAC SIE SOBA CICHO, ONA MA DOPIERO 2 LATKA

DO OOSOBY NO TO MOZE: A JAK SKORZYSTRALAS Z TYCH RAD? CO ZMIENILAS ? ZMIENILAS COS W WSWOIM ZYCIU? TEZ MIOALAS ZLE I Z TEGO WYSZLAS??

nie będę ci nic pisać bo ty i tak z tym nic nie zrobisz, więc dalej się nad sobą użalaj

JAK DZIECKO MIALO SALMONELLE CIEZKIE ZATRUCIE LEZALAM Z NIĄ W SZPITALU, LEZALAM Z NIĄ TAM TYDZIEN ON WTEDY NIE PRACOWAL I PROSILAM GO DOSLOWNIE PROSILAM ZEBY PRZYJECHAL NA JEDNA NOC MNIE ZMIENIC BO PADAM NA PYSK BO CORKA NIE CHCIALA SPAC BOLAŁ JĄ BRZUSZEK MIALA BIEGUNKE CO 10MINUT, LEZALA POD KROPLOWKAMI... A ON MI ŁASKE ROBIL ZE PRZYJEDZIE DO WLASNEJ CORKI! WRESSZXCIE PRZYJECHAL JA W TYM VCZASIE POJECHALAM DO DOMU A ON ZAMIAST STWORZYC DZIECKU NORMALNA ATMOSFERE W TYM SZPITALU JAK Z NIA ZOSTAL NA TĄ 1DNĄ NOC TO ON WYPISYWAL MI SMSY: WOLE BYC SAM DAWAC ALIMENTY NIZ CALY CZAS KLOPOTY MAM, CALY CZAS JAKIS KLOPOT PROBLEM , BADZ SOBIE SAMA, A POTEM POTRAFIL PISAC ZE PRZEPRASZA ZE NIE CHCIAL TAK NAPISAC!!!!! POTRAFI TEZ MIEC JAKIS ODPAŁ I MOWIC ZE PEWNEGO DNIA ZMIENI NUMER TEL NIKT GO NIE ZNAJDZIE I UCIEKNIE Z KRAJU!!!!!!!!!! (ZE MA GDZIES ZE NIE BEDZIE NAWET DZIECKU NA JEDZENIE DAWAL ZE UCIEKNIE ZALOZY NOWE ZYCIE!!!!!!!!)

do no to moze: prosze napisz mi jak wygladala twoja sytuacja z jakichg rad skorzystalas i jak z tego wyszlas? czy masz kogos do pomocy? w jakim wieku masz dziecko znalazlas prace> odpisz

po ci te rady jak ty nic z nimi nie robisz ??

znalazlam prace tzn za 800zł zeby na umowe zlecenie opiekowac sie legalnie ludzmi starszymi w moim miescie w okolicy mojego domu, i tylko 2-3godziny dziennie!!!!!!!!!ponoc godziny mozna ustalic.. jutro ide sie tam dowiedziec na rozmowe... a mąz powiedzial że on mi z dzieckiem nie zostanie nawet 2-3godz gdy nie bedzie go bo owooli isc na silownie czy basen!!!!! albo ze bedzie spał po nocce po swojej pracy albo cos... ze tylko czasem zostanie, ze mam sobie do matki dziecko nosic i zawozic, a matka chetnie pomoze ale sama mowila ze niecodziennie da rade bo tez pracuje w sklepie czasem po 10godzin.... bedzie sytuacja ze np. mam isc do tej osoby starszej np. na godz 11sta maz bedzie spal po nocce do 13stej' a ja o 12stej mam byc u starszej chorej osoby w domnuu tylkoe 2 godziny dziennie!!!!!a on nie chce dxziecka popilnowac

a skad wiesz ze nic nie zrobie z tradami? moze akurat masz cos sensownego do powiedzenia, ale nie chcesz widze napisac to jakas tajemnica chyba, napisalas ze ty wyszlas z ciezkiej sytuacji....

Jagoda ma rację- to żona ochroniarza:D

autorko a Ty o robisz cały dzień w domu?

i nie doradzajcie jej nic bo ona i tak nic z tym nie zrobi,to jest taki syndrom użalającej się baby.Szkoda waszych kliknięć na klawiaturze na takie osoby.

prosze teraz doradzcie mi w jednej kwestii... przed chwilka moja mama byla w tej agencji opiekunek gdzie chca mnie i mame przyjac za 800zł do opieki nad starsza osobą... do tej osoby trzeba isc na godz 12-13stą i trzeba tam 2 godziny tą osoba sie opiekowac... mąx twierdzi ze jak musze o 11sdtej wyjsc z domu by tam dojechac to on z dzieckiem nie posiedzi bo on o 7 wraca z nocki z pracy do 13stej śpi mama np. ma czesto grafik w pracy w sklepie od np 9-16 i wtedy z kim dziecko zostawie??? mam je wziasc ze sobą do tej starszej osoby ? bo nie mam naprawde zadnej kolezanki czy kogos kto te 2 h zostanie, a jesli bym opiekunce miala placic nawet za te 2 h 15zł to juz bym pol wyplaty strracila

na pewno nic nie zrobisz bo już nie raz ci ludzie pisali naprawdę fajne rady i konkretne a ty jak widać nadal nic. Dlaczego nie zostawisz tego kretyna? Przecież on zrobił z ciebie niewolnicę. Ja nie miałam takiej sytuacji, po prostu jedna z rad która tu kiedyś padła i mi się przydała, ale ja w życiu nie żyłabym tak jak ty. Wolałabym wyprowadzić się do domu samotnej matki niż mieszkać z takim tyranem. A twoje dziecko na pewno jest nerwowe przez tego głąba którego nazywasz swoim mężem.

masakra, czlowiek gdzecznie zadaje pytania, nie ma nikoo bliskiego w tym miescie, nikogo do pomocy, pisze na necie pytanie a tu tylko oskarzają

no ja wiem ze ona jest nerwowa przez niego!!!!!!!!!!!! pisze ze odejde jak znajde prace, jesli mnie przyjmą do tych starszych osob do opieki nad nimi.... bo dzwonila przed chwilka pani do mnie... to jesli on sie nie zmieni mimo ze zobaczy ze sobie radze ze pracuje ze mam te 800zł to wtedy uciekam od niego!!!!!!! BO WTEDY BEDE MIEC 800ZŁ+ALIMENTY 400ZŁ RAZEM 1200ZŁ wiec wtedy bedzie ok! a dlaczego nie uciekam? bo matka powiedziala ze pierw musze prace i kase miec swoja i wtedy uciec! teraz mam dylemat i rozmyslam jak rozwiazac tą opieke do dziecka gdy np musze na godz 12-13sta byc u tej starszej osoby na 2 godziny ale razem to 3,5h bo trzeba dojazd policzyc mama np. o 9-10 musi z domu do sklepu do pracy isc a pseudo-mąz postanowil ze do 13śpi po nocce i o 11stej nie bedzie wstawal bo od 7-11 to tylko 4h ma spac!(tak wrzeszczal) WIEC CO WTEDY?? bo moja mama ma czesto od 14-21 zmiany znow wziasc opiekunke na 2 h to zarobie po odliczeniu opiekunki tylko 300zł

Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz?

to zabierz dziecko ze sobą do tej pani.

a ja powiem tyle;trawa zawsze jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu,ale to tylko złudna iluzja.cieszmy sie tym co mamy.jak chcesz poznać prawdziwe problemy to zapraszam na onkologie dziecięca,tam sie wszystko przewartościowuje.ja tez kiedys narzekałam na męża ,matkę ,tesciową itd.ale to były przejściowe kłopoty.stan obecny;prace mam i to taka którą uwielbiam,chociaz lekko nie jest,mąż nieba by mi przychylił,mama pomaga,zostaje z dziecmi jak trzeba,tesciowa również pomocna.ale nigdy nie porównywałam się z innymi,a raczej zrobilam to raz -nasz znajomy x 23 wg mnie był cudownym ojcem,bez przerwy ględził o dzieciach,chwalił się nimi,a ja zaczęłam truć mężowi ,że nie jest taki jak x.stan na dziesiaj-pan x po 3 rozwodach i po dwoje dzieci z każdą kobietą.od tej pory absolutnie z nikim się nie porównuje i ciesze się z tego,że mam zdrowe dzieci .

zostawiasz dziecko m i niech sie dzieje wola nieba.

no poprostu masakra. niby jakas prace mam ,chca mnie przyjac nawet nie mam z kim dziecka na 1 dzien zostawic na to szkolenie w poniedzialek a co dalej? jesli zarobie 800zł to mam opiekunce 400zł dac] jesli zarobie 500 tro zostamnie mi 250zł do matki bym uciekla iod razu. ale ona biedna jest czasem nawet na proszek do prania nie ma, na mysdlo szampon jedzenie!!!!!!

narzekac tylko sie jakos ogarnij bo widze ze tylko sie uzalasz nad soba . Zawsze swoj pieniadz to swoj.

no tak, zawsze swoj pieniadz to swoj, ale jak pieniadz zarobic skoro: matka dziecka pilnowac nie moze sama pracuje w sklepie ojciec dziecka dziecka pilnowac nie chce lub nie moze spi po nocce rano od 7dmej do 13stej nikogo innegho darmowego do pomocy nie ma! a za opiekunke trzeba nawet dorywcza zaplacic te 300zł

Do sądu o alimenty na dziecko i na siebie skoro przez jego brak pomocy nie możesz pracować. Gdyby był normalnym ojcem to zajął by się dzieckiem gdy ty idziesz do pracy.

boze, kobieto jaka ty jestes glupia... są żłobki, poproś tesciowa o opieke albo wynajmij kogos i juz. i co z tego ze ci zostanie 300zł?? ale będziesz miała swoje 300zł! do tego alimenty i już, a z czasem znajdziesz lepsza prace i wszystko sie unormuje, kobiety radzą sobie same, bez bliskich i wsparcia mając po 3-4 dzieci a ty z jednym sobie nie dajesz rady? facet zrobil z ciebie sciere do bzykania i gotowania obiadów, krzywdzisz swoje dziecko tkwiąc w takiej sytuacji, skoro mówisz, że przez ojca córka jest zestresowana. Proponuję puknąć się w czółko i wynieść się od tego gnoja, mozesz rządać alimenty na siebie i na dziecko skoro po rozwodzie pogorszy ci sie znacznie status materialny. więc nie pierdol, bo chyba życia nie znasz.

rozpuscilas dziada na amxa!!! zero obiadkow, zero seksu, skladaj sprawe o rozwod i do widzenia!

pamiętaj, że później nie będzie lepiej a jedynie gorzej, ja mam takiego dziada, co prawda wcześniej nie był taki, dobrze, że mamy jedno dziecko, na więcej się nie zgodziłam i już na pewno nie zgodzę i ja pracuję, a dziecko już duże, także jedna rada, nie daj się za przeproszeniem wrobić w więcej dzieci z takim typem, bo jak widzę kobiety, które mają takich typków i mają z nim po kilkoro dzieci to aż mnie trafia na ich głupotę.