Współpracownicy chamy, czy tu już dzisiaj plaga ?

W ciągu roku zmieniłam trzy razy zmieniłem pracę a za trzecim razem zostałem zwolniony bo robili redukcję w firmie.Wszędzie gdzie pracowałem panowała atmosfera wrogości.Wszyscy najeżeni naburmuszeni, nikt mi nie pomógł nic nie wyjaśnił, totalne chamstwo i prostactwo.Nie dawno byłem zatrudniony na bazarze z owocami i szef wynajął stoisko obok takich trzech Pań które sprzedają tam od lat.Kobiety grubo po 60tce, kilo tapety na gębie, oczy na mocny fiolet.Unikały żeby mi odpowiedzieć "dzień dobry" "do widzenia" było widać że zawsze patrzą na mnie z byka i zdarzyło mi się parę razy że widziałem jak gadają na mój temat.Ogólnie nie miłe i nie sympatyczne jak by miały za złe że tam pracuję.W każdej firmie panowała taka sama atmosfera.Apeluję do ludzi, czy nie możecie się wzajemnie szanować w pracy ? czy nie możecie być przyjaźnie nastawieni do współpracowników do otaczającego nasz społeczeństwa ? Czemu gdzie bym nie poszedł pracować to zawsze panuje grobowa atmosfera, kolesiostwo, układy, układziki, chęć dokopania ?

typowe polactwo. kims wyzej usadowionym w lancuchu pokarmowym czpk7je gotowy jego mocz pic w holdzie mu , a gardzi takim ze swojego statusu pokarmowego

Ja nie dawno sama zwolniłam się z pracy właśnie przez taką sytuację w pracy i doskonale Cię rozumiem.U mnie w biurze była taka dziewczyna która wiecznie miała do mnie problem a że ja z natury jestem spokojną i cichą osobą nie potrafiłam się jej postawić i nie chciałam pogarszać stosunków z innymi pracownikami przez to :(