widzialam jak zona mojego brata

Witam. wczoraj po pracy zajechalam do biedronki poza centrum miasta, nowo otwarta. Raczej nigdy nie bywalam w tym miejscu, bo to dosc daleko. Gdy wracalam moim oczom ukazal sie straszny widok! Zona mojego brata siedziala w samochodzie z jakims facetem, w jego samochodzie. Machala dosc nerwowo rekami, wygladali jakby sie kllocill. Nie wiem czy mnie widziala. Nie wiem czy ja zapytac co tam robila, czy bratu powiedziec. Co byscie poradzili? A moj brat siedzi za granica i przyjezdza raz w miesiacu.

nie mow co cie to obchodzi

No sorry ale to jest moj brat i nie pozwole, zeby jakas wywloka go zdradzalla, o ile to byla zdrada.

pewnie sie kłocili , miała może pretensje o to , że w lidlu tańsze są promocje niż w biedronce

Dlaczego ludzie nie szanuja swoich rodzin i pozwalaja aby ktos inny krzywdzill naszych bliskich? Ciekawe czy gdybys ty bylla zdradzana, a Twoj brat wiedzialby o tym, ale by sie nie wtracal to czy tez bys tak wesolo huczala.

Tak na pewno chodzilo o proszek do prania :/ boze co za ludzie...

nicnie wdzialas w sumie, zabytaj o to bratową, proste

to po jaką cholere pytasz o rade skoro masz z góry ustalony paln,że mu powiesz!?

zadzwoń do niego,powiedz i spierdalaj stad...moze ci ulzy

ja na twoim miejscu najpierw porozmawiałabym z nią. zapytała w prost i zobaczyła jak ię zachowa, a potem powiedzieć bratu. Nie możesz tego tak zostawić.

No wlasnie nie wiem dlaczego pytam akurat tu, liczylam na potwierdzenie, ale sie przeliczylam. Chcialam wiedziec komu mowic, jej czy bratu, a moze najpierw ja poobserwowac?

No to skoro mówisz ze nie pozwolisz to po co się pytasz:D Ja bym powiedziala, mam bardzo dobry kontakt z braćmi i chce dla nich wszytsko jak najlepiej tak jak i oni dla mnie. I nie pozwolilabym mu żyć w niewiedzy że ktoś najblizszy robi go w .. (zwłaszcza że wiem że oni by mi też powiedzieli) Ale wiesz można mówić ona tu z jakims gosciem lata a facet tam ciezko pracuje. Nie wiadomno co on tam robi:P Oczywiscie niczego nie sugeruje ale takie czasy są. No ale powracając- powiedziałabym mu. Ale w oczy nie przez tel skype i nie daj Boże sms :) poczekaj aż przyjedzie

Sama spierdalaj tempaczko. Nie czytaj jak ci nie pasuje.

tempaczko......buhahahaha

Powiedz bratu niech sobie wyjasni, a nie baw sie w detektywa . Swoją drogą też bym oszalała gdybym miała faceta ale tylko teoretycznie, gdzies.. gdzies tam. No ale cóż nie wnikajac juz w zadne szczególy. Trzymam sie przy tym co mówiłąm wczesniej. POWODZENIA :)) oby Ci uwierzył, a nie miał pretensje ze wymyslasz bo to bo tamto.

A moze lepiej najpierw z nia pogadac? Moze to jakis kolega? No nie wiem kim on mogl byc. Bo jak powiem najpierw bratu to on zrobi wielka afere i to moze byc ich koniec. Przypomnialy mi sie wlasnie jej slowa jak kiedys powiedziala, ze chcialaby zostac zdradzona, zeby zobaczyc jakie to uczucie... Kto wie czy teraz nie sprawdzala uczucia jak to jest zdradzac?

To zależy od wielu czynników ona jest ładna tamten facet to jakiś przystojniak co to było za auto? Fajne jakieś??

ja na Twoim miejscu na razie bym bratu nic nie mówiła ....bo narobisz zamieszania a może się okazać że bratowa nie jest niczemu winna...nie zawsze to co widzimy musi oznaczać jedno czyli w tym wypadku zdradę porozmawiaj wprost bez owijania w bawełnę z bratową zobaczysz jak zareaguje ...przecież można wyczuć czy ktoś coś kręci czy odpowiada prosto bez nerwowych ruchów

Myśle, że jej nie ma co pytac. Bo odpowiedziałaby to co Ty Ja i inni odpowiedzieliby w takiej sytuacji. Napewno nie powie " tak zdradzam go, ale siedz cicho" A bratu nie walniesz " Karolina ma kogos" Tylko cos w stylu ze widzialamm kiedys Karoline tu tu .. ze z jakims kolega i czy cos wie. Bo chcesz dla niego dobrze, a nie jestes pewna kim ten facet dla niej jest. Oczywiscie zawsze to molgbyc kolega co ja z zakupami podrzucał (o ile nie ma auta)

powiem i ja ...... - zdziwił/abyś się ile mam wyrahowanych znajomych, które lepiej udają niż zachowuja sie naturalnie.

ja zapytalabym JĄ i nie smuciła brata,ze ma zone dziwke

brat pewnie mieszka za granicą i tyra na nią żeby ona kupowała sobie ciuszki i sie puszczała, prawda? osobiscie znam takie przypadki, kobiety mieszkajace miesiacami same za kase faceta, który pracuje za granica, chory zwiazek

ewenatualnie mozesz posciemniac ze masz zdjęcia. powiedz jej w jakim aucie siedziala zeby to co mowisz bylo wiarygodne. Moze coś powie. No ja nie wiem

Samochod ma, na pewno sprawny bo niedawno kupiony nowy. Kolegow,ktorzy mogliby ja zawiezc do miasta wszystkich znam, bo mamy tych samych znajomych. Tego faceta nigdy nie widzialam. Jestem pewna ze cos ich laczy. i tak jak mowicie jak ja zapytam to sie wyprze, jak powiem bratu to albo ich skloce, albo ja zostane ich wrogiem.

umowione było stówka za loda a gość chciał jej wcisnąc 100 rubli to się kłóciła o swoje

brat musi miec malego pisioraa dlatego ona poznala wiekszego do rozkoszy

A co do auta to z tego wszystkiego nawet nie wiem jaki to samochod, nawet koloru nie pamietam. Tak mi sie jakos goraco zrobilam. A slyszalam o niej rozne historyjki jak to sie bawila w mlodosci. Bratu nie mowilam, bo nie chcialam przykrosci robbic.

"jestem pewna ze cos ich laczy" :D jasnowidzu zasrany, nie wpierdzielaj sie w nieswoje sprawy, "straszny ci sie widok ukazal", bo bratowa z kims ROZMAWIALA W SAMOCHODZIE? Opanuj sie, straszny widok to bylby, gdyby uprawiala seks z jakims typem, a nie tylko siedziala w samochodzie, i jeszcze ta niezachwiana pewnosc, ze maja romans :D czytaj mniej harlekinow i nie ogladaj tyle chlamu w postaci "dlaczego ja" itp. i zejdz na ziemie. Ciebie tez laczy cos z kazdym, z kim jedziesz samochodem (np. gdy kolega Cie podwozi)? A jak wsiadasz do autobusu, to masz romans z kazdym pasazerem i obciagasz kierowcy?

Ze ma malego to cala rodzina wie, bo ona rozgadala po pijaku.

A wy lekkoduchy to co ;D życia nie znacie ? tyle zdrad na oczy widzialam ze na 9/10 takis przypadkowych spotkan z kolegami i kolezankami to byly zdrady. Niektóre to sie nawet nie kryły :)