Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy wejscie w 1

pierwszy zwiazek po 25 r.z.?

Polecane posty

Gość czy wejscie w 1

mozliwe? czy jest szansa ulozyc sobie jeszcze zycie? czy jest szansa nadrobci zaleglosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abbcca
Nie wydaje mi się. Czas na nikogo nie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość directly
Zdecydowanie TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abbcca
A znasz osobiście takie przypadki? Ja nie twierdzę, że to nie możliwe, ale stworzenie pierwszego związku w tym wieku to wyjątek. Żyjąc tyle lat samotnie ludzie nie odnajdują sie w innej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość directly
tak - znam mój przypadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
single po 25r.z. to sami nieudacznicy, ktorych nikt nie chcial, to sa takie resztki i pozostalosci, ale coz... jesli jestes zdesperowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wejscie w 1
jeszcze nie wiem, czy do 25 roku zycia sie wyrobie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wejscie w 1
jestem strasznie zdesperowana! tak strasznie, ze wciaz jestem sama i nie lapie sie 1 lepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Beatka, single po 25 nie muszą być nieudacznikami, autor/autorka może nikogo nie miał, ale może sobie znaleźć kogoś wolnego w swoim wieku, komu na przykład rozpadł się poprzedni związek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZonQ
wezme wasze córki na sponsoring i będą mi ssały człona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet anonimowy..
ja mam 28 i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wejscie w 1
autorka:) no wyszlo tak nie inaczej, ale zastanawiam sie jak zmienic ten stan rzeczy, a z drugiej strony nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Beatka s-k
ty pewnie w wieku 16 lat miałaś już dziecko i czekałaś na zgodę rodziców na ślub? żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kkkk
znam takie przypadki i jakos tych ludzi nie odbierałam jako nieudaniczków, po prostu trafili na siebie w takim a nie innym czasie i bedac w takim akurat wieku - chyba najwazniejsze ze oni sami sa teraz szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość directly
Beatka s-k głupoty gadasz że aż strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Beatka s-k 'ty pewnie' buahahaha, widac, ze jestes uposledzona umyslowo. Ja tez moge napisac 'ty pewnie' stoisz pod latarnia i dajesz za kostke masla...:-o ale nie bede sie znizac do twojego poziomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Beatka s-k
cóż, nie karmcie trolla forumowicze, bo po stylu wypowiedzi Beatki widać, że nie jestem niczym ponad sfrustrowanym trollem internetowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie że tak
Ja też jako facet późno zacząłem, ale jak zacząłem (w wieku 28 lat) to jak mój kolega żonaty mówi z klasą, umawiam się z gówniarami 21 lat i młodsze (raz nawet 17 chciała się umówić ale dałem se spokój to już przesada), tak szalałem że głowa mała (krótkie sex znajomości), no i po pół roku szaleństw znalazłem se kogoś na stałe :D. Kwestia podejścia do tematu. A czemu wcześniej się nie spotykałem z kobietami, po prostu coś mi stale w jakiejś nie pasowało, i tylko dobrze na tym wyszedłem bo mam młodą laskę i cieszę się pełnią życia :) inni w moim wieku to już dzieci a żony nie są tak atrakcyjne jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiedźma Hogata
Ludzie po 25r.z dopiero zaczynają prawdziwe zycie! staja się niezależni finansowo, realizują się zawodowo, zakladaja rodziny, etc. Singlem jest ze z wyboru a nie z przypadku. Lepiej być samemu niż brac co wpadnie w rece. Zasciankowe podejście, ze w tym wieku "wolne są odpady" to najgłupsze co tu dziś przeczytałam. Gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie ma reguły, jednak pewne nawyki się już ma i być może będzie trzeba nad sobą popracować trochę by móc swobodnie żyć w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssssssiiiiiiiiiiaaaaa
co za głupie pytanie - jasne że można to przeciez najlepszy wiek - o jakich nawykach tu mowa?? Nawyki to sie am po 40 a nie w eieku 25 lat ludzie!!! Beatka piszesz takie rzeczy że wnioskuję iż musisz byc chyba mocno nieszczęśliwa...głupoty aż strach cie czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro uważasz, że ktoś kto był całe życie sam bez najmniejszego problemu wskoczy związek i się w nim odnajdzie to gratuluję optymizmu. Pewnie są i takie przypadki, ale z tego co zaobserwowałam u innych zwykle tak prosto nie jest. Co niczego oczywiście nie przesądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam niektóre wypowiedzi zastanawiam się w jakich Wy się czasach urodziliście. 100 lat temu? 25 rok życia to najlepszy czas na flirty, poznawanie różnych ludzi, romansowanie. Jest naprawdę wiele wartościowych osób, które są wolne. Nie wszyscy żenią się w wieku 20 lat. Skąd ten dziki pęd do ślubu? Nie lepiej najpierw wyszaleć się, aby mieć co wspominać na starość ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capiroska
to moze j powiem z autopsji- tak tak tak:) jak najbardziej mozliwy:) ja poznalam swoja polowke w wieku 26 lat(on 28). Wczesniej nigdy nie bylm z nikim, bo nie umialam miec faceta tylko po to zeby go miec. Stwierdzilm ze nic na sile, wiec tak srednio po 2-3 randkach wiedzialam czy sa rokowania na przyszlosc czy nie ma- przez 26 lat nie bylo:) teraz widze ze oplacalo sie czekac, jestem szczesliwa, za pol roku slub, po tych 4 latach razem nigdy nie mialam watpliwosci pt "czy to na pewno ten??" Mam tez dwie kolezanki dla ktorych koniec studiow to juz byl ostatni dzwonek na znalezienie kogos "bo tak wypada"- jedna jest juz po rozwodzie, a druga 7 lat w zwiazku z poczuciem zmarnowanego czasu i stale szukajaca romansow w pracy (jeden juz zaliczony). tak wiec dziewczyny nic na sile, jesli nie iskrzy od razu, to tym bardziej iskrzyc nie bedzie za kilka lat. Podrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wejscie w 1
tak, to dobry czas na poznawanie ludzi, ale gdzie ich poznawac?:D wiecie, studia sie skonczyly, choc w czasie studiow tez niewiadomo jakies ilosci ludzi nie poznwlama, tzn poznalam, ale to tylko dalekie znajomosci, ni trwalego. praca?zalezy do jakiej sie trafi. i totyle chyba. mam nadzieje, ze nie jest za pozno. jestem singielka z wyboru, bo mialam okazje byc w zwazku, jednak ten moj wybor jest tez podyktowany lekiem przed zwiazkami, ale chyba mi mija, oby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecnie, poznaję o wiele więcej fajnych osób niż na studiach, kiedy byłam szalenie zakochana w takim jednym i odsuwałam od siebie wszystkich innych :) Internet jest naprawdę świetnym miejscem do zawarcia nowych znajomości. Poza tym pozostaje jeszcze praca, siłownia,koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×