Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość La primeria

Niezdecydowanie

Polecane posty

Gość złoootnik
Nie Ty, on się zakocha o ile już tego nie zrobił. Ty przywykniesz do niby przyjaźni i pewnego pięknego dnia bardzo się zdziwisz jak to bardzo jest przez Ciebie skrzywdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
tak tak 2 bazy :) to te przyjemności przełamujące prozę dnia codziennego.. a co do zakochania.. nie sądzilam, ze to sie pojawia tak szybko? mam nadzieje, ze podszedl do tego luzniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Znajomość zostanie. Będzie uczciwie. Na razie traktujesz go jak zabawkę. Fajnie trochę się pocałować, troche pozwolić mu sie pogłaskać tu i ówdzie. Sama rozkosz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
niee, juz bez przesady. po prostu się przytulamy, calujemy.. wprawdzie pare sytuacji mnie bardzo zaniepokoilo, bo bylo zbyt intymnie, a ja jestem czlowiekiem typu anty-wrażliwiec, ale nie mialam serca tego przerywac.. no na Boga nie jestesmy w szkole! to takie dziwne ze ludzie sie od razu nie angazują? nie bawie sie nim, on tez na tym korzysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Ma całować. Ma Ciebie macać. Ma się nie zakochiwać Ma podchodzić do tego wszyskiego "lużniej". Czy Ty się czasem nie uderzyłaś ostanio czymś ciężkim w głowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
co racja to racja trykocik.... On na pewno nie myśli o seksie z Tobą, w końcu to młody facet... A jak już do tego dojdzie to już bankowo uzna Cię za miłość swojego życia... no ale później dzięki Tobie będzie mógł sobie marudzić, że wszystkie baby są takie same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Anty - wrażliwiec to bardzo trafna samoocena. Strzał w 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
WY TAK SERIO? spojrzcie chocby na to forum! przeciez tu przychodzą w wiekszopsci laski ktore wlasnie zostaly wykorzystane, bo sie calowaly, macaly, i sie zakochaly, a faceci nic.. zazwyczaj to wy jestescie tymi chłodnymi i wyzyskującymi.. czemu sie uderzylam? jestem dziewczyną.. ktora podchodzi do tego tak jak wy. powinno to jakos dzialac. uzupelniac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
nie noooo, on mial dziewczyny przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
Pozostałe kobiety będzie traktował właśnie luźniej, z przekonaniem, że przecież ma do tego prawo. Kiedyś pewnie trafi na tą co go zmieni, ale zepsujesz chłopaka na jakiś czas. Myślę, że może jeszcze nie być kutasem co skacze z kwiatka na kwiatek, ale dzięki Tobie jest na dobrej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
ahaaa.. myslicie ze on jeszcze nie jest 'zepsuty' hmm.. no tego ine wzielam pod uwage. to faktycznie wypadaloby to skonczyc. zeby byc uczciwym. nie chce go psuc, bo jest swietny chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
My tak serio. A Ty nie usprawiedliwiaj własnych świństw grzechami innych. Oni kradną, to i ja mogę. Oni zabijają, to i ja palnę komuś w łeb. Co, nie mogę? Gorsza jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
no ale teraz już jesteście poważnymi studentami, co tam dziewczyny z liceum. Zresztą z tą przyjaźnią damsko męską jest tak, że z gejem można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
nie usprawiedliwiam. po prostu.. sama czekam na prawdziwą miłość. nie puszczam sie na lewo i prawo. dlatego z tym chlopakiem, nie dopuszcze do niczego więcej.. wiec moze nie bedzie mial okazji sie zakochac, jesli tak do tego podchodzicie.. chcialam wpasowac sie w zycie studentaa. nie jestem gotowa na związek, nie znalazlam tego wlasciwego. tego uwielbiam, ale nic nie poczuje. a nawet boje sie poczuc. uwazam, ze ja sie nie nadaje do zwązku, bo zniszczę drugą osobe swoją obojętnością. dlatego postanowiloam podejsc luzniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Zniszczysz drugą osobę swoim "luźnym" podejściem. Nie pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
Fajnie by było wg Twojego schematu, ale nie wiem czy on się często spełnia. Chyba nawet w filmach nie. (Nie licząc porno)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
chyba nie. nie umiem przelamac bariery emocjonalnej. nie wiem dlaczego jestem taka zimna. choc w sumie to wiem. ale nie chce sie usprawiedliwiac. dobrze - skoncze to , bedzie sprawiedliwie. powiem ze tak dluzej byc nie moze, i powinnismy sie kumplowac tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Nie jesteś gotowa na związek - w takim razie grzecznie pożegnaj się z kolegą. Macanek nie budiet. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
I raczej nie w waszym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Dlaczego jesteś taka zimna? Uchylisz nam rąbka tajemnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Jest też lepsza opcja niż rozstanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
w zasadzie jestem anonimowa, wiec mogę powiedziec. choc to bardziej zlozone niz to co napisze : mysle ze ma na to wplyw fakt, ze moi rodzicie nigdy nie byli dla mnie zbyt wylewni, zazwyczaj skupiali sie na faktach niz moich odczuciach. liczyly sie dla nich inne priorytety niz to co uwazam i czuje ja. jestem jedynaczką, zawsze bylam sama, rodzice w pracy, sama zajmowalam sobie czas, szukalam zaineresowan, edukowalam w muzyce, filmach, ksztaltowalam swoj gust. znajomi byli zazwyczaj daleko.. i tak jest do dzis, na studiach mieszkam sama, z rodzicami moj kontakt jest podstawowy. a do tego dochodzi to, że kiedys bylam cholernie mocno zakochana. 3 lata to trwalo zanim sie po tym otrząsnęłam. bo nie wyszlo. byla to moja wina, nikt mnie nie nauczyl wyrazania uczuc i nie potrafilam ich okazac w odpowiednim czasie. bylo juz za pozno. wiele nerwow mnie to kosztowalo. od tamtej pory z nikim nie udalo mi sie nic, nawet nie dopsuzczam do siebie osob. nie jestem złą osobą, tak myslę. nie wyzyskuje ludzi. jestem po prostu samotnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
i żeby nie wyszlo ze jestem dziwakiem:) mam wielu znajomych, nawet mnie lubią! ;d ale to niewiele zmienia z tego co napisalam powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
jaka opcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
Brak empati niektórym się zdaża, ciężko z tym świadomie żyć, to duża odpowiedzialność i ciężko postępować w takim wypadku postępować tak, żeby nikogo nie ranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
wiesz, nie jestem też kamieniem. nie mogę tego powiedzieć, bo odczuwam wiele roznych emocji. ja ich jedynie nie potrafię wyrażać. a niektóre fakt, zamazują mi sie i ich nie dostrzegam. co mnie czasem przeraża i niepokoi, ale to wynika z tego co napisalam, nie wiem jak to przelamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
A z drugiej strony to jednak potrzebujesz fizycznego kontaktu, nie wiem co by tu poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trykocik
Opcja taka: 1) opowiedzieć koledze o swoich problemach emocjonalnych, przeszłości, rodzicach itd. 2) spróbować RAZEM naprawic to, co spaprali rodzice. Ale to trudna sprawa. Dużo wysiłku. Ciężka harówa. Będzie bolało. W nagrodę dostaniesz tylko jedno - szczęście. Jak sądzisz? Warto spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La primeria
ale ja nie wiem czy to odpowiednia osoba. nie wiem. nie czuję tego. łatwo powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoootnik
Jak to przyjaciel, to w końcu o tym pogadacie, a nawet jak się przed nim otworzysz to co strasznego może się stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×