roczniaki i nie tylko

Witam u nas prawie 14 miesiąc,a może są mamy które mają dzieci w podobnym wieku i chciałyby podzielic sie doswiadczeniami,pomysłami i tak wogóle o macierzyństwie...

hej...ja mam 9-miesieczniaka ;) troche młodszy

to ja vakossa zmieniłam nicka bo z tamtym coś pokręciłam,fajnie że sie odezwałaś:)

ja mam 11-miesięczniaka :)

pewnie juz tuptaja wasze dzieciaczki ;)

mój zaczyna :)

coś nie klei sie temacik...

mój synek też ma 9 miesiecy

to moze pochwalmy sie co nasze dzieci umieją? :)

mój nie chodzi jeszcze ale bardzo che chyba niestety ominie raczkowanie ;(

hej:) ja mam 15 miesięczną córeczkę) chodziła jak miała już 11m teraz to mi ucieka zwłaszcza na spacerach i nie wiem czy mam się cieszyć,że już biega czy się bać że zaraz wpadnie pod samochód-tym bardziej,że wcale się nie słucha i myśli,że chce za nią ganiać i się bawić jak biegnę ją zatrzymać

dziewczyny,a możecie się pozaczerniać? zauważyłam,że na tym forum pomarańcze często się podszywają.

Mój uwielbia raczkować i nawet teraz, jak umie chodzić, to bardzo dużo raczkuje :) Czarna - chyba musisz próbować tłumaczyć ;) I czekać aż zrozumie :D

Ja też czarna :D

no no tak tak ja mówię "Olu,tam nie wolno,bo jeżdżą samochody.Olu to,Olu tamto, a ona się zaśmieje i w długą zastanawiam się nad tymi szelkami dla dzieci,ale kurcze wydaje mi się to też trochę głupie,bo to tak jak na smyczy trochę jedynie grzecznie siedzi w wózku na zakupy w tesco,biedronce itp

myślę, że szelki to nie jest dobry pomysł ;) może i skuteczne, ale jak to wygląda :O mój zawsze w wózku jeszcze jeździ, nie mam tego problemu, ale próbowałabym chyba straszyć, że np pan go zabierze, albo coś w tym stylu

nie no tak straszyć nie będę,chyba że "Pan zabierze Ci biszkopty i zje WSZYSTKIE.:)O i że smoczek jej zabierze:)

Ja mam córcię 11 miesięczną. Sama stoi, siedzi, wstaje, chodzi przy jeździku/stołkach;) samodzielnie zrobi 2 kroczki od pkt A do pkt B:) myślę, że szelki to nietrafiony pomysł. Dziecko od tego jest, żeby biegać, a nie żeby szło jak pies przy nodze na sznurku. Raz widziałam na żywo i naprawdę było mi szkoda dziecka.

no tak, ale tu chodzi o bezpieczeństwo... aż się boję co mnie czeka hehe ;)

ja tylko o tym pomyślałam:) ona biega ile chce i to tam gdzie jej się podoba,nie słucha w cale.ale najgorsze sceny jak jak się w wózku rzuca, bo chce wyjść-ale ona wie,że u mnie nic nie wskóra swoimi humorami i najbardziej daje popalić babciom,ja mam spokój bo nie reaguję na jej zachowanie i się uspokaja, a babcie od razu rączki wyciągały,a teraz narzekają że ręce bolą jak wnuczka na ręce chce-to nie niemowlę i już trochę waży.

Ja mam trochę starsze dziecię,ale tak weszłam i mogę doradzić w kwestii szelek-są takie plecaki np. biedronka do których jest właśnie doczepiona linka-wygląda to lepiej niż tradycyjne szelki,a daje gwarancję bezpieczeństwa. Widziałam to kiedyś w aptece internetowej-koszt to cos koło 30zł.

o bardzo dziękuję za informację,poszukam i zobaczę jak to wygląda.

znalazłam na allegro za 28zł nawet fajne tylko szkoda,że ta"smycz" do trzymania się nie wysuwa tylko trzeba ciągle trzymać. a wytrzymamy i bez tego:)

Proszę bardzo :) wpisz w google abakus baby i kid keeper-to drugie na all jest. Nie wstawię linka bo z telefonu korzystam.

A widzisz byłaś pierwsza :)

a za rączkę się nie da trzymać?

czasami da ale tylko na początku spaceru

ale wiesz to nawet takie glupie nie jest plecaczek ma zawsze taka zawieszke u gory, moglabys ją za to trzymac, mozna nawet przedluzyc wtedy to wyglada naturalnie,a dziecko tez niewiele z tego wie wiec sie nie buntuje ;)

Hej dziewczyny Dopiero dzisiaj się odzywam bo krótko po tym jak zaczęłam pisać mała się obudziła i po pisaniu. Czarna z moją jest tak jak u Ciebie też mi ucieka i myśli że będę ją gonić i strach aby nie wpadła pod samochod tym bardziej że lubi chodzić najbardziej chodnikiem. Zaczęła mi chodzić 2 tygodnie przed roczkiem,ogólnie jest żywe srebro,nawet w marketach obiera kierunek i idzie,wszystko ją interesuje i musi dotknąć mama nadzieje że to przejściowy okres i szybko minie:)

O tych szelkach też słyszałam,ale jakoś tego u nas nie widzę,tym bardziej że już wie jak fajnie jest biegać samemu, Ale u nas dzisiaj zima... katastrofa po prostu,od rana siedzimy w oknie,aż się boje jak to będzie,mała nie chce siedziec w domu ciagnie na dworek,a tu już pojawił sie katarek, mnie boli gardło a to dopiero początek trzebo sie jednak hartować,mała sie budzi więc kończę,będę pisać w miarę możliwosci pozdrawiamy cieplutko;)