Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutno mi okropnie:(

M pojechał do rodziców pomóc...znów mu nagadają na mnie..

Polecane posty

Gość Smutno mi okropnie:(

Mam tego dość za każdym razem to samo a ostatnio to usłyszał że ja sie z nim rozwiode tak samo jak mój ojciec z matką i że pewnie ciągne z niego kase... A jeszcze wcześniej że dobrze że mi mąż "bachora" nie zrobił bo by sie zajebał łożąc na nas dwoje. A to że sie wyprowadzil;iśmy rozpowiadają każdemu że dlatego ze nie lubiłam na wsi mieszkać bo jestem pani z miasta....chociaż wyprowadziliśmy sie bo usłyszałam od teścia-jak ci sie nie podoba to spierdalaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliv090909
Współczuje teściów! Niech twój mąż pojedzie tam z Tobą i powie im prosto z mostu że nie życzy sobie żeby Cię obrażali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Najgorsze w tym wszystkim jest to że jakby oni sobie tylko tak miedzy soba gadali to ok...ale oni każdemu...i jeszcze sto razy gorsze jest to że mój mąż tam jeździ pomagac bo Teść powiedział ze mu sie do domu dołoży i oni jemu to mówią a potem cały wieczór zmarnowany jego humorkiem...ale wybić sobie z głowy wyjazdów nie da.. Masakra kurwa nie wyrobie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooleeeee
a mąz cona to? zareagowal jakos na to chocby "spierdalaj"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Nie chce tam jechac. Bo to ludzie którzy nie rozumieją że kogos urazić moga-uwazają że oni są cacy bo mają pieniądze i to im sie nalezy szacunek i włazenie w dupe wręcz.Uwazają że oni moga mówic co chcą ale na nich?? No jak to przeciez to starzy schorowani ludzie(i wtedy tesc z pełną dumą prezentuje jakie to on ma rozcięcie po zastawce na brzuchu:O) ale od huji i skórwysynów to swoje dzieci wyzywac moze... A mój mąż głupi jak but...bo jakby mi tak moi zrobili to by mocno musieli sie nameczyc zebym im wybaczyła a TESCIUNIO? Nawet przepraszam mąz nie usłyszał za lata wyklinania i bicia kablem od żelazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliv090909
Rozumiem Cię bo mój mąz też jeździ matce pomagać. My chcemy się budować a oni chcą go zmusić że ma tam mieszkać jak tylko jego siostra się wyprowadzi bo matki samej nie może zostawić. A obok mieszka jjego ciotka która siedzi w swoim domu chyba tylko wtedy jak śpi reszte czasu u mojej teściowej spędza do tego wtrąca się we wszystko.... jak szwagierka się wyprowadzi to będzie kosmos... a dom nie jest na matkę tylko ona i całe rodzeństwo tam wpada po śmierci dziadka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Zareagował ale tak po 10 sekundach bo chyba aż go zatkało jak tesc tak wykrzyczał żeby sobie uwazał do kogo mówi..no i sie w 2 dni wyprowadziliśmy całkowicie ze wszystkim. Ale on tam dalej jeździ. I co? rozmowy moje krzyki płacze nic nie dały....właśnie M pojechał tam znów bo zadzwonił jego brat zeby mu pomóc gnój wywalac...jakby to był tylko gnój...ale znów tesć przylezie(taki schorowany no bieeeedny człowiek) i na mnie napierdoli kilka ciekawostek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Nie no u nas tyle dobrze ze działka jest na nas i cokolwiek na niej stanie jest na nas wiec jesem gotowa tescia policją z tamtad zabrać jak trzeba. tylko wstyd mi za meża że jest w stanie tyle znieść za kase a mówi że jego brata mozna za tysiąc złotych wyruchać...A on? ROBI TO SAMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój mąż to pajac
kopnij go w zad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Moze masz racje...tylko on jest dobrym człowiekiem, nie pije nie bije ,nie wyzywa sie na mnie,zadko krzyknie nawet! Chodzi do pracy,nie skąpi pieniędzy-a i woli dla mnie kupic coś niz dla siebie, nawet na piwo nie wychodzi...nie mówiąc juz o imprezach. Jakby pojawiło sie coś z powyższych to bym go kopneła ale tak? Z takiego powodu? Ja bym chciała to jakoś kulturalnie załatwić,ale nic do niego nie trafia i sie tłumaczy że on wszystko robi żeby nam kiedyś było dobrze. ale mi TERAZ nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam,oj tam;-)
Znam to-może nie aż w takiej formie ... Ale po części rozumiem. A maż? Rozmowy oczywiście nic nie daja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Oczywiście nic nie dają-albo dają odwrotny skutek-mówi ze musi pojechać bo np. list przyszedł na do niego...i go nie ma 3 godziny i dopiero jak wraca to mówi że go któreś o coś poprosiło a drugiego brata nie było i popmagał-a w rzeczywistości wcześniej juz sie umówił tylko nie powiedział mi o tym zebym nie "gadała" A od kłamstwa małego do dużego tylko krok :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam,oj tam;-)
No,ale co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam,oj tam;-)
A brat? Jak on jest traktowany? Pomoc oczywiście za free,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Oczywiście za freee a teś ma lisy ,świnie i ogolnie pole....więc wiadomo ile to roboty i nie 10 sztuk tylko świn 50 i 300 lisów. A braci jest 2 i mój M. tamci tam mieszkają. Niby ma dołożyć do domu ale ja jeszcze złotówki nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno mi okropnie:(
Brat sie tym nie przejmuje chyba...ale on nie ma zony itp. No i mój M jest najgorzej traktowany bo jak on smiał sie z zoną 2 miesiące po ślubie wyprowadizć i wystawić go na smiech ludzki (tzn pośmiewisko sasiadów i rodziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam,oj tam;-)
Tak myślałam. Ja ci nie pomoge,bo mam tak samo-oprocz tego,ze tescie nie sa tacy chamscy jak twoi. Prośby,groźby nie działaja-tez jeździ pod byle pretekstem. Troszke ograniczyłam te jego wypady,ale w zamian mam coraz bardziej widoczna niechec tesciow. No,ale - musze mu uświadomić,że założył rodzine i ma sie nia zajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego lepiej nie chcieć
nic! ja mam podobną sytuacje,też nie jezdze do teściów, niestety moj jeździ i stara mu wtyka róże schizy i potem przyjeżdża do domu zmartwiony !ale nie powie jej zeby sie zamkneła stara rura.Wy to macie jeszcze coś od tesciów a my nic i tak sie boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam,oj tam;-)
Ograniczyłam płaczem i kłotnia -tyle że ... To całe zycie mojego meza i jak za dlugo tam nie jeździ to robi sie leniwy i nerwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam,oj tam;-)
Ja też nie mam-tylko obietnice. Musielismy isc na tansze i mniesze mieszkanie z dzieckiem a tesciowa krytykowac potrafi. I obiecywać-kupie to i to,co potrzebujecie? Prawda taka ze wbrew obietnicom nic nam nie dali na start-nawet kwiatka na parapetowe nie przyniosla. A maz,w tym czasie moglby dorobic no nie? Kiedys wybuchne i powiem,zeby sobie kogos najeli;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi smutno:(
Właśnie widze ze nie tylko ja mam takie problemy...dobrze ze nie jestem sama...my nie mamy dziecka jeszcze.Bo nam nie wychodzi tzn. wiemy z czym jest problem(u mnie-przebadane no i działamy) A ile ja sie nasłuchałam ze mieszkanie wynajeliśmy? Tzn mąz sie nasłuchał na mnie-że to ja go zmusiłam itp:D a ile na to ze moi rodzice nie mają tyle kasy co jego i ze ja nie mam dobrej pracy? Tzn minimum 3000 na ręke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi smutno:(
"bo jabyś wziął za zone córke kolegi co jest prezesem banku to by ci robote załatwił(mąż jest inzynierem budowy i tesciowi nie podoba sie ze do 17-18czasami pracuje) i jeszcze mieszkanie kupił! A tak to masz żone z chołoty"(moi rodzice to nauczyciele)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi smutno:(
A no i mam 23 lata maz 28 i jestesmy rok po ślubie. Ja jeszcze koncze studia i mam prace za 120o na reke miesiecznie i sie ciesze ze mam bo miasto nawet stu tysiecy mieszkancow nie ma-ale tesciowi nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też z moim mężem walczę ale nie tyle z teściami co z bratem !! brat założył firmę i dobrze mu się powodzi i mój mąż zaczął u niego pracować i pracuje od rana do wieczora, mąz jest bardzo zaradny ale jeśli chodzi o brata to masakra !! tak go wykorzystuje w pracy tyle godzin i ma marną kasę z tego , woli u niego [racować, a mąż nie ma ani urlopu , ani żadnych dodatkowych np paczek na święta !! nic !! ale jemu to pasuje, bo przecież to brat , ale do licha za grosze robić !! każe mu zmienić pracę , ale brat go tak nakręcił , że już mąż nie wierzy w siebie, mówi że nie ma dla niego pracy !! a jest naprawdę złota rączka i z zawodu jest stolarzem , mam piękne meble zrobione , chcę żeby robił na swój rachunek bo zamówień ma dużo na meble , ale odmawia bo nie ma czasu ! to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do mamuś
Faceci to idioci :D mój tez nie lepszy nie martwcie sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
uuuffffffffffffffffff ulżyło mi :) myślałam ze jedyna jestem. Smutno mi - wiesz, jesli twoj maz stoi za toba murem to nie jest az tak zle :) ja tez z 'choloty' pochodze a oni tacy bogacze na mieście chca uchodzić, że z byle kim się nie zadaja :D a prawda taka, ze od moich rodziców dostaliśmy duzo sprzetu do domu, i ogolnie pomoc - jako taka 'wyprawka' :) a oni nic ! Patelnie z tefala. A obietnic bylo......... 'wybiercie sobie, zamawiajcie' :D i nic nie mam. Baaaaaaaa mowie do meza ( bo wiesz jak to na wsi, nie ma urlopu - moj maz 2 tyg urlopu wzial plus nadgodziny i na ich 60h robil pytam go - ile dostali z bratem od ojca za pomoc w zniwach. Mezowi wstyd i mowi mi - jeszcze nie, jeszcze nie sprzedal. Listopad wnet, wiec sprzedal :D moj maz dostał 200zl od nich buahahaha myślałam ze ze smiechu padne. Nawet za paliwo sie nie zwraca :) no ale coż - skonczy mi sie macierzyński - bieda do dupy zajrzy to moze puknie się w łeb i zmadrzeje :D a macie wy, dziewczyny jakies sposoby na takich opornych facetów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja walcze już 4 lata i nic !! jest tak nakręcony przez brata , że nie dowierzam co się z nim stało , po prostu już w siebie nie wierzy ! jesteśmy małżeństwem 9 lat, mamy troje dzieci , a kryzys w naszym zweiązku chyba wisi w powietrzu :( już nie wiem co mam zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
problem w tym, że oni tego nie widzą! a jak widza - myślą, że to jest dobre i tak musi być .... Już nie raz mówiłam, ze wolałabym by na mecze chodził albo na piwo z kumplami- a nie dzień w dzień traktory i traktory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertzuio67890
piszac te posty potwierdzacie tylko moje panie ze mezowie maja was w dopie. wola swojej rodzinie pomagac jak swoim zonom, a dlaczego ??? odpowiedzcie sobie same na to pytanie. taki maz jeszcze raz z toba by sie nie ozenil. smuzne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×