powoli zauważam że nie jestem już tak atrkacyjna dla facetów jak kiedys, już się

nie oglądaja za mną, ale dół :(

a ile masz latek? hmm:)

27

A ja mam mniej i nie oglądali się nigdy- to dopiero porażka

mam tyle samo. I wszyscy mowia ze wygladam przepieknie, ze rozkwitlam. Wiek nie ma nic do tego :)

Ja mam 32 i teraz ogladaja sie bardziej niz kiedys :) wiec wszystko jeszcze przed Toba :)

a ja mam duużo więcej i ciągle czuję się fajnie jaki problem??!!

ale czuję się strasznie dziwnie że mi tak bardzo na tym zalezy :/

moze przytylas, schudlas , obcielas wlosy?

to niech przestanie ci zależeć!! faceci mają te swoje małe radarki (hihi) i wyczuwają na kilometr kobietę zdesperowaną.... sorki tylko LUZIK cię uratuje jesteś taka młoda!

i tylko - błagam! - nie daj sobie wmówić, że przytyłaś, schudłaś, obcięłaś włosy!! facetom to "wysi!"

wyznam wam coś więcej, moim małym marzeniem w tej chwili byłaby sesja w jakimś playboyu, jakkolwiek chujowo to brzmi.

chciałabym wyglądać znów jak Doda

no problem! - dookoła jest pełno facecików którzy czekają na laskę taką jak ty! sesyjka? yeess! i kaskę dostaniesz... fuj! masakra wiesz?! spadam stąd. pomyliłam się, sory, to nie dla mnie takie gadki-sratki

"i tylko - błagam! - nie daj sobie wmówić, że przytyłaś, schudłaś, obcięłaś włosy!! facetom to "wysi!" Nam to nie wisi... Jak przytyłaś to jesteś po prostu zapuszczonym grubasem Jak obciełaś włosy - zwykłą chłopczycą Jak schudłaś to prawdopodobnie zabraknie Ci silnej woli, aby dbać dalej o siebie i będziesz grubasem Wbijcie sobie do głowy, że dla nas atrakcyjność kobiety wiąże się z tym co widzimy. To nasze oczy dają nam obraz kim jesteście a nie gdzie pracujecie, ile zarabiacie, jaka fascynującą osobowość macie. To ma znaczenie dopiero później jak chcemy was na dłużej niż noc :-)

wacusiu wspaniały - no, już miałam spadać! prowokacja i zostaję! nie! nie zgadzam się z tym co piszesz. zapuszczona? chłopczyca? nie każdy facet marzy o cytatej chudzince, długowłosej blond lasce, która się...wypina i pręży! i wierzę w to. tak wiem, napiszesz, że jestem zapuszczonym, tłustym babochłopem, który braki w urodzie nadrabia inteligęcją , co to nikogo nie kręci. mam to w moim tłustym zadzie-mieści się, bo jest wielki. HA! faceci lecą też na mądre, wrażliwe, brzydkie i do tego tłuste. pozdrowionka

to musisz poprawić swoje poglądy. Na grube i zapuszczone lecą faceci o niskim poczuciu wartości. Każdy zadbany, zaradny facet będzie mierzył wyżej (no chyba że nawali się na jakiejś dyskotece to wtedy różne stwory ładują mu się w ramiona :-p ) Poza tym wzrokowość faceta polega zupełnie na czymś innym niż wam się wydaje. Jak widze dziewczyne to jej wygląd mówi mi kim ona jest... i tak wyginająca się plastikowa lalka na dysce = laska, którą chcezaliczyć raz albo kilka razy. Jak widzę seksowną ale jednocześnie skromną i subtelną dziewczynę to postrzegam ją jak materiał długodystansowy. Jak widzę grubą lub z nadwagą= nie dba o siebe i pewnie codziennie wpierdziela chipsy przy m-jak miłość a co to fitness wie z gazet Takie życie...jesteśmy wzrokowcami i już

no bo pewnie zbrzydlaś i tyle... A dlaczego to nie wiem co sie zmienilo w Tobie

popracuj nad sobą i już

A ja jestem normalna dziewczyna i mam zayebiscie przystojnego chlopaka, a na dodatek zawsze mialam w czym wybierac :) Choc moim zdaniem sa ladniejsze, bardziej zadbane dziewczyny. Nie jestem gruba, ani chuda, nawet sie za bardzo nie staram zeby ladnie wygladac, sama sie czasem dziwie, co oni we mnie widza :)

wacku wspaniały i do tego wzrokowy nie, nie zmienię swoich poglądów, ale... jess, masz rację, patrzycie inaczej! dlatego relacje między naszymi płciami tak fascynujące są! ;-)) co do reszty - pozwól, że nie opanuję się i kilka słów wrzucę. no, nie mogę inaczej. ;-) choć coś czuję, że i tak nikt nikogo nie przekona, ale co tam... o tych zaradnych i zadbanych, co to mierzą "wyżej" i dopiero jak się nawalą zauważają mniej szczupłe i różne stwory ładują im się w ramiona - tak. pewnie. współczuję im. zwłaszcza tych "stworów" ;-) a, że faceci, którzy połakomią się na tłuste i zapuszczone to ci z niskim poczuciem wartości - to twoja opinia. masz do niej prawo, jesteś w końcu facetem. Twoja ocena o wyginających się, albo zadbanych i skromnych - oki. Z malutką uwagą - nie każda tłuściocha jest tą, co to wpierdziela chipsy przy m-jak-coś tam...no, proszę cię! są jeszcze choroby i geny. że o wieku nie wspomnę ... ale dzięks, zanotowałam ;-)

Jestem dietetykiem i sportowcem z pasji i zamiłowania...tylko u 2-3% ludzi otyłych lub nadwagą otyłość jest efektem choroby lub przyjmowania specjalistycznych leków. Ludzie mają po prostu tendencje do usprawiedliwiania swojego lenistwa. Często też z otyłością próbuja walczyć ale guzik im wycjhodzi bo nie maja podstawowej wiedzy na temat sportu i odżywiania. Połowę tych głupot co można wyczytać w gazecie można sobie wsadzić w gacie. Nawet ostatnio robiący furore w świecie kobiecym trening Ewy Chodakowskiej jako trening na spalanie tołuszczu można sobie odpuścić. Stąd moje odczucia...ale przyznaje, że są faceci co lubią "havy Duty" ale nauka jeszcze nie wyjaśniła tych dolegliwości

Co do stworów po alkoholu... pamiętasz pierwszą scenę z filmu "Poranek Kojota" ? Współczucie jak najbardziej zasadne :-p

Wacuś, słuchaj, a może byś tak w imię nauki i swoich umiejętności/hobby/zainteresowań zajął się/zaopiekował pewną panią? hmm? tak, wiesz - dietę jakąś (niestety, niedrogą!) ułożył, ćwiczenia nieobciążające polecił, co? ;-) serio, serio. co się Twój talent ma marnować? ;-) chętnie posłucham rad mądrego gościa. nie to, żebym sama nie próbowała, ale wiesz...dobre rady zawsze w cenie. ale, żeby nie było - i tak się z Tobą nie zgadzam ;-) jakby coś...

... i ej, no z "Poranka kojota" wyjechać? no, wieesz?! ;-)

Jak mówiłem robie to z pasji a nie dla zysku... na chleb zarabiam zupełnie czymś innym:-) Chętnie podziele się doświadczeniem i wiedzą... ale już nie dziś i tylko priv Ps.TaA scena z Poranka Kojota jest po prostu boska...i ten narrator w tle "w takiej sytuacji kojot woli sobie odgryźć łape :-D "

Ps. Mądry gość...toś mnie dowartościowała :-D

tak, muszę przyznać scena z "kojota" jest boska... a co do porad - tak miałam nadzieję, że Ty nie dla zysku! ;-) i ciągle bardzo chcę porady - serio! i - of kors - na priva. dasz mi adres mailowy czy ja mam Ci dać? ten adres, przecież! ;-) i poproszę kilka dobrych rad oki? pozdrowionka. spadam już. ;-)

niesamowite jak laski wierza w komplementy ludzi:D Przeciez wiekszosc jest nieprawdziwa, szczegolnie w miejscu pracy i w rodzinie:D Ja mojej myszowatej kolezance tez zawsze mowie, ze jest sliczna i na pewno sobie kogos znajdzie, a to gowno prawada.

absynth@o2.pl i dobrej nocy