Facet zostawił mnie dla innej po 9 latach. Jestem śmieciem i umieram.

autorko ja bym cie zruchał od razu by ci lepiej bylo

00:17 [zgłoś do usunięcia] ojej beatka sk a ty jesteś taką babką z pazurem? nie wieszasz firanek nie gotujesz i nie zbierasz kasy? Pewnie mama za nią to wszystko robi.

sprzed 3 lat , sytuacja identyczna, świat mi się zawalił na głowę, nie wiedziałam kiedy piątek a kiedy poniedziałek, mgr w trakcie pisania, wymagała skupienia ,a ja myślami gdzie indziej, obsesyjne sprawdzanie portali społecznosciowych i łzy były normą, podczas gdy on posuwał nową dupę ale co tam on przeciez się ,,zakochał,, ciesz się,ze mlon nie zostawił Cię z brzuchem, nie zapomnę momentu,kiedy mama kupiła mi test ciążowy z powodu spozniającej się @, ja sama myślalam,ze zaszłam z tą świnią, (jak się okazało zatrzymała się ze stresu) cóż mogę napisać- ciesz się kobieto,ze nie wyszło to także pare mcy -tak mc!! po ślubie, to było by upokorzenie, wstyd na całe miasto, a w papierach miała bys juz nasrane jaksiemasz! a pamiętaj,ze rozwódki niechętnie są rozchwytywane z racji przeszłosci...taka juz polska mentalnosć. Sprawa kolejna dokladnie jak ty czułam się śmieciem i moje poczucie wartosci legło w gruzach, odbudowywala je powolutku rodzina i przyjaciele, nie ma chyba nic gorszego jak uzaleznienie swojego zycia i wartosci od faceta...czujesz się taka zdominowana i uległa, to jest chyba najgorszy błąd jaki moze popełnić kobietaze rezygnuje z siebie z pasji z marzen na rzecz faceta....ja zrozumialam to jak mnie zostawił, chwała mu za to, dziś calowala bym go po nogach ,że mnie nikczemnik ocalił i dał szansę na lepsze życie!!! poznałam dzieki temu wspamiałego mężczyznę, z którym wiem,zę chcę budować swoje zycie , bo zrozumialam co w związku jest nr 1 ...wiesz co? poczucie bezpieczenstwa, że możesz polegać na tej osobie a ona zrobi wszystko by stanąć na wysokosci zadania, wolność a pomimo tej wolności przenikające uczucie chęci bycia blisko tej osoby no i przyjaźn-realizowanie marzen i nie rezygnowanie z nich , psychiczne uzaleznienie jest gwozdziem do trumny ale zrozumiesz to po pewnym czasie, najwiekszym dowodem uczucia obecnego partnera o mnie było porzuceie dobrze płatnej pracy, którą lubił i wyjazd za mną na obczyznę, nie chcę więcej deklaracji to mi wystarczy a tamten? nigdy nie był by skłonny do jakiegokolwiek poświęcenia a juz przysługa? ojejejjej jakie to by było uciążliwe i czemu nie mogłam zapytac kogos innego, szlag mnie trafia jak mogłam zmarnowac tyle czasu na debila ,dzis wiem,zę chyba wpadli chu* ich zwąchał, ale wiesz co?jak to napisala jedna forumowiczka,że to zajebisty poligon życia, teraz przynajmiej wiesz kim jest i jak podeptał wasze marzenia! badz ostrożna na przyszłosc ....aha i nie łudź się,ze wróci,bo raczej nie a nawet jak by , co Ci z tego? chciałabyś takiego wytłuka spowrotem? nigdy juz nie zapomnisz zdrady...lepiej zaczac od nowa z kims lepszym ,wartosciowszym, kto zasługuje na Ciebie.......

Też tak myślę. W sumie zawsze "przyjaciółki" mi mówiły, że w którymś momencie będzie skok w bok. Bo byliśmy swoimi jedynymi partnerami seksualnymi, bo nie możliwe żeby nie było tej ciekawości jak to jest z kimś innym. No ale widocznie jemu priorytety się zmieniły. Wiecie czego najbardziej się boję? Boję się nawet o tym myśleć, nie mówiąc o zapytaniu kogokolwiek. Że on się ożeni się z nią, teraz, szybko. I wszyscy będą musieli to zaakceptować. I ja będę jeszcze większą ofiarą losu. Bo ja budowałam swój status przez wiele lat, wiele lat próbowałam wkupić się w łaski rodziny, związek kosztował mnie wiele poświęceń, wiele wkładu, troski, wiele nerwów. A ona dostaje na tacy mężczyznę, którego też stworzyłam ja. Bo to ja namawiałam go żeby poszedł na studia, mój wujek załatwił mu pracę, ja zapuściłam w nim bakcyla do muzyki, która stała się naszą wspólną. On też nie jest już tylko sobą, ma tak dużo wspólnej historii ze mną, że to aż niemożliwe, że będzie szczęśliwy z kimś innym. A jednak jest. I to rozrywa mi serce.

przepraszam za błedy i interpunkcję- jestem po 2 mocniejszych drinkach :) kochani głowa do góry , swiat się nie konczy na takich nikczemnikach :D Anioł Stróż wiedział co robi-uratował Ci życie i dał 2 szansę , jak to często jest na kwejku: dostałaś drugie życie, nie spier*ol tego :D:D:D:D

Czyli potwierdza się moje przeczucie, że nie warto niczego budować z mężczyzną, lepiej poderwać sobie kogoś od czasu do czasu i nie przywiazywać się specjalnie, tak też robię, i jestem bardzo szczęśliwa (tak a propos zagadnienia szczęścia) :p

A powiedz mi Leeempicka jak tam było w alkowie? Lodzik be? Seks po kolacji przy zgaszonym świetle i pół godziny miziania przed? Okres trwał 8 dni?

Dobrze jest usłyszeć analogiczną historię, która kończy się happy endem. Ale pomyśl - czy uwierzyłabyś, że to się stanie te 3 lata temu? Ja też nie wierzę. Nie wierzę, że będzie dobrze. Myślę, że zawsze już będę sama z moim zniszczonym poczuciem własnej wartości i marzeniami, których nie spełnię. I będę pewnie chciała szukać pasji, a na końcu wyląduje w kawalerce jako zgorzkniała stara panna. Z kotem.

do haha jakbym widziala siebie ale z ciebie idiotka sama sobie zaprzeczasz durna krowo najpeir piszesz: nie wierz facetom, a potem: jestesm z facetem itd gdzi ety mas zmózg suko?

skoro tak piszesz, to na pewno sie tak stanie :D od tej chwili masz to jak w banku.

Pytasz o seks? Bywało różnie. I nie - nie byłam cnotką, która dawała raz w roku w Boże Narodzenie pod kołderką po ciemku. Uważam, że bywało świetnie, bywało dobrze, a bywało i fatalnie (np. 3-4 miesiące bez seksu). Ale to chyba nie jest nic nadzwyczajnego w długich związkach.

a co do pasji, to wystarczy byc inteligentnym i ciekawym świata a pasje same nie dadzą ci o sobie zapomnieć, wartościowa osoba nie musi ich na siłę szukać. Zaczynam rozumieć, czemu cię ten fagas opuścił.

miałam to samo, myślałam,ze ulepiłam z niego lepszego człowieka, jak się okazało był wyimaginowany obraz kogoś,kogo pożądałam ...dziewczyno musisz przejsc teraz przez donosy ,,zyczliwych,, czasem bedzie to szczere a czasem takie z ciekawosci jak zareagujesz , najlepiej zero emocji, u mnie etz sie tłukł po lokalach, hotelach a nawet burdelach zaruchiwał , a mi wlepiał bajkę,ze spi w lozeczku i mysli o rybce:P:/ pomyśł: chciala bys takiego faceta z 9 letnim stazem? wkrecila bys się w to? ja bym się bała.....bym miala rozne mysli,że bylo to cos powaznego,ż emoze ja tez po latach mu się znudzę?nie było by tak? widac tamta poszla na ogień oj jak będzie kiedys zalowac , a pamietaj,zę szybkie sluby konczą sie hucznym rozstaniem a jesli pojawi się wpadka czy cos to pamietaj,że taki ci sie nie przyzna,ze zaluje i wszystko pozniej idzie siłą rozpędu!!!!!!!!!!!! także weź sobie rady nieco starszej koleżanki, która byla Twoim terazniejszym odbiciem w lustrze, to tylko psychologia i książkowe schematy! czlowiek jest prostą machiną

i przez ostatni rok nie zauważyłaś że on kogoś ma? nie zauważyłaś nic podejrzanego? gdzie ją poznał? kiedy się z nią spotykał?

No i nie zaprzeczam. Pewnie ta nowa ma pasje, a ja byłam tylko ścierą.

a w dodatku ma jaja i temperament (nie chodzi o seks), to niestey, ale będą zyli długo i szczęśliwie :)

Chodzisz co niedzielę na myszę świętą? A w niedzielę przy obiadku z Twoimi rodzicami opowiadacie sobie kazanie? Wasze imprezy to były cudowne urodziny chrześniaków? Ciocia , ciocia! Wasze...czytaj Twoje marzenia do dzieciaczki , dzieciaczki i dzieciaczki? A tamata? W niedzielę rano seksik , potem wspólny wyjazd i....długi klakson...żeby pokorne owieczki inne cielaki pod kościłem rozbiegły.... A potem... szalony seks, nie wieczorem tylko teraz! Wieczorem będzie drugi raz!

3-4 miesiace nie bylo seksu ?! to juz powinno wtedy dac Ci do myslenia.. bardzo Ci wspolczuje. Bardzo :*

Jesteśmy na bardzo różnym etapie. Z Twojej wypowiedzi aż płynie radość, ja mam ochotę się rozlecieć... Ciężko mi pojąć, że Twój były może nic dla Ciebie nie znaczyć. Że okres prawie 10 lat można wykreślić z życia. Nie mam pojęcia jak to zrobiłaś, ale gratuluje.. A co do tego rocznego romansu. No nie wiedziałam, okazało się że wszyscy wiedzieli tylko nie ja. Ufałam mu, gdy mówił, że ma delegację, ufałam gdy mówił, że zostanie dłużej w Warszawie bo ma coś do załatwienia. Zawsze odbierał telefony. Teraz, z perspektywy czasu widzę symptomy - seks był rzadszy, nacisk na ślub zelżał, dużo czasu spędzał przed komputerem, czasem był oschły a czasem aż promieniował radością. No i więcej czasu chciał spędzać w większym gronie niż sam na sam. No ale żadnych dowodów nawet nie szukałam.

dziewa widać jaka ostrozna ja bym sie nie odwazyla pakowac w zwiazek z facetem z 9 letnim stazemwolala bym kogoś, kto jest ,,świeży,, jakkolwiek to zabrzmi i jednak to się sprawdza,że jedna dupa na cale zycie to za mało.....ale to tez uzależnione jest od wartosci wyniesionych z domu rodzinnego, bo jak dobry ,kochajacy chlopak to nigdy nie skreci na bok u mnie to jeszcze dochodzily imprezy i kumple także szkoda gadac :P a dzisiaj nie żałję, to była dobra lekcja życia, która otworzyla mi oczy, bo pamietaj,że najlepiej uczysz się na swoich błędach, teraz jestem szcesliwa z innym :D:D:D:D też byłam tą pierwszą i on był pierwszym , ale za to wiesz jak smakuje seks z innym? dziewczyyyno :D:D:D::D:D:D i wcale nie ejstem puszczalska, bo bardzo siebie szanuje , tylko uswiadamiam Ci,że najlepsze przed Tobą :D:D:D zobacz ile kobiet Ci to pisze!!

Nie było seksu 3-4 mieś .....bo on nie chciał? , nie był zainteresowany? Ale naiwniara!!!! Kobiety uczcie się żyć !!!!!! Od tego masz trzy otwory , żeby swojego chłopa wyssać porządnie, żeby już nie miał czym innej obdarować. Żeby nie było , dobrze Ci życzę. Z następnym będzie lepiej !

Przepraszam Was, ale muszę uciekać. Obowiązki mam jutro, a już późno. Dziękuje za wypowiedzi. Popłakałam sobie, ale usłyszałam dużo cennych zdań, które postaram się zapamiętać. Cieszę się, że w sieci można znaleźć tyle wyrozumiałych osób, tyle empatii. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.

tylko czas leczy rany... :( nic i nikt teraz nie jest w stanie Ci pomóc :(, czasu cofnąć się nie da.. echh.. ale wierze, że za jakieś 2 lata nie będziesz już tak płakać.. i cierpieć.

Jakie kurwa obowiązki w sobotę? Pranie firanek? Idziesz do pracy? Siedź tu z nami, przecież robimy z Ciebie nową kobietę.

ja tam ssam mojemu kumplowi jak odkurzacz i się nie brzydzę to czemu kobieta ma tego nie robić.

wiesz jak? ja tu o seksie itd ale wiesz co mi przyniosło ulgę? modlitwa......powierzenie Bogu mojego życia , i prośba o ulgę w cierpieniu, bo były był moim światem wszystko od niego uzaleznilam,ale Bóg pokazał mi,ze to nie jest człowiek z którym zbuduję dom, bo czlowiek po czasie poznaje smak innych wartosci , zycze Ci tego z całego serca ,choc nie wiem czy jestes w stanie oddać tej sprawy Temu na górze.....dokladnie jak Ty nie zdawalam sobie sprawy z tego,ze mogę jeszcze byc szczesliwa z innym

Autorko a ile masz lat? i ile ma ex?

No właśnie podszywie :) Ssam wszystkim żeby było szczeście i pokój. A jak ssam czarnemu w sutannie to ministrant trzyma pod jajami taką patelnię jak to hostii, żeby święte nasienie nie upadło na brudną ziemię,

jesli zaczęli się spotykać w liceum a byli ze sobą 9 lat to musi mieć 20+.

interesuja mnie konkrety