Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Another sunny day

Ruchy dziecka-troche inaczej

Polecane posty

Gość Another sunny day

Hej mamuski, jestem w 32 tc a moje male nic sobie nie robi z teorii o 18 godzinach spania, czy 10 ruchach na dobe...Puka, kopie, szura, glaszcze i bryka prawie non stop z przerwami na spanie po 3 godziny maksymalnie. Mam wrazenie jakby czekala tam wynudzona na najmniejszy sygnal z zewnatrz; muzyke, halasy, ruch, swiatlo i oczywiscie... jedzenie. Czasem zabawa w brzuchu jest taka przednia ze mi sie trudno skupic na czymkolwiek. Powiedzcie mamy, czy mozliwe ze bedzie tak brykala do konca ciazy i co wazniejsze czy to sie przeklada na temperament po urodzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się może wypowiem :) Moje dziecię też tak fikało i brykało. Pamiętam jak dostałam kartę, żeby liczyć ruchy - zaczynać rano o 9 doliczyć do 10 ruchów i koniec wystarczy na dziś. Śmieszyła mnie ta karta bo 10 ruchów to ja miałam już o godzinie 9:20. I co jakby się do wieczora nie ruszał to byłoby ok? Nie sądzę :) Czy przekłada się to na temperament po urodzeniu, trudno uznać. Młody ma 2-latka i teraz się nieco uspokoił, ale wcześniej to podejrzewałam ADHD :) Za to jak był całkiem malutki to nic nie robił tylko spał. Jako noworodek i po 5 godzin bez przerwy, ja chodziłam tylko sprawdzać czy żyje. Budził się, pojadł, powiercił chwilkę i znów kimał kilka godzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
No dokladnie! Ja ostatnio chcialam jechac do szpitala bo caly dzien byly tylko zwykle ruchy typu pukanie czy szuranie a nie bylo zadnej 'rozróby'... A czy cos go uspokajalo moze? Bo u mnie czasem pomaga jak podczas najwiekszego brykania zaczne ten brzuch glaskac czy raczej pocierac, w miejscu gdzie ja najbardziej czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mojego nic nie działało uspokajająco :) Pod koniec to nieraz miałam wrażenie, że brzuch mi dosłownie pęknie tak mocno napierał. Najmniej fikał jak dużo chodziłam, wtedy go chyba kołysało i usypiał :) No i nocą raczej też był grzeczniejszy, rzadko kiedy budził mnie swoimi szaleństwami. Za to powiem Ci, że po porodzie zdarzało mi się zatęsknić za tym fikaniem. Dotykałam z przyzwyczajenia brzucha, a tam nic, tylko pusty flak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
U nas niestety godziny szczytu przypadaja na 22 i pozniej na 3 nad ranem. W dzien roznie to bywa. Chodzenie faktycznie pomaga, ale musze chodzic tak dlugo az porzadnie przysnie :) A mozesz mi napisac jaki mialas porod? Bo moj maz ma taka teorie, ze jak mala jest taka aktywna, to sie bedzie starala jak najszybciej wydostac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety u mnie się to nie sprawdziło. Urodziłam 3 dni po terminie. Zaczęło mnie boleć o 1 w nocy, takie skurcze co 5 minut (ale nie jakieś straszne, takie znośne). Postanowiłam czekać, aż coś się rozwinie - przerwa się skróci, albo ból będzie większy. Niestety do 7 rano było wciąż to samo co 5 minut znośny ból. Niewyspana i zła jeszcze coś zjadłam i powiedziałam mężowi, że jedziemy do szpitala. Tak oczywiście kolejka, formalności, 100 pytań do. Na ktg trafiłam o 10. Okazało się, że mam 2cm rozwarcia i akcja postępuje zbyt wolno. Trochę mi kazali pospacerować, ale nic się nie zmieniło, więc przed 12 dostałam oxytocynę i wtedy się przekonałam co to znaczy ból porodowy ;) I o 15:20 urodziłam. Nie było tak źle, bolało cholernie, ale zawsze myślałam, że to jest ból, którego znieść się nie da, a okazało się, że jednak nie przekracza on granic wytrzymałości kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
Kurcze, tak myslalam, ze to naciagana teoria. Ja sie staram nie myslec o porodzie wcale, za bardzo mnie to doluje. Mam przed oczami obraz jednej wielkiej rzezni ze zniesmaczonym mezem, niekompetentnym lekarzem sadysta, obrazona polozna. Morze krwi, fontanna moczu i kalu, wszyscy na mnie wrzeszcza i ja tez wrzeszcze. Nie chca mi dac zadnego znieczulenia. Acha, a ja caly czas jestem na golasa. Czuje, ze za duzo Kafeterii ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vsuxg
Ja jestem w 34 tygodniu i moj maluszek tez boryka bez przerwy. Te ruchy sa coraz bardziej nieprzyjemne, czasem potrafi tak przywozić że az mnie skręca.. a jak dostanę w żołądek to wymioty murowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another sunny day
Moje sie jeszcze nie obrocilo wiec atakuje mi pecherz i dolne rejony :) Czasem lapke gdzies wystawi w okolicach pępka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×