Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość aiszka221

nie kopcie już leżącego ;)

Polecane posty

Gość aiszka221

napiszę o swojej sytuacji, która jest dla mnie bardzo ciężka i niezrozumiała. byliśmy ze sobą 2,5roku. Rozstaliśmy się 01.01.2012, chyba byliśmy zmęczeni, może zbyt młodzi (on22, ja 21). pokłóciliśmy się o jego zachowanie. niby nic wielkiego, ale .... przez miesiąc próbowałam coś zrobić, potem przestałam sie odzywać. "umarłam" dla niego. od marca, średnio co 3-4 tyg się ze mną kontaktował, pisał, dzwonił, interesował się .... ja kogoś poznałam, ale to tylko miało chyba zagłuszyć dziurę w sercu po nim. on miał kogoś, pisał do mnie. i u mnie i u niego nie przetrwało dłużej niż dwa miesiące. widzieliśmy się raz, w maju. przez przypadek. chwile porozmawialiśmy, pocałowałam go i uciekłam.. w czerwcu, pod koniec zadzwonił, że tęskni.. bardzo. nic mu nie odpowiedziałam, wiedziałam, że dla niego to jest bardzo ciężkie, samo to wyznanie. nie lubi rozmawiać o uczuciach. zadzwonił po niesiącu, złożył życzenia na imieniny.. rozmawialiśmy chyba godzinę. po tygodniu się spotkaliśmy. i coraz częściej, częściej... było ciężko. w końcu jakieś 2tyg temu postawiłam mu ultimatum, albo jesteśmy razem, albo koniec raz na zawsze. bo ja już tak nie potrafię. to sie dowiedziałam, że on gotowy nie jest.. i że mnie przeprasza, ale on się jeszcze odezwie, bo on tak nie potrafi beze mnie, bo on tęskni cały czas za mną. i to zawsze wraca, po kilku dniach, ale rwaca... powiedzcie mi, co ja mam o tym myśleć? mam ciągle wrażenie, że to nie jest zamknięty etap w moim życiu, a już dawno powinien się zamknąć. zawsze ON wraca, pojawia się w moim życiu. mam już tego dość, a sama nie potrafię mi nie odpisać czy nie odebrać telefonu od niego. tam, w środku to boli jak cholera.. a najgorsze jest to, ze mi na nim bardzo zależy, że coś czuje. gdzieś tam w serduszku, nie wiem czy sama sobie wmawiam, czy tak jest, czuję to w podświadomości, że go kocham. i może sobie uroiłam, może to nadzieja, ale wydaje mi się, że jeszcze razem będziemy, ale ni eprędko. dlatego żyję własnym życiem. tylko chciałąbym wiedzieć jak to wygląda z boku, z tego co opisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×