jak mam sie zachowac? chodzi o KASE

pracuje na umowe-zlecenie w takiej firemce, swiadcze pewne uslugi tam ich klientom (nie, to nie burdel:D) no i jest tak, ze ci klienci nie placa zaraz po wykonaniu przeze mnie zlecenia, tylko pod koniec miesiaca raczej. i teraz jest taka sytuacja, ze zadzwonilam do szefa, pytam czy dostane przed wszystkimi swietymi moja wyplate, a on mi mowi, ze tak o ile tamci zaplaca do tego czasu.. wkurzona jestem, bo osobiscie uwazam, ze powinnam dostac swoja kase niezaleznie od tego (oni maja swoje jeszcze zlecenia, z ktorych kase maja czesto od razu), poza tym umowe mam z nimi a nie z tymi ludzmi z kazdym z osobna. do tego jeszcze jest kwestia jednych klientow, ktorzy sie szybko wycofali z korzystania z naszych uslug i nie wiem czy zaplaca. mimo to zlecenie bylo wykonane, wiec moj szef chyba musi mi zaplacic? czy nie? zla jestem bo wyplate z mojej firmy mam dopiero po niedzieli a ta kasa by mi sie przydala, zreszta jest koniec miesiaca, wiec po miesiacu zapierdalania na umowie zlecenie chce miec swoje pioeniadze

uppppppppp

no pomozcie;/

zalezy co masz w umowie. nie jestesmy twoim szefem:D

nie podpisywalas żadnej umowy gdzie sa wyszczególnione warunki płatnosci ? bo nie pojmuję, tak se poszłas i jestes i będzie co będzie takie są uroki umoy zlecenia, to nie jest umowa o prace tylko cywilno-prawna możesz dostać kase a możesz nie dostać, jak nie dostaniesz to musisz podać do sądu cywilnego z prywatnego powództwa a nie do sądu pracy bo NIE JESTEŚ PRACOWNIKIEM więc jak się umawiałas ze teraz domniemywasz że ma byc tak czy srak ? to jest żałosne

zalosna jest TWoja wypowiedz:) podpisywalam, mam stawke i na umowie jest ze skladam im do konca miesiaca rachunek (ale takiego rachunku nigdy nie wystawialam, po prostu zawsze im spisywalam kiedy co i za ile) no i jest na umowie ze oni sa zobowiazani po przedlozeniu przeze mnei tego "rachunku" mi zaplacic. zanim napiszesz ze cos jest zalosne to dopytaj idiotko

idiotką to chyba Ty jesteś koleżanko ;) kto normalny dzisiaj pracuje na umowę zlecenie? I to w firmie gdzie nawet nie masz pewności czy Ci zapłacą.

mam normalna prace na umowe o prace:) ale tam dorabiam:) po godzinach. ot. a kto pracuje na zleceniu? mnostwo osob, jak nie maja wyjscia:)

jak jesteś taka tępa to nie dziwne że nie wiesz co się dzieje jesli podpisywałaś umowę zlecenie to może jest tam wyszczególnione bo przy takim rodzaju pracy gdzie jest prowizja od obsługi klienta płatność jest zalezna od tego czy ten klient zapłaci bo jak nie zapłaci - to nie masz pieniędzy przy umowie zlecenie może nie być stałej pensji pracujesz na jakiś badziewnych warunkach a spodziewasz sie płatności jak w umowie o pracę pomarzyć sobie możesz

jakie usługi wykonujesz dla klientów? biuro rachunkowe ? napisz szczegóły inaczej nikt nie odpowie na twoje pytanie , jeszcze jedno dlaczego duza grupa ludzi po kontakcie z toba zrezygnowała a usług firmy ?

ktoś ci rzeczowo odpowiedział, a ty wyzywasz od idiotek. Sama jesteś idiotką, że nie wiesz jak rozwiązać problem i szukasz pomocy na forum. tępa :D

twoj ton w ktorym napisalas ze to co pisze jest zalosne mnie wkurzyl, moze przesadzilam - wybacz:) no kurde, to moja 1. praca w zyciu na umowe zlecenie wiec wybaczcie, ze nie jestem w temacie zbyt lotna! ok te umowe mam do konca roku, jak ebda chcieli ze mna podpisac na nast to uzgodnie z nimi ze chce na innych warunkach - platnosc bez wzgledu na to czy kleint zaplaci czy nie. jeden z paragrafow brzmi tak: za prawidlowo wykonane zlecenie Zleceniodawca zobowiazuje sie wyplacic Zleceniobiorcy wynagrodzenie w wysokosci ... za godzine zegarowa (netto) slownie.. zlotych, w platne w dniu przedlozenia rachunku przez Zleceniobiorce. tak brzmi, o. to kursy jezykowe po prostu

tu wszyscy wypowiadają sie tylko po to żeby wyładowac swoje zyciowe frustracje i sobie ulzyc obrażając siebie nawzajem wszyscy jestescie żałośni ps na umowy śmieciowe pracuje 60% Polaków przed 30 rokiem życia.