Czy macie preferencje co do płci dziecka?

Witam, Mówi się że płeć niewazna, wazne aby było zdrowe. to oczywiste dla każdej matki, ale są panie ktore po cihcutku marzą o jednej płci i nie ma w tym nic złego. Jak jest z wami??

marzę o hermafrodycie

Ja kiedyś zawsze mówiłam że chciałabym mieć chłopca ale teraz jak zaczynam starania o dzidziusia to naprawdę jest mi obojętne właśnie najważniejsze aby maleństwo było zdrowe i prawidłowo się rozwijało. :)

chłopca to łatwo zrobić, z dziewczynką trzeba sie bardziej wysilić :)

gluoty gadasz, to czemy bab jest wie cej na swiecie?

bab jest więcej bo: po pierwsze: umieralność noworodków-chłopców jest większa niż dziewczynek któe z reguły są silniejsze po drugie: kobiety żyją statystycznie dłużej od mężczyzn po trzecie: większość wpadek to dziewczynki

czekam na drugie dziecko i chciałabym aby to byla córeczka..synka juz mamy....za ok 3 tyg dowiem sie jaka jest płeć maluszka ;)

Jeśli do zapłodnienia dojdzie w owulację to będzie chłopczyk

bardzo sie mylisz twierdzac,ze o chlopca latwiej niz o dziewczynke... akurat wiem ,co mowie ;-)

to może się pochwal swoim doświadczeniem w tej dziedzinie bo jak narazie to tylko rzucasz hasłami

W moim przypadku doszło do zapłodnienia w owulację i urodziła się dziewczynka, więc te teorie nie mają nic wspólnego z prawdą. Daty zapłodnienia jestem pewna i tego, że akurat miałam owulację również. Znajoma była mamą 2 synów i bardzo chciała mieć córkę. Bardzo długo przygotowywała się do ciąży, w którą zaszła pod okiem lekarza i mimo wszystko urodził się 3 syn. Nie da się zaplanować płci dziecka.

Dodam tylko że jestem teraz w drugiej ciąży i jest mi zupełnie obojętne czy urodzę chłopca czy córkę. Może gdybym miała już syna, to marzyłabym o córce. Nie wiem.

elżbieta pewnie ci się owulacja przesunęła albo po prostu miałas to szczeście lub nie ze zaliczasz sie do tego mniejszego odsetka kobiet ktorym plemnik splatal figla. kochanie się w owulacje daje 90% splodzenia chlopca, natomiast do 48 godzin przed daje 60% na dziewczynke. wpierwszym przypadku pozostaje te 10/5 a w drugim az 40%

Ja bardzo chciałam synka. Jeszcze po USG które wykazało że noszę dziewczynkę, miałam nadzieję że to pomyłka. Jednak pomyłki nie było i mam córkę. No i teraz nie żałuję m.in. dzięki temu że mała nie ma wad naszej płci, których się obawiałam ;P (wiecie, mam siostrę która już jako parolatka spędzała całe godziny przed lustrem i chyba stąd mój uraz :D). Ale wychowuję córkę uniseks. Tym bardziej drażnią mnie wszechobecne uprzedzenia. Taki przykład: pytam kobietkę obsługującą klientów strzelnicy/jazdy na quadach/parku linowego i podobnych czy mają atrakcje dla najmłodszych dzieci a ona mi odpowiada że znajdzie się coś... dla mojego synka. Choć byłam bez dziecka, to ona z góry przyjęła że skoro pytam o zabawę dla dziecka w "parku przygody", to pewnie dla chłopca. No bo przecież dziewczynkom to kuchenki się kupuje. ;P

Akurat w cyklu, w którym zaszłam w ciążę byłam pewna i daty owulacji i daty zapłodnienia. Moja koleżanka byłą w tej samej sytuacji i właśnie przed paroma dniami urodziła córeczkę. Też słyszałam o tej teorii, ale akurat w moim przypadku się nie sprawdziła. Gdyby to było takie proste, to rodziłybyśmy (przynajmniej te z nas, które planują ciążę) na zamówienie konkretną płeć, a tak nie jest. Los jest przewrotny ;-P

Dodam że tak jak chciałam chłopca, to gdybym miała mieć drugie dziecko, to wolałabym chyba dziewczynkę. Nie wiem czy bogatsza w doświadczenia zniosłabym wychowywanie synka. Do chłopców przez pierwsze lata ich życia trzeba chyba mieć o wiele więcej cierpliwości: najpierw o wiele bardziej ostrożni, potem o wiele bardziej konfliktowi. Za to potem jest chyba łatwiej. :D