cmv w ciąży a wykluczenie cmv u noworodka

Witajcie! W ciąży ciężko przechodziłam infekcję CMV (5-6 miesiąc), IGM +, IGG + >500, leżałam w szpitalu, miałam duszności , wysypkę, ASPAt Alat prawie 300. Jednocześnie miałam też najprawdopodobniej parwowirus B19 stąd tak cieżki przebieg cytomegalii (a moze to była reaktywacja w wyniku osłabienia organizmu ciążą i parwowirusem). Dziecko urodziło sięprzez cc w 35 tc z powodu mojego zatrucia ciażowego (nadciśnienie , białkomocz). Na oddziale patologii noworodka zrobiono dziecku badania : IGM, IGG z krwi oraz hodowlę wirusa cmv z moczu. Wyniki: IGM (-) IGG >500 (czyli tak jak u mnie w ciąży), mocz - ujemny. Poinformowano nas, że dziecko nie ma cytomegalii i mamy założyć że jest zdrowe (miał żóltaczkę kilka dni, ale aspat alat i morfologia w normie, badanie słuchu, dna oka też w normie, usg przezciemiączkowe - podsumowano że w normie , ale napisane tez że lekka asymetria komór bocznych mózgu, ma wodniaka jądra ale to podobno bardziej moze wynikac z wczesniactwa). Teraz syn ma skonczone 3 miesiące (tak naprawdę 2-miesiąc od prawdziwego terminu porodu) uśmiecha się, normalnie reaguje, tylko kupki robi ciemnozielone - tez nie wiem czy to nie od cmv. Prywatny neurolog nie stwierdził na chwilę obecną odchyleń w rozwoju. DZeicku czasem drżała bródka lub nóżka - przyjmuje wit. B6. Jak uważacie czy faktycznie mogę juz zapomniec o cytomegalii??? Mnie ten temat bardzo nie daje spokoju wiedząc jak ciężko ja ją przeszłam w ciąży. Lekarka jednak (ordynator neonatologii) twierdzi stanowczo, że dziecko cytomegalii nie ma - ja jestem pełna obaw. Co robić???????? Jakie ryzyko, że cytomegalia jednak w dziecku siedzi i sieje spustoszenie??? Bardzo proszę o odpowiedź.