Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kakakakakka

Czuje się bezsilna.

Polecane posty

Drogie mamy, czy macie takie sytuacje, że wasze dwuletnie dziecko uderzy drugie? Nie chce podzielić się zabawką? Dziś moja córka uderzyła swoją młodszą o 5 miesięcy koleżankę, bo ta usiadła na jej krzesełku... Kiedyś popchnęła ją, bo chciała szybciej dobiec do okna... Często wyrywa jej swoje zabawki. Dodam, że koleżanka zawsze przychodzi do Nas z jakąś swoją zabawką i na wejściu wręcza ją córce... Tłumacze niuni, że nie wolno, że koleżance jest przykro, ale niestety nic to nie daje... Nie wiem jak mam się zachowywać w takiej sytuacji, głupio mi przed mamą koleżanki mojej córy. Dodam, że u Nas w domu nie ma awantur, nie dochodzi do żadnych bijatyk... Córka chyba jeszcze nie słyszała żebyśmy z mężem krzyczeli na siebie lub na nią... czasami krzykniemy na psa gdy na nas skacze. Aha i jeszcze jedno... jesteśmy raczej żywiołowi... tzn lubimy ruch... zabawy z córką to raczej jakiegoś typu tańce skoki... jednym słowem w większości zabawy ruchowe... Proszę doradźcie coś, bo ja już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co ci poradzić, chyba można tylko mówić, tłumaczyć itp. U mnie córka zachowuje się zupełnie inaczej, tzn. raczej jak ktoś jej coś zabierze to ustępuje i grzecznie czeka aż jej odda. Nawet jak w domu przechodzimy przez drzwi to najpierw niby biegnie pierwsza, ale tuż przed samymi drzwiami przepuszcza innych. Ale u mnie w domu raczej jest tryb mało aktywny :D Mało zabaw ruchowych, choć nie powiem córka sama sobie skacze i biega po całym mieszkaniu. A na dworze prawie zawsze siedzi w wózku, rzadko ją wypuszczam żeby mi pod samochód nie wpadła (mieszkam w centrum Wawy). Ale jak coś robi co nie powinna to tłumaczę dlaczego tak robić nie wolno, a nie tylko puszczam suche nie wolno. Oczywiście czasami patrzy mi się w żywe oczy i robi to co nie powinna, ale już na szczęście coraz rzadziej. Ma 1,5 roku, więc ciekawe co to będzie jak przyjdzie bunt 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses111
Tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa... u Nas problem pojawił się jakiś miesiąc temu... znaczy zawsze była ruchliwa i z temperamentem, ale zawsze grzeczna i posłuszna. Gdy o coś ją prosiłam to z uśmiechem na twarzy to robiła... teraz też tak jest, ale gdy przyjdzie jej młodsza koleżanka to już nie tak prosto ją do czegoś przekonać... Próbuje pokazać, że to ona stawia na swoim. Dodam, że jak na swój wiek jest bardzo kulturalna używa słów dziękuję, proszę, dzień dobry, do widzenia itp... ale to pewnie dlatego, że u mnie i męża są to słowa na porządku dziennym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roses111=> a jak tłumaczyć mamie koleżanki i po raz kolejny przepraszać, że jej dziecko ucierpiało? Znaczy niby wielikiej krzywdy nie robi, ale mimo wszystko takie agresywne zachowanie... chciałabym, tylko wiedzieć czy to normalne czy może jakoś pracować z córką nad wyciszeniem? Czy jakaś mama przez to przechodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalum!
tłumaczenie tłumaczeniem, ale za takie zachowanie droge mamusie należy się KARA! dziecko testuje wasze reakcje, ja wczoraj miałam wizytę koleżanki z dzieckiem i myślałam, że strzelę tego gzuba. Nie istniej e dla niego słowo nie, łobuz i maruda. A mama? Nie wolno skarbeńku, tak nie można.... no ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jaką karę zastosować dla dwulatka? To fakt zdarzyło się może dwa razy, że powiedziałam jej , że ma karę i posadziłam na kanapę, a ona się z tego śmiała i teraz jak ja zrobię coś nie po jej myśli to mówi do mnie z żartem oczywiście "mama kara masz" ... mnnie to śmieszy, ale może faktycznie jestem zbyt pobłażliwa... z tym, że zupełnie nie weim jak ją karać. Jest takim cudownym i pogodnym dzieckiem... zawsze uśmiechnięta... rzadko kiedy płacze zresztą tak było od urodzenia/. Nie wiem jak ją ukarać żeby jej nie skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tak jak mala mojej siostry
Moja chodzi do zlobka. I byla u mnie siostra z Polski z coreczka i ta jej coreczka to sie okazala wcielenie szatana :-D podbiegala do mojej i jej wszystko wydzierala z reki :( Obie nie wiedzialysym co robic. Pogadalysmy z Paniami w zlobku co robia w takiej sytuacji i one poradzily, zeby po prostu na to nie pozwalac. Powiedziec jej, ze tak sie nie robi, o zabawke trzeba poprosic. Jezeli znowu wydrze komus z reki to natychmiast jej odebrac i znowu tlumaczyc, ze o zabawke trzeba ladnie poprosic. I nie pozwolic znowu wydrzec komus zabawki z reki. jezeli znowu to samo, to robisz znowu to samo - odbierasz jej natychmiast i zwracasz dziecku, ktore to mialo. Nie poddawac sie histeryzowaniu tylko ciagle podkreslac jakie zachowanie jest wlasciwe. Az sie nauczy ladnie o zabawke prosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodzzia
Moze nie mow,ze kolezance jest przykro,tylko troche mocniejszym tonem powiedz -kasiu,nie wyrywaj basi zabawki. Kasiu,nie wolno popychac. Zdecydowanym,glosnym tonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oefiwscfuosdf
Jak można dać karę dwulatkowi? Przecież on tylko będzie płakał albo się z tego śmial;\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×