Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pszczoła Maaja ...

Posprzeczałam się z facetem, kto z nas miał rację?

Polecane posty

Gość Pszczoła Maaja ...

Sprawa już jest wyjaśniona, nie jesteśmy już na siebie źli, ale wczoraj była taka sytuacja, chciałabym abyście mi napisali kto z nas miał rację. Mieszkamy w innych miastach, niedaleko od siebie. Ja pracuję w swoim zawodzie, mój chłopak nie mógł znaleźć niczego bardziej konkretnego, na razie pracuje w swoim mieście, ale nie w zawodzie. Niestety ma najniższą krajowa, ale to nie o to chodzi, każdy od czegoś zaczynał. Jesteśmy ze sobą już ponad dwa lata, ostatnio często rozmawiamy o planach na przyszlość, chcemy w najbliższej przyszłości zamieszkać razem, ślub itp....no i Adam chce pracować w moim mieście (jest większe, jest tu łatwiej o pracę), ostatnio też coraz częściej mówi o założeniu swojej firmy w zawodzie. No i tak się tym tematem zainteresowałam i ja, popytałam koleżankę o dotacje unijne, bo ona się tym interesowała z racji tego że jej mąż stracił pracę. Przedstawiłam to, czego się dowiedziałam Adamowi, powiedziałam mu że mógłby coś założyć na razie nie rezygnując jeszcze z pracy bo dzięki temu miałby opłacany ZUS. Wkurzył się, nazwał to że na niego nalegam, że on wie lepiej jak to zrobić i co zrobić żeby było dla niego lepsze, że NIE BĘDZIE wykonywał dwóch rzeczy na raz (praca plus własna działalność) itp. O to ostatnie się z kolei wkurzyłam ja.....bo mówię mu : w czym widzisz problem, przecież wiele ludzi tak robi i jakoś funkcjonują, początki są zawsze trudne. Że chciałabym widzieć, ze coś działa, robi jakieś kroki do przodu a nie tkwi w miejscu itp. Adam tę pracę dopiero od 2 miesięcy. Dodam, że rozmawialiśmy przez telefon, w związku z tym że każde z nas miało odmienne zdanie nt firmy pokłóciliśmy się trochę, ale ja nie lubię się gniewać długo, wręcz myślałam że się uduszę w tym uczuciu więc zadzwoniłam do niego później i pogadaliśmy jeszcze raz na spokojnie. Powiedziałam mu, że wkurzyło mnie głównie to, że widział taki problem w robieniu dwóch czynnosci na raz, on wytłumaczył mi, że to tylko dlatego że ta firma w której teraz pracuje nie jest przychylna dla pracowników, boi się że mogłyby dojść jakieś papiery o jego własnej działalności i jeszcze szef podłożyłby mu jakąś świnię. Nie zrozumieliśmy się......no ale teraz jest już ok, ja dałam za wygraną i postanowiłam że niech robi po swojemu skoro mówi że ma plan i że chce żeby wszystko poszło dobrze. Moje pytanie do was jest tylko takie: Czy miał prawo wkurzyć się o to co powiedziałam, kto z nas miał tutaj rację. Nie będziemy już tego więcej rozkmniniać, chcę wiedzieć sama dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od komunikacji. Troszkę może za bardzo weszłaś mu na ambicję, troszkę za dużo się porządziłaś jego planami. Nie zrozumieliście się. Miał prawo do takiej reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczoła Maaja ...
wiem. Jest mi przykro z tego powodu, czasem coś szybciej powiem niż pomyślę....ale oczywiście nie obraziłam go niczym, ani on mnie, po prostu taka wymiana zdań. Tak bardzo kocham tego człowieka, czasem zdarza mi się coś palnąć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła Maaja ..._unia Europejska i jej dowiansowania to lewactwo, taki komunizm w XXI wieku, rodzaj Stalinizmu, wiec twój facet to pewnie prawicowiec i ma rację, że z komunizm trzeba tepić i nieważne czy nazywa się to ZSRR czy Unia Europejska, bo w sumie jest to samo, więc ty jesteś komunistką, a wiesz co Adolf robił z lewakami i wszelkimi komunistami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On nie jest marionetka
:o a ty zachowałas sie jakby on byl jakas intelektualną kaleką, ktorej trzeba mowic co ma robic, bo sam nie jest w stanie. Ja sie mu nie dziwię, ze sie wkurzył, ale spoko, ze sie juz pogodziliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczoła Maaja ...
no Jezu dobra no nie najeżdżajcie tak na mnie;) kuźwa dobre intencje miałam....wiem że palnęłam jak idiotka :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaczoMenn
Facet miał rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaczoMenn
A wiesz dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaczoMenn
Bo nie ma gówna psiego! Ha ha ha ha ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczoła Maaja ...
Dobre! Hi hi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no prosze Was no
Facet miał rację. Ja tez czułabym się naciskana. Zaufaj mu, ze potrafi zatrosczyć się o wasz ą przyszłość, a nie rób wszystko za niego, bo skończysz jak moja koleżanka z pracy, ktora nie dośc że sama pracuje to jeszcze przez telefon mówi mężowi co ma robić (założyli działalność), po prostu zrobiła z niego kalekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×