chyba poszlam na studia ponad moje sily-nie daje rady z nauka

Dopiero mc nauki kilka testow, kolokwium a ja juz odpadam. 3 testy w plecy. Porazka, jak sie uczyc -pracuje jednoczesnie. Czy zrezygnowac?

Co studiujesz i gdzie pracujesz? Studiowałaś wcześniej?

Studiuje farmacje, studiowalam wczesniej ale przerwalam bo myslalam ze farmacja to moje zycie, okazuje sie ze nie daje rady kutwa. Pracuje na umowe zlecenie dzieki czemu mam nienormowany czas pracy wiec jestem w stanie sie utrzymac za ta kase ale na studiach sie nie utrzymam chyba.

Masz możliwość zrezygnowania z pracy na czas studiów? Może po prostu początek jest trudny, bo początki zawsze są trudne.

wez sie w garsc i nie uzalaj nasd soba!!!!

ja skonczylam trudne studia w miedzyczasie urodzilam dziecko i caly czas studiowalam dziennie wiec nie placz nad soba tylko coco jumbo i do przodu!!

zmień studia, nie zmieniaj pracy

Nie, nie mam sama sie utrzymuje od 4 lat wiec absolutnie nie wchodzi w gre porzucenie pracy bo: porzucenie pracy= porzucenie studiowania. Takze albo dam rady, zacisne zeby i przystosuje sie na poczatku do takiego rytmu nauki bardzo intensywnej i bardzo wymagajacej albo odpade po pierwszy semestrze. No i siedze na kafe zamiast ryć anatomie po lacinie.

ny rodziców to moim zdaniem pracując i studiując dziennie nie dasz sobie rady na farmacji :( szkoda, bo z tego co piszesz bardzo Ci zależy.. może chociaż przez pierwszy semestr miałby kto CI pomóc? albo kredyt studencki, a potem dojdzie stypendium naukowe jak się bardzo postarasz?

Nie rezygnuj ze studiów, bo pewnie Ci się uda. Na pocieszenie powiem, że ja też za rok będę miała łacinę. A teraz mam filozofię ;(

to w takim razie chyba musisz wyłączyć się z jakiegokolwiek życia poza pracą i studiami i w miejsce tego duużo się uczyć.. ale ten kredyt studencki poważnie rozważ.. odciążył by CIę znacznie i mogłabyś mniej pracować na rzecz nauki

tylko się ucz

Oj, obawiam sie, ze moze sie to niestety skonczyc tylko pragnieniem niezrealizowanym. Zobacze, narazie poki co cisne. Czasami mam chwile zalamania jak teraz, zobacze. Jesli naprawde bedzie tak licho jak jest tobede musiala przestac- choc bedzie mi ciezko bo to prawdziwie pokochalam. A kredytu nie wezme, ja musze pracowac po prostu w ogole tego nie biore pod uwage ze moze byc inaczej.

mam sporo znajomych, która wzięła kredyt studencki po to żeby skończyć wybrane studia.. dodatkowo chyba chcesz się na nich czegoś nauczyć a nie tylko ''byle zdać na 3'' a kredyt nie zwolni cię z konieczności pracy (dostajesz z niego około 600 zł miesięcznie) a za tyle raczej nie przeżyjesz, resztę będziesz musiała zarobić, inaczej szansy na skończenie i nauczenie się czegokolwiek na farmacji nie masz także polecam aż tak się od tego nie bronić

siedze na kafe, placze i miedzy czasie sie ucze ;) och no i cierpie na pernamentny brak motywacji, ale, ale! no, sek wtym, ze oprocz pracy, studiow dochodzi jeszcze inne zajecie- ktore tez zabiera mi troche z doby nauki.

wezme to pod uwage tak, nie chce studiowac dla byle zdania juz mam jedne studia za soba ot tak zeby zdac, zeby zeby ale to bledy wczesnej mlodosci

ciekawe czy autorce udało się dokończyć studia. Mnie też właśnie podobne zmagania dotykają